Elektromobilność Genovation zaprezentuje elektryczną Corvettę podczas CES 08 stycznia 2018 Elektromobilność Genovation zaprezentuje elektryczną Corvettę podczas CES 08 stycznia 2018 Przeczytaj także Wiadomości OZE Produkujemy więcej energii z OZE, ale zarazem marnujemy na potęgę Polska to uśpiony olbrzym pod względem produkcji energii z OZE. Nasz potencjał pozostaje w dużej mierze niewykorzystany przez zły stan sieci energetycznych, co przekłada się na częste wyłączenia oraz rosnącą ilość odmów przyłączenia nowych źródeł energii. Eksperci od dawna wskazują, że bez rozwiązania tego problemu nie uwolnimy potencjału polskiej energetyki. Elektromobilność Miał być samochód, będą elektryczne hulajnogi? Co dalej z projektem Izera Zdaniem Borysa Budki, ministra aktywów państwowych, inwestycja w Jaworznie powinna być kontynuowana. W jakiej formie? O tym zadecyduje audyt wewnętrzny spółki odpowiedzialnej za projekt. Dużo również zależy od rozwiązania kwestii wypłaty środków z KPO – z jednej strony rząd Tuska zamierza inwestować w elektromobilność (niekoniecznie w Izerę), z drugiej jest do tego zmuszony przez zapisy w planie KPO. Ostatni rok obfitował w dużą dawkę spekulacji na temat planów koncernu GM. Najwięcej emocji związanych było z kultowym modelem Corvetty, a zwłaszcza z jej jednostką napędową. Dzisiaj już wiemy, że firma Genovation Cars wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom pasjonatów podczas zbliżającego się Consumer Electronics Show (CES) w Las Vegas. Właśnie w Las Vegas zostanie zaprezentowany model GXE (Genovation Extreme Electric), który zostanie oparty na platformie Corvetty C7 Grand Sport. Reklama Podwójny silnik elektryczny będzie generował moc 800 KM i 950 Nm momentu obrotowego. Pozwoli to rozpędzić pojazd do prędkości 100 km/h w mniej niż 3 sekundy. Zasięg, jakim będzie dysponował samochód, to około 250 kilometrów, a maksymalna prędkość wyniesie ponad 300 km/h. Do wyboru klienci będą mieli akumulatory trakcyjne od 44 do 60 kWh. Również do klienta będzie należało wybranie skrzyni biegów. W grę wchodzi opcja manualna i automatyczna. Niestety jak na razie nie jest planowane uruchomienie seryjnej produkcji. Przewidziano jedynie limitowaną liczbę siedemdziesięciu pięciu egzemplarzy. Nie tylko właściwości jezdne budzą zawrót głowy. Cena również nie należy do zbyt przystępnych. Jednak jak zapewnia producent, 750 tysięcy dolarów za egzemplarz pozwoli kontynuować prace nad rozwojem tańszych pojazdów elektrycznych. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.