Wiadomości OZE Wyciek w fińskiej oczyszczalni: 35 tys m³ trafiło do Bałtyku 16 listopada 2019 Wiadomości OZE Wyciek w fińskiej oczyszczalni: 35 tys m³ trafiło do Bałtyku 16 listopada 2019 Przeczytaj także Budownictwo Badacze PW sprawdzą samowystarczalność budynku swojej uczelni Nowy projekt naukowców z Politechniki Warszawskiej to badanie efektywności energetycznej budynków “na żywym organizmie”. Obiekt, który będzie służył jako modelowa budowla, nie powstał bowiem specjalnie na potrzeby projektu. Zespół z PW zbada potencjał samowystarczalności energetycznej budynku, który na co dzień służy setkom studentów i wykładowców – chodzi o siedzibę Wydziału Inżynierii Materiałowej PW. Ochrona środowiska Co robi szara plama na Bałtyku? Wczoraj, tj. we wtorek 12 marca, niemiecka policja wodna wykryła ogromną, tajemniczą plamę na Bałtyku. Na ten moment nie wiadomo, co jest przyczyną powstania zanieczyszczenia. Śledztwo w tej sprawie trwa. Z powodu wycieku z oczyszczalni w Finlandii do Bałtyku trafiło około 35 tysięcy metrów sześciennych ścieków. Awaria miała miejsce w zeszłym tygodniu, ale informacja o niej trafiła do opinii publicznej w ciągu ostatnich kilku dni. Reklama Wyciek z oczyszczalni w Turku, która znajduje się na południowym zachodzie Finlandii, trafił najpierw do rzeki Raisio. Ścieki z przepompowni spływały do wody już od początku minionego tygodnia. Awarie zauważono w piątek. Minęło jednak kilka dni, zanim informacja trafiła do mediów. Powiadomiono Centrum Rozwoju Gospodarczego, Transportu oraz Środowiska (Ely-keskus) w Finlandii, a także lokalnych urzędników, którzy zajmują się ochrona środowiska. Jak podały władze oczyszczalni, do incydentu doszło w wyniku „błędu ludzkiego” – w trakcie remontu sieci kanalizacyjnej wykonawca podłączył linię ściekową do niewłaściwej studzienki. W oficjalnym komunikacie miejskiej oczyszczalni w Turku (TSP) podano, że wyciek stanowi około 40% średniego dziennego przepływu zakładu. Zdaniem ekspertów, wyciek był poważny. „Szczęściem w nieszczęściu” dla Finlandii jest pora roku, w której nastąpił. Inspektor Ely Sanna Kipina-Salokannel oceniła, że w sezonie letnim skutki awarii byłby poważniejsze, a teraz – od razu spłynęły do morza. Mirva Levomaki, dyrektor oczyszczalni oświadczyła, że przedsiębiorstwo „bierze na siebie odpowiedzialność za możliwe konsekwencje wycieku„. W sobotę i poniedziałek pobrano pierwsze próbki wody z rzeki oraz obszaru morskiego. Władze mają ustalić, kto odpowie za środowiskowe skutki wycieku. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.