Ekologia Greenwashing czyli ekościema 07 maja 2020 Ekologia Greenwashing czyli ekościema 07 maja 2020 Przeczytaj także Ekologia Naukowcy wskrzesili biblijne drzewo. Ma ono posiadać lecznicze właściwości Międzynarodowemu zespołowi naukowców udało się wyhodować drzewo ze znalezionego podczas wykopalisk nasiona, które liczy sobie tysiąc lat. Według nich, jest to wymarły gatunek rośliny, którego lecznicze właściwości były znane już za czasów biblijnych. Ekologia Niematerialny pomysł na prezent. Szybko i ekologicznie Święta zbliżają się wielkimi krokami. Część z nas zostawiła zakup prezentów na ostatnią chwilę. Warto w tym wyjątkowym czasie pomyśleć też o środowisku. Może więc, zamiast kolejnego, mniej lub bardziej, trafionego prezentu pod choinkę wesprzyjmy któreś ze stowarzyszeń lub fundacji ekologicznych? Poniżej przedstawiamy wybrane podmioty, które warto wesprzeć w działaniach na rzecz środowiska. Ekologiczna korporacja? To marzenie każdego pijarowca. Każda firma zrobi wiele, aby na takie miano zasłużyć. Niestety wiele z nich idzie ścieżką na skróty, podejmując z pozoru przyjazne dla środowiska czynności, ale tak naprawdę nie przynoszące żadnych korzyści. Ekościema w Polsce, po angielsku greenwashing to działania z pozoru korzystne dla środowiska. Tak naprawdę są tylko pretekstem, aby poprawić wizerunek marki. Reklama Zapraszamy na przegląd największych ekologicznych kłamstw w historii. Spis treści TogglePoczątki greenwashinguRodzaje greenwashinguNajsłynniejsze przykłady greenwashinguBrak precyzjiMniejsze złoBiałe kłamstwoGdzie zgłaszać ekościemy? Początki greenwashingu Wszystko zaczęło się w 1986 roku. Amerykański aktywista Jay Westerveld dostrzegł pewną sytuację, którą opisał w swoim eseju. Otóż pewien hotel serdecznie zachęcał gości do używania ręczników kilka razy i nie odsyłania ich do prania po jednym użyciu. Reklama wskazywała na to, jak wiele wody dzięki temu oszczędzi każdy z nas. Tymczasem tak naprawdę chodziło o to, aby zaoszczędzić na detergentach. Od tej pory zaobserwowano setki takich zachowań i nieuczciwych zagrań. Postanowiono wiec odpowiednio je sklasyfikować, aby podjąć z nimi skuteczną walkę. Rodzaje greenwashingu Istnieją różne rodzaje greenwashingu. Najczęściej spotykanym pseudoekologicznym reklamom można wytknąć następujące błędy: Brak precyzji – opisy produktów są niedoprecyzowane, aby ukryć jakąś półprawdę. Np. na produkcie napisane jest, że zawiera produkty naturalne. W rzeczywistości jest ich tylko 10%. Brak związku – hasło wskazuje, że do produkcji danego kosmetyku nie została użyta dana substancja szkodliwa, ale w sumie nigdy wcześniej nie używano jej w ogóle w przemyśle kosmetycznym. Brak dowodów – jako poparcie danej tezy przedstawia się wyimaginowane badania naukowe, które wcale nie istnieją; każdy zna wyśmiewaną już wszędzie frazę „amerykańscy naukowcy udowodnili, że…” Schowane koszty alternatywne – eksponuje się zalety danej technologii zapominając, że w tym bilansie wad jest więcej (np. energooszczędna żarówka, która jest wykonana z materiałów szkodliwych dla środowiska). Mniejsze zło – proponuje się rozwiązanie, które jest tylko trochę lepsze od tego krytykowanego. Białe kłamstwo – do produktów dołącza się przekłamane i fałszywe etykiety (zwłaszcza widoczne przy produktach rzekomo wegańskich- produkt sam w sobie określany jako wegański zawiera komponenty produkowane ze składników odzwierzęcych). Najsłynniejsze przykłady greenwashingu Brak precyzji Całkiem zabawnym przykładem greenwashingu jest reklama firmy Palmolive. Chcąc zaznaczyć, że jest firmą prośrodowiskową w reklamie outdoorowej korporacja wykorzystała w tle chrobotka- roślinę mającą właściwości oczyszczające powietrze. Z tym, że na plakacie porost już dawno jest martwy, do tego farbowany i impregnowany. Czyli żadnych właściwości już nie ma, bo nie jest rośliną żywą. Palmolive wiedziało gdzie dzwoni, ale nie do końca, w którym kościele. Zabrakło sprawdzenia i uściślenia informacji. Mniejsze zło W 2018 roku Martyna Wojciechowska wzięła udział w reklamie marki Żywiec Zdrój. Próbowała przy tym przekonać opinię publiczną, że plastikowe butelki wcale nie są takie złe, a nawet bardziej ekologiczne niż szklane. Na swoim profilu FB umieściła wpis o faktach i mitach na temat plastiku. Podkreślając wady szklanych butelek celebrytka chciała wskazać atuty plastikowych, pomniejszając wady jej użycia. Akcja ta jednak pokazuje, że ludzie są coraz bardziej świadomi ekologicznie. Wielu fanów aktywistki zwróciło uwagę na błędy w jej wpisie i skrytykowało. Daje to nadzieję, że greenwashing będzie coraz trudniejszy, bo coraz trudniej oszukać społeczeństwo. Białe kłamstwo Ten typ greenwashingu spotykamy najczęściej w przemyśle kosmetycznym. Firmy posługują się oznaczeniami cruelty-free oraz bezpodstawnie używają ekoznaków i certyfikatów. Tak jest ze słynnym symbolem króliczka. Oznacza on, że produkt nie jest testowany na zwierzętach. Są firmy, które tworzą własny, podobny, ale różniący się szczegółami symbol z króliczkiem, który rzekomo ma legitymować ich produkty. Gdzie zgłaszać ekościemy? Jeśli jesteście świadkami nieuczciwego działania firmy możecie je zgłosić do Rady Etyki Reklamy lub Urzędu Ochrony Konsumenta i Konkurencji. Komisja Europejska pracuje nad zaostrzeniem regulacji, które miałaby kontrolować nieuczciwych przedsiębiorców i zwiększyć kary pieniężne. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.