Energia wiatrowa Branża wiatrowa na skraju upadku? 07 września 2017 Energia wiatrowa Branża wiatrowa na skraju upadku? 07 września 2017 Przeczytaj także Energia wiatrowa Bałtyk jako magazyn CO₂. Czy Polska wykorzysta potencjał CCS na morzu? Eksperci oceniają, że wytypowane podmorskie struktury geologiczne na Bałtyku mogą w przyszłości pomieścić znaczące ilości CO₂ z polskiego przemysłu energochłonnego. W związku z rosnącym zainteresowaniem technologią CCS oraz zmianami w regulacjach offshore pojawia się realna szansa na rozwój podmorskich magazynów CO₂ w Polsce, wpisujących się w globalny trend wykorzystania morskich formacji geologicznych. Energia wiatrowa Silniejsze wiatry na Bałtyku. Czy Polska powinna budować turbiny offshore klasy II? Polska przyspiesza rozwój morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku. Nowelizacja ustawy offshore, którą niedawno podpisał prezydent Karol Nawrocki, ma ułatwić inwestorom udział w aukcjach i wprowadzić uproszczone procedury administracyjne. Nowy raport klimatyczny wskazuje wzrost prędkości wiatru na całym świecie – również nad Morzem Bałtyckim. Większość europejskich turbin OZE już teraz nie jest dostosowanych do coraz silniejszych lokalnych wiatrów. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy sytuacja firm z branży odnawialnych źródeł energii stała się w Polsce dosyć trudna. Liczne dotacje dla sektora węglowego oraz ciągle zmieniające się przepisy utrudniają przedsiębiorstwom zajmującym się OZE nie tylko wygenerowanie zysku, ale stawiają także pod znakiem zapytania zarówno realizacje wielu inwestycji, jak i przetrwanie niejednej polskiej firmy. Wedle słów Tomasza Podgajniaka, pełniącego funkcję Wiceprezesa Zarządu Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej, branża wiatrowa ma już dość. Reklama Czarę goryczy przelała ostania nowelizacja ustawy o OZE, którą w połowie sierpnia br. podpisał prezydent Andrzej Duda. Według wiceprezesa PIGEO, jest ona gwoździem do trumny polskiej branży wiatrowej. Ona zamraża stan rzeczy, z którym mamy do czynienia od 2 lat. Ceny certyfikatów gwałtownie zaczęły spadać pod koniec 2014 r. z 250 zł za MWh do 40 zł za MWh ostatnio. To są straty rzędu 3 mld zł rocznie w sektorze wiatrowym tylko. Tego inwestorzy nie są w stanie oddać bankom. Ta decyzja zamraża cenę certyfikatów na długie lata na poziomie 40-50 zł. Jest to znacznie poniżej granicy rentowności, nie tylko dla wiatraków, gdzie 200 zł byłoby minimum. Już nawet nie opłaca się to dla nieszczęsnego współspalania – stwierdza z goryczą Tomasz Podgajniak. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.