Wiadomości OZE IEO: Czy wyciągnięte zostaną właściwe wnioski z 20-go stopnia zasilania? 26 sierpnia 2015 Wiadomości OZE IEO: Czy wyciągnięte zostaną właściwe wnioski z 20-go stopnia zasilania? 26 sierpnia 2015 Przeczytaj także Polska Burza wokół protestu leśników. “Mają na celu przykryć niszczenie przyrody” Już dzisiaj odbędzie się ogólnopolski protest organizowany przez Związek Leśników Polskich. O godzinie 10 pod wszystkimi siedzibami wojewodów zgromadzą się “ludzie lasu”. Organizacje pozarządowe z obszaru ochrony środowiska wydały własne oświadczenia, w których padają mocne zarzuty w stosunku do leśników. O co chodzi w tym sporze? Polska Fale upałów zagrażają ludzkiemu zdrowiu i życiu. Ekstremalne temperatury w Polsce Ekstremalne upały po raz kolejny w tym roku występują w Polsce. IMGW wydało alarmy drugiego stopnia dot. upału dla 14 województw, czekają nas też tropikalne noce. Upały to kosztowna konsekwencja zmiany klimatu, na którą musimy reagować skuteczniej. Wprowadzenie, po raz pierwszy od niespełna trzech dekad, reglamentacji dostaw energii elektrycznej w formie niemal najbardziej skrajnej – 20-go stopnia zasilania, wymaga podjęcia działań na rzecz faktycznego i trwałego uzdrowienia sytuacji w energetyce. Podejmowane (lub zapowiadane) działania ze strony rządu i czołowych firm energetycznych, ale też postulaty opozycji nie w pełni odnoszą się do faktycznych przyczyn zaistniałej sytuacji, a formułowane postulaty nie uwzględniają charakteru ani skali problemu, jaki ujawnił sierpniowy kryzys energetyczny. Nie mogą więc doprowadzić do jego rozwiązania – informuje Instytut Energetyki Odnawialnej w komentarzu do przeprowadzonej przez IEO debaty na temat wyzwań polskiego systemu elektroenergetycznego. Reklama Opublikowane w tych dniach projekty rządowych dokumentów strategicznych: „Polityka energetyczna Polski do 2050 roku” i „Narodowy program gospodarki niskoemisyjnej” wpisują się w niezmienną praktycznie od niemalże 15 lat koncepcję rozwoju energetyki. Potwierdzają szeroki konsensus wiodących sił politycznych w kontynuowaniu (i jednoczesnej obronie) podstaw dotychczasowej polityki energetycznej opartej na inwestycjach w elektrownie cieplne, abstrahującą od zagrożeń ujawnionych m.in. w sierpniu tego roku. Obecny, ugruntowany poprawnością polityczną, symptomatyczny brak dyskusji o istocie problemu może być i przyczyną i zapowiedzią kolejnych, coraz bardziej nieuchronnych kryzysów. Głosy ekspertów wskazujących na konieczność daleko idących zmian w strategii energetycznej i podjęcia pilnych działań adaptacyjnych do nowych zjawisk i związanych z nimi ryzyk mogą zostać zagłuszone w ferworze kampanii wyborczej, zwłaszcza w obliczu szerokiego konsensusu politycznego wokół kontynuacji dotychczasowych działań, które w praktyce nie przybliżają do celu, jakim jest bezpieczeństwo energetyczne: techniczne, ekonomiczne i ekologiczne. Oznacza to też, jak zauważa dr Tomasz Kowalak, ekspert ds. inteligentnych sieci energetycznych, że zagrożenia, jakie ujawniły się po raz pierwszy w czasie szczytu letniego w 2006 roku, przez całą dekadę nie zostały wyeliminowane. W kryzysowym dniu 11 sierpnia br., po którym Polskie Sieci Energetyczne wprowadziły 20-sty stopień zasilania, a rząd umożliwił ograniczanie dostaw energii do 8 tys. odbiorców przemysłowych, cena energii na giełdzie skoczyła dziesięciokrotne, a państwowe koncerny w sytuacji deficytu dostaw energii zaledwie w ciągu kilku godzin zarobiły ekstra 10 mln zł. Następnego dnia, już przy 20-tym stopniu zasilania, cena spadła do „normlanego poziomu”, ale zaskoczeni, nieprzygotowani na ograniczenia odbiorcy energii ponieśli w kilku godzinach straty rzędu 100 mln zł. Możliwe, że w przyszłości, przy braku odpowiednich działań, dłuższe „planowe wyłączenia” oraz rozległe awaryjne przerwy w zasilaniu mogą spowodować nieproporcjonalnie wyższe skoki cen energii i nieporównywalnie większe straty gospodarcze i społeczne, paradoksalnie, zapewniając