Polska Bin-e, czyli polski sposób na segregację odpadów 16 marca 2017 Polska Bin-e, czyli polski sposób na segregację odpadów 16 marca 2017 Przeczytaj także Ekologia Ekologia coraz częściej decyduje w lokalnej polityce. Przykład z Bystrej Mieszkańcy Bystrej, sielankowego zakątka Beskidu Żywieckiego, nie zgodzili się na zabudowę terenów zielonych. Swój bunt wyrazili podczas niedawnych wyborów samorządowych. Wójt Gminy Wilkowice, Janusz Zemanek, był jedynym startującym kandydatem, a mimo tego – nie otrzymał wymaganej połowy głosów. Ponad 60% głosujących było przeciw. Powód? Pomysł zabudowy terenów zielonych w Bystrej. Wiadomości OZE W planach coraz więcej spalarni śmieci. Potrzebujemy lepszej kontroli Na terenie Polski działa 9 spalarni odpadów komunalnych. W najbliższych latach planowana jest rozbudowa istniejących, a także budowa 30 nowych punktów przerabiających śmieci na ciepło. Branża odpadów to przede wszystkim duże pieniądze, a każdy nowy projekt wzbudza kontrowersje. Obywatele i ekolodzy obawiają się nadmiernej emisji pyłów, CO2 i metali ciężkich, natomiast samorządy i zainteresowane firmy zbijają argumenty przeciwników wizją taniej energii i szybkiego rozwiązania problemu śmieci w gminach. Raport Najwyższej Izby Kontroli rzuca nowe światło na jakość pracy organów ochrony środowiska, sprawujących pieczę nad spalarniami śmieci. Jest co poprawiać. Każdy z nas produkuje odpady. Segregacja śmieci stała się nieodłącznym elementem naszej codzienności. Trudno znaleźć osobę, która zaneguje sens ekologicznego spojrzenia na ten problem. Reklama Niestety segregacja śmieci nie należy do wygodnych. Zwłaszcza mieszkańcy bloków mieszkalnych mogą coś na ten temat powiedzieć. Ograniczona powierzchnia lokalów mieszkalnych nie sprzyja pozytywnemu stosunkowi do segregacji. Utrzymywanie kilku pojemników na śmieci nie należy do praktycznych. Często też w naszym codziennym myśleniu i wszechogarniającym pośpiechu zwycięża lenistwo. To wszystko powoduje, że tylko 10% odpadów z naszych domów jest powtórnie przetwarzanych. Czy ten wynik można poprawić? Bin-e jest projektem, który ma jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Pomysłodawcami projektu pojemnika, który samodzielnie segreguje wrzucane do niego odpady, jest Jakub Luboński i Marcin Łotysz. To Ci dwaj biznesmeni dostrzegli problem niedostatecznej segregacji śmieci, która dla wielu jest uciążliwa, a co za tym idzie, staje się prowizoryczna. Od kilku lat prowadzimy firmę, a standardem zawsze było u nas segregowanie odpadów. Wydawało mi się to banalne, przecież wystarczy wyrzucić szkło do szkła, plastik do plastiku, czy papier do papieru. Okazało się jednak, że ciągle ktoś biegał po firmie z kartonikiem w dłoni, próbując ustalić, gdzie go wyrzucić – mówi Marcin Łotysz, jeden z pomysłodawców Bin-e. – Wtedy przyszedł pomysł na to, by stworzyć rozwiązanie, które uchroni świat przed skutkami tych codziennych decyzji, jakie podejmujemy nad koszem na śmieci – wyjaśnia. Jak działa pojemnik Bin-e ? Zasadą naczelną pojemnika ma być jego prostota i kompleksowość. Wrzucamy śmieci do kosza i gotowe, Bin-e działa za nas – tłumaczą jego twórcy. Urządzenie ma rozpoznawać, kategoryzować oraz sortować i przechowywać śmieci. Ponadto pojemnik ma poddawać śmieci wstępnej obróbce (np. zgniatać plastiki), aby mógł wykorzystać maksymalną przestrzeń wewnątrz. Bin-e ma być skomputeryzowany tak, aby mógł poszerzać swój zakres danych potrzebnych do skutecznej segregacji. Szereg potrzebnych parametrów istotnych w pracy ma znajdować się w wirtualnej chmurze. Pomoże to w rozpoznaniu rodzaju odpadu i odpowiednio go kategoryzować. Istotnym elementem składowym urządzenia ma być również system powiadamiania o zapełnieniu pojemnika. Pierwsze urządzenia Bin-e mają pojawić się na rynku już w tym roku. Według twórców i pomysłodawców, Bine-e ma stać się produktem globalnym, dlatego poszukiwani są partnerzy i specjaliści w budowie komercyjnej i marketingowej części przedsięwzięcia. Aktualne działania podpieramy rzetelną analizą rynkową, której wyniki są jednoznaczne. Bin-e na pewno się obroni, a dodatkowo, a może przede wszystkim, pomoże nam i naszym dzieciom żyć w lepszym świecie. Entuzjastyczne przyjęcie naszego przedsięwzięcia motywuje nas do jeszcze cięższej pracy i pozwala wierzyć, że już wkrótce Bin-e trafi do naszych domów – podsumowuje Jakub Luboński. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.