Elektromobilność Daimler AG narzeka na elektryczną transformację motoryzacji 29 września 2017 Elektromobilność Daimler AG narzeka na elektryczną transformację motoryzacji 29 września 2017 Przeczytaj także Elektromobilność Elektryki w Europie przyspieszają. W listopadzie polski program NaszEauto łapie oddech Auta elektryczne stają się coraz bardziej popularne w Europie. Najnowszy raport ujawnia kraje europejskie z największą sprzedażą pojazdów elektrycznych na mieszkańca w 2025 roku. W Polsce wzrost sprzedaży jest wspomagany przez rządowy program dopłat NaszEauto, który stabilizuje zainteresowanie zakupem elektryków, choć wciąż mierzy się z wyzwaniami administracyjnymi i dużą liczbą błędnie składanych wniosków. Elektromobilność Kradzieże kabli paraliżują stacje ładowania. Rosnący problem elektromobilności w Polsce W Polsce na koniec 2025 roku działa już ponad 11 300 publicznych punktów ładowania samochodów elektrycznych, co czyni nasz kraj jednym z najszybciej rozwijających się rynków elektromobilności w Europie. Dynamiczny przyrost infrastruktury nie idzie jednak w parze z jej bezpieczeństwem – na terenie całej Polski dochodzi do fali kradzieży kabli ładowania oraz aktów wandalizmu. Straty ponoszą nie tylko operatorzy, ale także kierowcy, którzy często tygodniami są odcięci od stacji ładowania. Branża motoryzacyjna stanowi jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi gospodarki. Jej producenci powoli odchodzą od stosowania w swoich pojazdach silników spalinowych na rzecz napędów elektrycznych, które niewątpliwie są przyszłością tej branży. Prekursorem takich rozwiązań jest amerykańska Tesla, która pod wodzą Elona Muska ciągle pnie się w górę. Nie każdemu jednak podoba się elektryczna wizja motoryzacji – zwłaszcza starym, spalinowym wyjadaczom, jaką jest np. spółka Daimler AG. Reklama Zdaniem tego niemieckiego przedsiębiorstwa, sprzedaż samochodów elektrycznych generuje znacznie mniejsze zyski aniżeli tradycyjnych samochodów wyposażonych w silniki spalinowe. Właśnie z tego powodu w gamie swoich samochodów Mercedes wciąż trzyma się klasycznych silników, choć widmo elektryfikacji jest nieuniknione. Daimler podjął więc decyzję o zmniejszeniu swoich wydatków o 4 miliardy euro; ma to zrekompensować mniejsze zyski w nadchodzących latach związane ze stopniowym wprowadzaniem do jego oferty nowych, elektrycznych samochodów. Jedną z przyczyn, która może wyjaśniać niechęć Daimlera do tego typu pojazdów, jest jego ugruntowana pozycja na rynku samochodów spalinowych. Podczas tegorocznych targów motoryzacyjnych we Frankfurcie prezes zarządu Daimlera Dieter Zetsche powiedział, że wolałby uniknąć kontyngentów na elektryczne samochody – wszystko z uwagi na świetną sprzedaż Mercedesów z silnikami diesla, która ciągnie rośnie. Zetsche zwrócił również uwagę na fakt, że wszelkie innowacje sporo kosztują, co również odgrywa niebagatelną rolę w takim, a nie innym stanowisku spółki. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.