2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

COP30 zawiódł oczekiwania Amazonii. Co dalej z ochroną lasów i prawami ludności rdzennej?

COP30 zawiódł oczekiwania Amazonii. Co dalej z ochroną lasów i prawami ludności rdzennej?

Choć szczyt COP30 w Belém miał stać się historycznym momentem dla Puszczy Amazońskiej i jej rdzennych mieszkańców, zakończył się deklaracjami, które nie spełniły oczekiwań i obnażyły polityczne sprzeczności. Miliardowe fundusze i nowe obszary chronione nie zdołały przysłonić faktu, że kluczowy plan zatrzymania globalnego wylesiania został odłożony, a równolegle brazylijski rząd wydał zgodę na wydobycie ropy na terenie Amazonii.

925x200 5
Reklama

COP30 rozczarowaniem?

Szczyt COP30 w brazylijskim Belém miał być przełomem dla ochrony Puszczy Amazońskiej oraz jej rdzennych mieszkańców. Choć konferencja przyniosła kilka ważnych decyzji i deklaracji, jej ostateczny rezultat pozostaje rozczarowujący. Ponad 3 tys. przedstawicieli ludów rdzennych, uznawanych za strażników Amazonii i kluczowych obrońców lokalnej bioróżnorodności, mimo stawienia się na szczycie klimatycznym – w większości zostali odsunięci od głównych negocjacji. Mimo ich masowej obecności, protestów i symbolicznego marszu rdzennych społeczności, państwa nie zdołały uzgodnić wiążącego planu zatrzymania wylesiania, odkładając realne działania wobec ochrony Puszczy Amazońskiej na później.

Głos rdzennej ludności

Konferencja rozpoczęła się dużymi nadziejami dla Amazonii – Niemcy zadeklarowały wpłatę 1 mld euro na fundusz Tropical Forests Forever Facility, podnosząc globalną pulę środków na ochronę lasów tropikalnych do prawie 7 mld dolarów. W trakcie konferencji kraje zapowiedziały kolejne miliardowe inwestycje, m.in. wsparcie dla lasów Kotliny Konga oraz inicjatywy dotyczące zrównoważonej produkcji żywności. Obecność przedstawicieli rdzennej ludności przyniosła również konkretne efekty: Brazylia ogłosiła wyznaczenie 10 nowych obszarów chronionych o powierzchni 2500km², a około 20% środków z TFFF ma trafić bezpośrednio do projektów realizowanych przez ludność tubylczą.

Mimo to COP30 zakończył się rozczarowaniem – z ostatecznego porozumienia zniknęła kluczowa deklaracja zaprzestania globalnej wycinki Amazonii do 2030 roku, która przez naukowców i organizacje ekologiczne była uważana za fundamentalną dla całego szczytu klimatycznego. Reprezentanci rdzennych społeczności podkreślili, że chociaż jak nigdy dotąd otrzymali możliwość wywarcia ogromnego wpływu na światowych przywódcach, nadal czują się wykluczeni z głównego procesu negocjacyjnego, w którym dominowali przedstawiciele przemysłu paliw kopalnych.

Co dalej z Puszczą Amazońską?

Puszcza Amazońska ma kolosalne znaczenie dla globalnego klimatu i bioróżnorodności. Działa jak “płuca Ziemi”, produkując ogromne ilości tlenu, pochłaniając dwutlenek węgla oraz regulując cykl wodny w Ameryce Południowej. Jest także domem dla milionów gatunków roślin i zwierząt, a także rdzennych społeczności, stanowiąc jeden z najbogatszych ekosystemów na świecie. Lokalne władze formalnie deklarują ochronę Amazonii, a oficjalne dane z okresu między lipcem 2024 a sierpniem 2025 wskazują, że wylesienie spadło o 11,08%, co stanowi najniższy poziom od dekady. To już trzeci rok z malejącym odsetkiem wycinki, co zdaniem brazylijskich urzędników oznacza dowód na ochronę środowiska i walkę z bezprawnym wyrębem.

Z drugiej strony jednak na kilka tygodni przed zwołaniem szczytu klimatycznego COP30 rząd zatwierdził koncesję na poszukiwanie ropy i gazu w rejonie ujścia Amazonki – w bloku FZA-M-59, otwierając drogę dla firm wydobywczych do eksploatacji tego cennego przyrodniczo obszaru. To posunięcie wzbudziło stanowczą krytykę ekologów i społeczności rdzennych, którzy ostrzegają, że wydobycie zasobów kopalnych na terenie Puszczy Amazońskiej zagraża nie tylko unikalnej bioróżnorodności, ale też stabilności klimatycznej.

Konsekwencje COP30

Dysonans między deklaracjami klimatycznymi a decyzjami brazylijskich instytucji odpowiedzialnych za politykę surowcową wysyła sprzeczny sygnał na arenę międzynarodową i stawia pod znakiem zapytania stabilność polityki ochrony środowiska. Wynik szczytu klimatycznego może oznaczać dla rdzennej ludności kontynuację historycznych napięć – chociaż ich głos jest coraz bardziej słyszalny, a część terytoriów uzyskała formalne uznanie, to decyzje ekonomiczne nadal zapadają bez ich sprawczości, niosąc ryzyko utraty ziem, pogorszenia warunków życia i dalszej marginalizacji.

Dla samej Amazonii konsekwencje mogą być jeszcze poważniejsze – rozwój infrastruktury wydobywczej zwykle prowadzi do wylesienia, fragmentacji siedlisk, degradacji rzek oraz większej presji osadniczej. Amazonia zbliża się do punktu krytycznego, czyli progu, po którego przekroczeniu las deszczowy może przekształcić się w suchą sawannę na skutek zmian hydrologicznych i utraty wilgotności Decyzje podjęte podczas COP30 nie będą miały zatem tylko krótkotrwałego wpływu na zalesienie Amazonii, ale mogą przesądzić o całej przyszłości ekosystemów Ameryki Południowej oraz globalnego stanu klimatycznego.

Zobacz też: Arktyka ociepla się szybciej, niż przewidywano. COP30 apeluje o globalną ochronę oceanów

Źródła: Reuters, The Guardian, ClimateChangeNews, gov.br

Fot: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.