sektorowi elektroenergetycznemu jeszcze większe nadspodziewane zyski (tzw. windfall profits). Dlaczego kontynuacja dotychczasowej polityki energetycznej i zapowiedzi działań naprawczych nie będą skuteczne? Problem pokrycia szybko rosnącego zapotrzebowania na energię elektryczną w szczytach letnich dotyczy wielu krajów poza Polską – np. Francji. Rekordowe upały dotknęły całą Europę. To jak systemy energetyczne radzą sobie z tym, zależy po pierwsze od rodzaju źródeł, z których wytwarzana jest energia: im bardziej zdywersyfikowany miks tym mniejsze ryzyko. Po drugie od jakości połączeń transgranicznych i możliwości bilansowania dostaw energii z zagranicy oraz po trzecie od jakości infrastruktury przesyłowej – zauważa Joanna Maćkowiak-Pandera, szefowa Forum Analiz Energetycznych. Na przykład Niemcy, w krytycznych dla Polski dniach, w szczytach dziennych wytwarzały w systemach fotowoltaicznych tyle energii, ile wynosi całkowite zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce. Kiedy Francuzi mają problem z chłodzeniem elektrowni jądrowych, „pożyczają” prąd z Niemiec, natomiast „oddają”, kiedy inni mają problem ze zbilansowaniem systemu. Wysokie temperatury powietrza i obniżenie się poziomu wody w rzekach unaoczniły czym się rożni polska energetyka od tej funkcjonującej obecnie w UE, w tym oczywiste, ale od dawna lekceważone fakty. Polska: – zajmuje przedostatnie miejsce w Europie pod względem zasobów wód na jednego mieszkańca na rok, – ma przemysł, w szczególności energetyczny, trzy razy bardziej wodochłonny niż przemysł europejski, – ma jeden z najmniejszych udziałów źródeł rozproszonych w strukturze wytwarzania energii, – ma najmniejszy na mieszkańca udział słonecznych systemów fotowoltaicznych. W tej sytuacji sposobem na rozwiązanie problemów z chłodzeniem bloków energetycznych i ograniczeniami w przesyle energii w szczycie letnim nie jest zapowiadana budowa kolejnych nowych elektrowni cieplnych. W szczególności elektrowni węglowych i jądrowych, których zapotrzebowanie na wodę do chłodzenia kształtuje się na poziomie 3-4 m3 /MWh, ale też, choć w mniejszym zakresie, elektrowni gazowych zużywających średnio ok. 1 m3 /MWh. Dramatyczna sytuacja hydrologiczna, jaka wystąpiła latem br., gdyby miała swą kontynuację w okresie mroźnej zimy (bardzo niski poziom wód), może już nie ograniczyć, ale wręcz sparaliżować działanie źródeł cieplnych, gdyby cieki wodne wykorzystywane do chłodzenia zamarzły do dna. Generacja rozproszona, w tym energetyka słoneczna oraz inteligenta sieć i zarządzanie popytem najlepszym środkiem ograniczenia nowych zagrożeń. W krytycznym dniu 10 sierpnia powstałe w efekcie upałów ubytki mocy w tzw. jednostkach wytwórczych centralnie dysponowanych (w praktyce elektrownie węglowe) sięgały nawet 4 GW, ale o doprowadzeniu do ogłoszenia 20-stopna zasilania zdecydował brak kilkuset MW mocy w systemie. Tego rzędu deficyt mocy spowodował też skok cen energii. Rozwiązaniem na niezbilansowanie krajowej podaży i popytu energii elektrycznej są już nie tylko istniejące bloki węglowe (tylko te najbardziej efektywne i elastyczne), ale przede wszystkim budowana, zdecydowanie szybciej niż obecnie, rozproszona i zróżnicowana technologicznie energetyka odnawialna. W szczycie letnim energia słoneczna, a w szczycie zimowym energetyka wiatrowa, wspierane rozwijaną stopniowo infrastrukturą magazynowania energii. W celu potwierdzenia tezy o przydatności rozproszonej energetyki słonecznej jako elementu bezpieczeństwa energetycznego i ekonomicznego, także w tegorocznym kryzysie, Instytut Energetyki Odnawialnej (IEO) rozważył scenariusz, w którym ustawa o OZE wraz z tzw. „poprawką prosumencką” wchodzi w życie, tak jak zakładano – 1 stycznia 2013 roku, a nie dopiero 1 stycznia 2016 roku. Dwa lata (2013-2014) funkcjonowania taryf gwarantowanych dla mikroinstalacji pozwoliłyby na zbudowanie ok. 300 MW mocy w ok. 100 tys. przydomowych instalacjach fotowoltaicznych. Źródła te