Elektromobilność Przez elektromobilność ceny kobaltu szybują w górę 01 marca 2018 Elektromobilność Przez elektromobilność ceny kobaltu szybują w górę 01 marca 2018 Przeczytaj także Elektromobilność Już ponad 62 tysiące elektryków w Polsce. Jakie wyzwania stoją przed branżą elektromobilności? Według danych z końca marca 2024 roku, w Polsce było zarejestrowane łącznie 62 629 osobowych i użytkowych samochodów całkowicie elektrycznych (BEV). W ubiegłym miesiącu ich liczba zwiększyła się o 5916 szt. (o 8% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku) – wynika z Licznika Elektromobilności, uruchomionego przez PZPM i PSNM. Depesze Nowe inwestycje w ultraszybkie stacje ładowania Fundusz Orlen VC zainwestował w Euroloop – producenta ultraszybkich stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Ładowarki polskiego startupu, z których korzystają już kierowcy w 7 krajach Europy, są jednymi z najszybszych na rynku. Zapewniają dostęp do prądu stałego o mocy do 720 kW. Kobalt osiąga historyczny rekord ceny. Wszystko wynika z ogromnego zapotrzebowania, jakie na ten metal generuje przemysł motoryzacyjnych, np. potrzebny jest on do produkcji akumulatorów dla aut elektrycznych. W połowie lutego na Londyńskiej Giełdzie Towarowej cena tony kobaltu wyniosła 82 tysiące dolarów. To najwyższa jaką osiągnął ten pierwiastek od 2010 roku. Szybki wzrost cen tego surowca jeszcze się nie zakończył, jak podaje firma analityczna Darton Commodities. „Rynek nadal będzie bardzo chłonny na dostawy tego materiał, szczególnie z uwagi na wykładniczy wzrost ilości pojazdów elektrycznych po roku 2020”, czytamy w dorocznym raporcie. „W 2017 roku baterie litowo-jonowe w sprzęcie konsumenckim pochłaniały około 72% całego kobaltu zużywanego w przemyśle”. Ten odsetek wkrótce może się zmienić z uwagi na elektromobilność. Reklama „Sprzedaż samochodów elektrycznych rozpoczęła się w zeszłym roku na dobre, wzrastając o 51%”, mówią analitycy z Macquarie. W 2018 roku wzrost sprzedaży spowolnić może ograniczenie dopłat do aut elektrycznych w Chinach, ale sam trend się nie zmieni, ponieważ w wielu miejscach na świecie planuje się wycofywać samochody spalinowe. W grudniu tego roku szwajcarski gigant górniczy, firma Glencore, dyskutowała z Volkswagenem i Teslą w sprawie dostaw kobaltu. Firma planuje do 2020 roku wydobyć 63 tysiące ton tego metalu. Dla porównania w roku 2017 wydobyto około 27 tysięcy ton. Kobalt jest wydobywany równolegle z miedzią i niklem, ale jego ilość w rudzie jest znikoma, co przekłada się na cenę. Dodatkowo ponad połowa używanego w przemyśle kobaltu pochodzi z kopalni w Demokratycznej Republice Konga. W 2017 roku kraj ten, z uwagi na ogromny popyt na ten surowiec, podjął decyzję o pięciokrotnym zwiększeniu podatków za wydobycie rudy. Wielu analityków wierzy, że wyceny z giełdy w Londynie przeceniają wartość kobaltu, ponieważ odzwierciedlają jedynie oficjalne, publiczne transakcje, a większość sprzedaży tego pierwiastka odbywa się poza rynkiem publicznym. Ponadto inwestorzy ze względu na popularność aut elektrycznych mogą dodatkowo nakręcać zwyżki cen kobaltu, jak wskazują analitycy z Darton Commodities. „W 2017 roku średnioroczna cena kobaltu wzrosła niemalże dwukrotnie, co jest wynikiem dużego zapotrzebowania na ten metal i ograniczonego jego wydobycia”, czytamy w Amerykańskim Przeglądzie Geologicznym. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.