W ostatnim czasie energetyka wiatrowa budzi spore emocje. Wszystko za sprawą ustawy wiatrakowej, która, mimo obietnic koalicyjnego rządu, nadal nie została uchwalona. Zwolennicy jej wprowadzenia piszą o milionowych stratach wynikających z niezrealizowanych inwestycji, a przeciwnicy powołują się na prawa zwierząt, niską wydajność i bezpieczeństwo obywateli. Jednym z argumentów, podnoszonych przez sceptyków, jest również wydajność turbin wiatrowych zimą. Czy wiatraki zamarzają w ujemnej temperaturze? Jak na ich pracę wpływają opady śniegu?
Fake news wywołał burzę
W sieci zawrzało po zdjęciu dodanym przez Michała Wosia, byłego ministra środowiska, przedstawiającym turbinę wiatrową odmrażaną za pomocą… “wody z olejem napędowym”. A przynajmniej tak twierdził autor wpisu. W rzeczywistości zdjęcie zostało wykonane podczas szwedzkich testów sprawdzających nową metodę usuwania lodu z turbiny – widoczny płyn to nie szkodliwe dla gleby chemikalia, a… gorąca woda.
Podobne zdjęcia już wcześniej krążyły po platformach społecznościowych. Udostępniał je między innym Głos Podkarpacki, twierdzący, że “tak w praktyce wygląda zielona energia zimą”, a helikopter “spryskuje ciężkimi chemikaliami łopaty zamarzniętego wiatraka”.
Jak wykazali dziennikarze z portalu AFP, zdjęcie zostało wykonane podczas projektu realizowanego w Szwecji. Naukowcy we współpracy ze Szwedzką Agencją Energetyczną. testowali metodę odladzania przy użyciu gorącej wody, o czym więcej można przeczytać w dostępnym w sieci raporcie o “Możliwościach awaryjnego odladzania turbin wiatrowych”.
Odśnieżanie turbin wiatrowych
Mimo że samo zdjęcie zostało opatrzone niezgodnym z prawdą opisem, jego zamieszczenie stało się pretekstem do internetowych sporów, które szybko nabrały politycznego charakteru. Internauci grzmią na temat rzekomych absurdów “europejskiego zielonego ładu” i pytają: “jak można było do tego dopuścić?”
A jaka jest rzeczywistość?
– W Polsce praktycznie nie spotykamy się z problemem zamarzniętych łopat turbiny. Wynika to z umiarkowanego klimatu, który występuje w naszym kraju – stosunkowo ciepłe zimy i niewielkie opady śniegu. Sporadyczne sytuacje, gdy na śmigłach wiatraka pojawia się lód, nie wymagają zewnętrznej interwencji. W takim przypadku, w sposób kontrolowany, uruchamiamy turbinę, co powoduje, że kawałki lodu samoczynnie spadają na ziemię. W innym przypadku decydujemy się na krótkotrwałe wyłączenie wiatraka do momentu, gdy wyższa temperatura powietrza, w naturalny sposób rozwiąże problem – przekazała rzeczniczka PGE, Małgorzata Babska.
Zobacz też: Ceny energii elektrycznej spadły poniżej zera. Rekordowa produkcja farm wiatrowych
Wydajność wiatraków zimą
Instalacje wiatrowe są zaprojektowane w taki sposób, aby mogły generować energię niezależnie od temperatury. W klimacie umiarkowanym ich wydajność spada dopiero przy -20 st. Celsjusza. Nowsze instalacje są wyposażane w powłoki wododporne, grzałki topiące lód oraz technologie uszczelniające.
Wysoką wydajność turbin wiatrowych zimą potwierdzają dane z Finlandii, gdzie produkcja jest najwyższa właśnie w miesiącach zimowych, gdy powietrze ma większą gęstość, a co za tym idzie, jest w stanie wytworzyć więcej energii przy tej samej prędkości wiatru. Energetyka wiatrowa ma się dobrze również w innych państwach położonych w chłodnym klimacie – odpowiada za 55% miksu energetycznego w Danii i 34% w Irlandii.
Zobacz też: Ustawa wiatrakowa po obradach KPRM. “Rozrzygnęliśmy większość spornych kwestii”
Źródła: climate.mit.edu, Michał Woś, PGE, sprawdzam.sfp.com
Fot. Canva
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.