Zmiany klimatu Blokery metanu dla krów. Dziwny pomysł Brytyjczyków na ograniczanie emisji 11 kwietnia 2023 Zmiany klimatu Blokery metanu dla krów. Dziwny pomysł Brytyjczyków na ograniczanie emisji 11 kwietnia 2023 Przeczytaj także Zmiany klimatu Topniejące lodowce: Jak zmiany klimatu przesuwają granice i wpływają na Europę? Topniejące lodowce to problem nie tylko amatorów sportów zimowych. Zmniejszenie pokrywy śnieżnej w wysokich Alpach mogą odczuć nawet… mieszkańcy Holandii. Jak to możliwe? Zmiany klimatu 2024: rekordowe emisje i koncentracja CO2 Z raportu Global Carbon Budget 2024, opublikowanego podczas szczytu klimatycznego COP 29, wynika, że rok 2024 był rekordowy pod względem ilości emisji i koncentracji CO2. Eksperci ostrzegają: czasu na wdrożenie globalnych celów klimatycznych jest coraz mniej! Ludzie nie chcą rezygnować z jedzenia mięsa, a ograniczyć emisje z hodowli jakoś trzeba. Na dziwne rozwiązanie tego problemu wpadli Brytyjczycy. To pasza dla krów, która zawiera tzw. blokery metanu. Pomysł nie spotkał się z entuzjastycznym odbiorem. Reklama Powstrzymać krowy przed bekaniem Produkcja mięsa wiąże się z dużymi emisjami gazów cieplarnianych. Nie tylko dwutlenku węgla, ale również metanu, który ma znaczący wpływ na postępowanie zmian klimatu. Hodowla zwierząt odpowiada za blisko 60% śladu węglowego sektora spożywczego i 18% globalnych emisji, a w tym od 35-40% emisji metanu. Tymczasem światowa produkcja mięsa ciągle rośnie i nie zapowiada się, aby miała szybko zwolnić. Nastawienie ludzi do rezygnacji z mięsa (pomimo wielu badań naukowych, które powtarzają podobne wnioski) wciąż jest bardzo wątpliwe. Nadal jest wielu radykalnych przeciwników roślinnego jedzenia, o czym przekonaliśmy się w trakcie afery dotyczącej raportu C40 Cities. Chociaż hodowla zwierząt ma długą listę problemów, które należy pilnie rozwiązać, dla niektórych najbardziej palącym są krowie beknięcia. Od dłuższego czasu krążą mity, że to właśnie układy trawienne krów są przyczyną wysokich emisji sektora hodowlanego. Wydaje się, że w tę pułapkę wpadł również rząd Wielkiej Brytanii. O co chodzi z blokerami metanu? Władze Wielkiej Brytanii, zresztą jak wiele innych krajów, muszą podjąć konkretne działania w zakresie ograniczania emisji gazów cieplarnianych. W tym celu powstała “Strategia Net Zero”, która ma doprowadzić do neutralności klimatycznej wysp do połowy stulecia. Jeśli to ma się wydarzyć, jedną z nieuniknionych spraw są zmiany w sektorze hodowlanym i produkcji mięsa. Mięso? Tak, ale z laboratorium. Największe firmy już w nie zainwestowały. Jednak zamiast zmniejszać ilość hodowlanego bydła i przekonywać obywateli do roślinnych produktów, rząd Wielkiej Brytanii postanowił zainwestować w tzw. blokery metanu. Krowy mają je zjadać wraz ze swoją paszą, a w konsekwencji przestać bekać i pierdzieć metanem. Oczywiście to pomysł branży mięsnej, która nie chce rezygnować ze swoich ogromnych zysków. Do tej pory nie zostało udowodnione, że ta metoda może mieć wyraźne reperkusje w zakresie krajowych emisji gazów cieplarnianych. W dodatku pomysł wymaga przeprowadzenia dodatkowych badań, m.in. wpływu blokerów metanu na zdrowie i dobrostan krów, osób zjadających ich mięso i pracowników sektora hodowlanego. Mimo to widać, że rząd brytyjski pokłada wiele nadziei w tym pomyśle i ogłosił, że jeżeli blokery metanu się sprawdzą, będą obowiązkiem od 2025 roku. Pierwszy na świecie podatek od emisji metanu krów i owiec. Kto wprowadzi opłatę za zwierzęce gazy? Przestańcie skupiać się na pierdołach Wydaje się, że to miało być głównym przekazem grupy 700 naukowców, która otwarcie skrytykowała rządowy pomysł. Poleganie na niesprawdzonych technologiach, gdy na stole leżą gotowe narzędzia, to marnowanie cennego czasu, który nam pozostał przed dobiciem do krytycznego punktu. To nie naprawi poważnych szkód wynikających z naszej fiksacji na zwierzętach gospodarskich – od cywcinanaia lasów deszczowych na paszę i pastwiska, aż po zanieczyszczenia rzek Wielkiej Brytanii i szkody dla dzikiej przyrody. Wszystkie tu wymienione opóźniają działania na rzecz klimatu. Musimy hodować i jeść mniej, a mięso produkować przy użyciu narzędzi agroekologicznych, znanych z korzyści dla całej gospodarki i przyrody – powiedziała Vicki Hird, szefowa rolnictwa w Sustain, czyli stowarzyszeniu na rzecz zrównoważonego rolnictwa. Dajmy krowom i ich układom pokarmowym spokój. To nie one są winne, a ilość metanu, którą produkują w trakcie trawienia jest nieporównywalna do emisji uwalnianych przez działalność ludzką. Głównym problemem sektora hodowlanego, mówiąc o śladzie węglowym, jest użytkowanie gruntów i wycinanie lasów pod pastwiska i pola uprawne. Wszystkie przeżuwacze, a więc nie tylko krowy, ale także świnie czy owce, są w stanie wybekać ok. 89 mln ton metanu rocznie. To dużo, ale nadal mniej niż emisje wynikające z rozwoju paliw kopalnych. Źródło: theguardian.com, naukaoklimacie.pl Fot. główna: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.