W kryzysie energetycznym Polska importuje coraz więcej paliw kopalnych. Do czerwca br. koszt zakupionego węgla, ropy i gazu przekroczył 85 mld złotych. Bezpieczeństwo i niezależność energetyczna udowodniły konieczność rozwoju odnawialnych źródeł energii, a mimo to OZE nadal pozostają na marginesie rządowych planów. Najnowsza analiza Forum Energii udowadnia, że to może być ogromny błąd. Dlaczego?
Import paliw kopalnych nadal rośnie
W latach 2000-2020 Polska wydała na import paliw kopalnych wyniosły ponad 1,16 bln złotych. Zdecydowana większość tych pieniędzy to inwestycja w ropę – około 802,9 mld złotych. Uwzględniając inflację, łączne koszty importowanych paliw wzrosły w tych latach o około 85%. Rok 2021 miał być rekordowym pod względem ceny, jaką zapłaciliśmy za węgiel, gaz i ropę kupione za granicą, ponieważ dobiły one 89 mln złotych. Pomimo kryzysu energetycznego i embargo na rosyjskie surowce 2022 roku może ustanowić kolejny rekord. Do czerwca rachunek za importowane paliwa kopalne wyniósł 85 mld złotych.
Czy to sposób na bezpieczeństwo energetyczne?
Wyjście z kryzysu energetycznego oznacza ograniczenie konsumpcji paliw kopalnych, a w tym również tych, które są kupowane za granicą. Według Forum Energii niezależność od importowanych paliw kopalnych wymaga wdrożenia odpowiedniego scenariusza. W pierwszej kolejności należy zredukować zużycie energii i zadbać o oszczędzanie. Następnymi krokami są elektryfikacja kolejnych sektorów gospodarki i inwestycja w rozwój odnawialnych źródeł energii, które pokryją rosnące zapotrzebowanie na prąd.
Trzy kroki do bezpieczeństwa energetycznego
Analiza Forum Energii dotyczy konkretnych działań, które do końca dekady mogą ograniczyć konsumpcję węgla, gazu i ropy. Są to:
- termomodernizacja budynków i instalacja pomp ciepła,
- elektryfikacja transportu,
- wykorzystanie zielonego wodoru.
Oczywiście, transformacja w tych obszarach będzie skutkować wzrostem zapotrzebowania na energię elektryczną. Szacuje się, że wyniesie on około 38 TWh do 2030 roku – 15 THh w przypadku pomp ciepła, 5 TWh dla elektromobilności i 18 TWh w wyniku produkcji zielonego wodoru.
Biorąc pod uwagę wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną związany z innymi czynnikami niż rezygnacja z importu paliw kopalnych, do końca dekady konsumpcja prądu może wzrosnąć o około 44 TWh. Jeżeli modernizacja transportu, ogrzewania i przemysłu ma być korzystna i nie skutkować większą zależnością od wysokoemisyjnych surowców energetycznych, konieczna jest inwestycja w OZE.
Są to wprawdzie źródła pracujące w sposób nieciągły, ale jednak przewidywalny, na pewno możliwy do zaplanowania. Co więcej, do produkcji energii korzysta się z wiatru i słońca, który występuje w nieograniczonym wymiarze i nie podlega spekulacjom cenowym – podkreśla Forum Energii.
Połowa energii w Polsce do 2030 musi pochodzić z OZE
Najbardziej realny scenariusz zakłada, że do 2030 roku moc zainstalowana OZE powinna osiągnąć 56 GW, a w tym 25 GW ze słońca, 25 GW z energetyki wiatrowej na lądzie oraz 6 GW z morskich farm wiatrowych. Pozwoli to na pokrycie ponad połowy zapotrzebowania na energię elektryczną, czyli 116 TWh.
Jednocześnie będzie to odpowiadać zmniejszeniu popytu na paliwa kopalne. Zapotrzebowanie spadnie aż o:
- 27,7 mln ton węgla kamiennego
- 1,7 mld litrów ropy,
- 3,1 mld m3 gazu.
Jak wynika z najnowszej analizy Polskich Sieci Elektroenergetycznych, udział OZE w polskim miksie energetycznym do 2030 roku może wynieść 50%. Jednak scenariusz PSE zakłada, że zielona energia pokryje 100 TWh rocznego zapotrzebowania na energię elektryczną, co odpowiada 20 GW mocy ze słońca i 25 GW z energetyki wiatrowej na lądzie..
– Kluczowe dziś jest jak najszybsze odblokowanie energetyki wiatrowej na lądzie oraz konieczne są zmiany dotyczące finansowania farm wiatrowych na morzu w ustawie o promowaniu MEW – powiedział prof. Piotr Kacejko, członek Komitetu Elektrotechniki PAN.
Źródła: forum-energi.eu, pse.pl, gramwzielone.pl
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.