Wiadomości OZE Piezoelektryczna szosa 24 października 2017 Wiadomości OZE Piezoelektryczna szosa 24 października 2017 Przeczytaj także Budownictwo Badacze PW sprawdzą samowystarczalność budynku swojej uczelni Nowy projekt naukowców z Politechniki Warszawskiej to badanie efektywności energetycznej budynków “na żywym organizmie”. Obiekt, który będzie służył jako modelowa budowla, nie powstał bowiem specjalnie na potrzeby projektu. Zespół z PW zbada potencjał samowystarczalności energetycznej budynku, który na co dzień służy setkom studentów i wykładowców – chodzi o siedzibę Wydziału Inżynierii Materiałowej PW. Ekologia Wygląda jak drapieżnik, ale zjada… trawę. Poznajcie dżeladę brunatną Podczas wędrówki po Parku Narodowym Simien w Etiopii można spotkać nietypowego naczelnego podobnego do pawiana. Spłoszony obecnością człowieka samiec może w spektakularny sposób zawinąć górną wargę na nos, odsłaniając imponujące kły i gołe dziąsła. To doprawdy przerażający widok, ale ciekawski turysta nie ma się czego obawiać – dżelady brunatne tylko udają drapieżników, bo w rzeczywistości od mięsa wolą trawę. Piezoelektryki to materiały generujące ładunki elektryczne pod wpływem naprężeń mechanicznych. Znajdują zastosowanie w całej masie urządzeń, od silników po mikrofony i generatory iskier. Na ciekawy sposób ich wykorzystania wpadli też naukowcy z angielskiego Lancaster University. Pracują nad ceramiką, która ma być wbudowywana w drogi. Dzięki przejeżdzającym po jezdni samochodom wygeneruje ona energię zasilającą przyboczne latarnie. Reklama Główną zaletą projektu ma być jego opłacalność ekonomiczna. Według wyliczeń ekspertów kilometr takiej szosy jest w stanie dostarczyć około 2 MW mocy. Jeżeli wykorzysta się systemy magazynowania, wartość ta będzie wystarczająca do utrzymania pracy od dwóch do czterech tysięcy lamp. Zakupienie prądu elektrycznego na tel cel wiązałoby się z codziennym wydatkiem około dwóch–trzech tysięcy funtów, natomiast koszty opcji z zastosowaniem materiałów piezoelektrycznych obejmą jedną piątą tej ceny. Są to dopiero wstępne założenia, ponieważ zespół naukowców ciągle zastanawia się, jakie komponenty wykorzystać, aby uzyskać najniższy koszt generacji jednostki energii. Profesor M. Saafi, osoba kierująca tym projektem, wspomina, że warunkiem tak dobrej opłacalności całego pomysłu jest wykorzystanie go tylko na naprawdę ruchliwych drogach, przepuszczających co najmniej kilka tysięcy samochodów na godzinę. Dodatkowo zauważa, że takie generujące prąd drogi są świetnym sposobem na ułatwienie życia osobom korzystającym z pojazdów elektrycznych. Wystarczy część produkowanej energii przekierować do stacji ładujących, a otrzymamy samouzupełniający się system, który pozwoli na przemierzanie wielkich dystansów przy wykorzystaniu tych wehikułów. Alternatywnych zastosowań może być wiele – począwszy od zasilenia monitoringu ruchu i sygnalizacji świetlnej, kończąc na pomiarze temperatury szosy. Projekt jest częścią programu SAFERUP. Uczestniczy w nim kilkanaście europejskich uczelni, a jego celem jest znalezienie generujących energię powierzchni, które następnie zostaną wykorzystane na masową skalę w Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej. Lancaster University otrzymał na swoje badania 195 tysięcy funtów, a jego technologia będzie testowana na drogach zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i na obszarze Unii Europejskiej. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.