w dniu 11 sierpnia pozwoliłyby na wytworzenie ok. 1,4 GWh energii. Gdyby nawet założyć, że przez całe dwa lata utrzymywana byłaby najwyższa początkowa taryfa (w praktyce po 2 latach byłaby ona o ok. 20% niższa) dla najmniejszych źródeł do 3 kW – 0,75 zł/kWh, byłaby to cena o połowę niższa od ceny energii w szczycie 10 sierpnia -1400 zł/MWh. Podaż energii elektrycznej ze źródeł słonecznych, wprowadzonej do sieci w kryzysowych dniach szczytu letniego, mogłaby być wystarczająca do uniknięcia skoku cen energii i nadmiernych kosztów (dodatkowe przychody firm energetycznych wyniosły w ciągu 6 godzin ponad 10 mln zł). Ponadto zapobiegła by konieczności wprowadzenia 20-go stopnia zasilania oraz stanowić by mogła trwałe zabezpieczenie na szczyty letnie w kolejnych latach – komentuje Grzegorz Wiśniewski, szef IEO. I dodaje, że podobna moc mogłaby być zbudowana także w instalacjach fotowoltaicznych off grid wspartych dotacjami dla przemysłu (bez ryzyka niezgodnej z zasadami pomocy publicznej, o ile pokrywałyby tylko potrzeby własne). Rezerwowanie mocy w systemie nowymi elektrowniami cieplnymi spowodowałoby przede wszystkim wzrost kosztów w systemie, a nie rozwiązanie problemu niezbilansowania podaży i popytu w szczytach. Włodzimierz Sokół, szef Służby Inżynierii Lotniska Chopina, jednego z pierwszych lotnisk w Europie, które w znaczącym zakresie zastosowało panele słoneczne w celu wytwarzania energii elektrycznej na własne potrzeby, potwierdza zasadność inwestycji w celu ograniczania kosztów zakupu energii w szczególności w szczycie letnim. Instalacja fotowoltaiczna o mocy 800 kW zbudowana ze wsparciem w formie dotacji i zainstalowana na dachach lotniska pokrywa 20% potrzeb energetycznych lotniska. Sprawdziła się w szczególności w upalne dni sierpniowe, dostarczając średnio 3 MWh/dziennie i o tyle zmniejszając zapotrzebowanie lotniska na energię elektryczną z sieci. Zdaniem Piotra Czajkowskiego, wiceprezesa Związku Pracodawców Forum Energetyki Odnawialnej (ZP FEO), nie można dopuścić do dalszego opóźniania wejścia w życie ustawy o OZE. Dotychczasowy brak jasnych i stabilnych przepisów wdrażających bodźce rozwojowe dla sektora OZE ograniczył rozwój i inwestycje, skutkując znacznymi utrudnieniami dla inwestorów. Tymczasem krajowy przemysł fotowoltaiczny dysponuje potencjałem, aby uchronić Polskę przed letnimi ograniczeniami w poborze prądu już w 2017 roku. Dodatkowo fotowoltaika w „miksie” energetycznym to większe bezpieczeństwo energetyczne, które w sposób oczywisty wynika z modelu rozproszonego opartego na źródłach odnawialnych. Jako główne zalety, poza większą niezależnością od paliw kopalnych, warto wymienić choćby większą odporność na potencjalne awarie, zmniejszone straty na przesyle, a po dodaniu z czasem akumulatorów – rozwiązanie trwale stabilizujące cały system energetyczny. Rynek fotowoltaiki w Polsce Według najnowszego raportu IEO aktualna skumulowana moc w systemach fotowoltaicznych (stan na koniec maja 2015 roku) wynosi 40 MW, czyli tysiąc razy mnie niż w Niemczech. Przykładowo w 2013 roku było to 11 MW. W samym 2015 r. przyrost mocy zainstalowanej przekroczył 12,3 MW (prawie 80% przyrostu mocy w porównaniu z 2014 roku). Analizy ekonomiczne wykonane przez IEO wskazują, że systemy fotowoltaiczne, o ile teraz zostaną dopuszczone do rynku, już na przełomie 2018 i 2019 roku będą dostarczały do odbiorców energię elektryczną po koszcie niższym niż koszty energii z krajowego systemu energetycznego. Instalacje fotowoltaiczne osiągną tym samym tzw. grid parity. Instytut Energetyki Odnawialnej opracował równiez analizę wpływu prosumenckiej generacji fotowoltaicznej na kryzys energetyczny. W opracowaniu wykorzystano symulacje systemów fotowoltaicznych dla Polski przeprowadzone programem T*Sol, dane Towarowej Giełdy Energii S.A. oraz wyniki raportu IEO „Rynek fotowoltaiki w Polsce 2015”. Treść dokumentu dostępna jest tutaj. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.