Według DNB Bank Polska maksymalna, wygrywająca cena aukcyjna dla farm wiatrowych o mocy powyżej 1 MW nie powinna przekroczyć 340 zł w pierwszej aukcji, średnia cena z kolei przewidywana jest na 300 – 325 zł. Natomiast stopy zwrotu (IRR) z zainwestowanego kapitału dla nowych projektów wiatrowych wchodzących do systemu ukształtują się na poziomie poniżej 10 proc.

Reklama

Aukcyjny system wsparcia energetyki bazującej na OZE, który zacznie obowiązywać w Polsce od przyszłego roku zasadniczo zmienia dotychczasowe reguły gry. Eksperci z branży oceniają nowy system jako bardziej konkurencyjny od formuły zielonych certyfikatów, gdyż w ramach ograniczonego popytu (budżet aukcji i ilość dostępnych MWh) pojawi się konkurencja pomiędzy projektami i technologiami. Podkreślają jednak, że ta konkurencja będzie zaburzona wprowadzeniem tzw. koszyków technologicznych, których układ (struktura popytu) nie odzwierciedla struktury podaży projektów. Ponadto, zagrożeniem dla wytwórców energii są wysokie kary za niedostarczenie energii w zadeklarowanej na aukcji ilości (poniżej 85 proc. zgłoszonego wolumenu). Wziąć to powinni pod uwagę zwłaszcza inwestorzy, którzy wezmą udział w pierwszej aukcji z założoną strategią underbiddingu – aby zwiększyć prawdopodobieństwo jej wygrania

Według oceny Grzegorza Linowskiego, Szefa Biura Energii i Paliw, DNB Bank Polska średnia cena aukcyjna dla projektów wiatrowych o mocy powyżej 1MW wyniesie 300-325 zł/1MWh, natomiast maksymalna cena wygrywająca nie powinna przekroczyć poziomu 340zł/1MWh. Jest to spowodowane głównie znaczną nadpodażą projektów na etapie ready-to-build oraz niskim wolumenem produkcji, jaki zostanie zaproponowany w ramach koszyka technologicznego. Jak podaje Linowski, jego zdaniem przy pierwszej aukcji nie należy spodziewać się underbiddingu w odniesieniu do całego wolumenu produkcji oferowanego dla farm wiatrowych o mocy powyżej 1MW, choć mogą pojawić się inwestorzy, którzy będą chcieli zmonetyzować część portfela lub też podnieść jego wartość poprzez wygranie aukcji.

Jednocześnie, według Linowskiego, największymi wygranymi aukcji wcale nie muszą być projekty, które wygrają pierwszą aukcję. Jak mówi, z obserwacji wynika, że pierwsza aukcja będzie nacechowana dużą nieprzewidywalnością, co będzie skutkowało szerokim korytarzem wygrywających cen aukcyjnych. Małoprawdopodobne jest, aby przy pierwszej aukcji stopy zwrotu na projektach przekroczyły poziom 9 proc.. Zdaniem eksperta DNB Nord, w kolejnych aukcjach pojawią się bardziej racjonalne oferty, choć nie wyklucza on również nowych sponsorów, którzy mogą zadowolić się niższymi stopami zwrotu dla projektów funkcjonujących w proponowanym reżimie prawnym. I to właśnie oni mogą wpłynąć na to, że oczekiwane stopy zwrotu w kolejnych aukcjach będą kierowały się w stronę poziomu 7,5-8,0 proc.