Świat Ogromny magazyn energii Tesli już działa w Australii i zapobiega zanikom prądu 30 stycznia 2018 Świat Ogromny magazyn energii Tesli już działa w Australii i zapobiega zanikom prądu 30 stycznia 2018 Przeczytaj także Budownictwo Badacze PW sprawdzą samowystarczalność budynku swojej uczelni Nowy projekt naukowców z Politechniki Warszawskiej to badanie efektywności energetycznej budynków “na żywym organizmie”. Obiekt, który będzie służył jako modelowa budowla, nie powstał bowiem specjalnie na potrzeby projektu. Zespół z PW zbada potencjał samowystarczalności energetycznej budynku, który na co dzień służy setkom studentów i wykładowców – chodzi o siedzibę Wydziału Inżynierii Materiałowej PW. Ochrona środowiska Co robi szara plama na Bałtyku? Wczoraj, tj. we wtorek 12 marca, niemiecka policja wodna wykryła ogromną, tajemniczą plamę na Bałtyku. Na ten moment nie wiadomo, co jest przyczyną powstania zanieczyszczenia. Śledztwo w tej sprawie trwa. Hornsdale Power Reserve w Południowej Australii zbudowany przez firmę Tesla jest największym na świecie magazynem opartym o ogniwa litowo-jonowe. W ostatnich trzech tygodniach system zapobiegł co najmniej dwóm poważnym zanikom prądu w sieci, reagując znacznie szybciej niż elektrownie węglowe. W zeszłym tygodniu magazyn załączył się zaledwie w 0,14 sekundy po tym, gdy jedna z największych elektrowni w Australii – Loy Yong, znajdująca się w stanie Wiktoria, z niewiadomy przyczyn nagle obniżyła moce wyjściowe. Tydzień wcześniej ta sama siłownia spowodowała start zapasu z akumulatorów. Wtedy uruchomienie systemu zajęło około 4 sekundy. Reklama Wydajność magazynu Tesli jest stale obserwowana, ponieważ Australia boryka się z kryzysem energetycznym – rosną ceny prądu, a jego zanikanie w gniazdkach w 2016 roku dotknęło aż 1,7 miliona mieszkańców Australii Południowej. Wszystko jest winą upałów i częstych w tym regionie burz. Magazyn w Hornsdale korzysta z tej samej technologii, co samochody Tesli. Projekt ten jest spełnieniem ambicji szefa firmy, Elona Muska. W marcu zeszłego roku zaproponował on stworzenie w 100 dni magazynu energii dla Południowej Australii. Gdyby termin został przekroczony, to inwestycja do operatora trafiłby za darmo. W czerwcu stan podpisał umowę z Teslą, a francuska firma Neoen rozpoczęła produkcję akumulatorów. 1 grudnia 2017 roku magazyn został uruchomiony. Hornsdale zasilany jest z wiatraków i magazynuje nadmiarową energię, która wykorzystana może być w kryzysowym momencie nawet dla 30 tysięcy domów. Oczywiście system ten nadal wsparty musi być innymi elektrowniami, ale imponująca szybkość reakcji sprawia, że udaje się uniknąć zaników napięcia w sieci. Magazyn w Hornsdale udowodnił już swoją przydatność – stabilizuje on sieć i ułatwia reagowanie na zaniki prądu. Istotny jest również fakt, że tego rodzaju ogromne projekty mają sens, a firmy takie jak Tesla potrafią je zrealizować. „Gdy myślimy o magazynach energii musimy pamiętać, że to nie są klasyczne elektrownie”, mówi Stephen Coughlin, wicedyrektor AES Corporation, budującej magazyny w Kalifornii, Holandii i innych krajach. „To co naprawdę robi magazyn, to zapewnienie stabilności działania sieci”. Klasyczne elektrownie potrzebują nawet 10 minut na uruchomienie, a magazyny takie jak ten w Australii – kilka sekund. Magazyn w Hornsdale nie jest jedynym tego rodzaju systemem stworzonym przez Teslę. Firma niedawno uruchomiła podobny na wyspie Samoa, gdzie gromadzi on energię pochodzącą z farmy fotowoltaicznej. Magazyn jest w stanie zasilać domy wszystkich 600 mieszkańców wyspy, co sprawiło, że w zasadzie przestali oni być uzależnieni od paliw kopalnych do zasilania generatorów. Z kolei do zniszczonego przez Puerto Rico Tesla dostarczyła niewielkie zestawy paneli PV, które miałyby lokalnie wytwarzać prąd – sieć energetyczna jest tam nadal w stanie tragicznym, przez co duża część mieszkańców nie ma dostępu do energii. Te systemy to głównie doraźna pomoc dla krajów z problemami, niewielkich wysp itp., ale jak uważają analitycy taki model – rozproszonych farm PV i wiatrowych oraz dużych centralnych magazynów energii, sprawdzi się i na większą skalę. „Duże magazyny mogą z pewnością wiele zmienić i na wyspach i na stałym lądzie”, mówi Ravi Manghanu, analityk z GTM Research. „Na przykład na Hawajach – tutaj prąd jest najdroższych w całych Stanach Zjednoczonych, a wynika to z konieczności przywożenia na wyspę drogiego oleju napędowego do jego wytwarzania”. Wykorzystanie ogniw PV i magazynu energii istotnie zmieniłoby tę sytuację. W raporcie z kwietnia zeszłego roku Sam Wilkinson z IHS Markit podsumował sytuację magazynów energii na świecie. Obecnie liderami są Chiny i Australia. „Po raz pierwszy na świecie w Azji skupiono ponad 1/3 wszystkich magazynów energii. Pokazuje to jaką wagę kraje takie jak: Chiny, Korea Południowa i Indie mają dla światowego rynku tych systemów”, wyjaśnił. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.