Wiadomości OZE Niskie ceny zielonych certyfikatów szkodzą rozwojowi OZE 07 września 2015 Wiadomości OZE Niskie ceny zielonych certyfikatów szkodzą rozwojowi OZE 07 września 2015 Przeczytaj także Polska Zielone miliardy przepadły – NIK ujawnia szokujące fakty Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport, z którego wynika, że ponad 70 mld złotych ze sprzedaży ETS-ów… rozpłynęło się w ogólnym budżecie państwa. Kontrola wykazała nieprawidłowości w systemie raportowania do KE, procedowaniu wniosków w ramach programu “Mój Prąd” i brak kontroli wewnętrznych w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Patronat II Kongres Energetyki Rozproszonej w centrum uwagi Od 28 do 30 października w Centrum Kongresowym ICE Kraków oraz na kampusie AGH odbywał się II Kongres Energetyki Rozproszonej, organizowany przez Akademię Górniczo-Hutniczą. Wydarzenie zgromadziło 2 tysiące uczestników, w tym przedstawicieli administracji, naukowców, biznesmenów oraz młodzież, potwierdzając swoją rolę jako kluczowego forum debaty o transformacji energetycznej w Polsce. Dyrektor ds. prawnych i OZE w GDF Suez Energia Polska, Krystian Stanek, w wywiadzie dla wnp.pl skomentował problemy inwestorów na rynku OZE. Podaje, że przy obecnych cenach zielonych certyfikatów wielu z nich ponosi straty. Przedstawia on również propozycje rozwiązań, które doprowadzą do wzrostu ich wartości. Reklama Jak podaje Stanek, aktualne ceny zielonych certyfikatów są na poziomie ok. 110 zł za MWh, natomiast satysfakcjonujące dla inwestorów byłyby kwoty w granicach 160-180 zł/MWh. Tak niskie obecne ceny nie zapewniają zwrotu z inwestycji. Zdaniem cytowanego przez wnp.pl przedstawiciela GDF Suez Polska, system wspierania OZE zawiódł, ponieważ nie było w nim jasno zdefiniowanych zasad. Były one przewidywalne, lecz w praktyce nie zadziałały prawidłowo. Przykład podany przez rozmówcę to duże źródła wodne, które w nieuprawniony sposób i bezinwestycyjnie zyskiwały wsparcie, czym spowodowały, że nadpodaż certyfikatów jest bardzo duża. Stąd drastyczny spadek ich cen. Nadpodaż zielonych certyfikatów szacowana jest obecnie na ok. 15 TWh. Dodatkowym problemem wpływającym na gwałtowny spadek cen było to, że proces wydawania certyfikatów znacznie się wydłużał, więc nie było rzeczywistego obrazu co do wielkości nadpodaży. Sytuacja ta jest on nie do przyjęcia dla inwestorów, ponieważ generuje ujemne wyniki finansowe. Ponadto inwestorzy cały czas muszą spłacać kredyty zaciągnięte na zrealizowane inwestycje, w pierwszej kolejności banki i zaciągnięte kredyty, a dopiero później spłacają inne zobowiązania. Na te ostatnie, w związku z niskimi cenami certyfikatów, często nie zostaje środków. Jak dodaje rozmówca wnp.pl, istnieje również szereg stałych obciążeń, jak podatki i dzierżawy długookresowe, a nie ma możliwości renegocjowania tych opłat oraz szereg innych kosztów stałych związanych z utrzymaniem źródła oraz koszty zatrudnienia, które muszą zostać pokryte. W przypadku wielu źródeł OZE uzyskiwane przychody nie pozwalają na pokrycie tych wszystkich kosztów. Dodaje, że na niskich cenach zielonych certyfikatów korzystają podmioty zobligowane do zakupu certyfikatów, w tym kontrolowane przez państwo największe grupy energetyczne. Krystian Stanek podkreśla, że inwestorzy domagają się efektywnych i szybkich działań mających na celu poprawę sytuacji w zakresie odbicia się cen zielonych certyfikatów. Wydaje się, że jest to możliwe tylko poprzez podjęcie działań mających na celu redukcję nadpodaży, a to może się stać tylko i wyłącznie w sytuacji, kiedy obowiązek zakupu energii z OZE przez sprzedawców energii zostanie ustanowiony na wyższym poziomie niż obecnie (za wnp.pl). Najlepszym rozwiązaniem zdaniem przedstawiciela GDF Suez Polska byłoby zwiększenie przez MG obowiązku zakupu zielonych certyfikatów do 20 proc. oraz utrzymanie go do momentu kiedy cena certyfikatów osiągnęłaby poziom 180 zł/MWh. Jak podkreśla Stanek, stanowiłoby to jasny przekaz, że jest problem, z którym należy się zmierzyć i go rozwiązać. Natomiast dla inwestorów byłaby to wskazówka, że rząd widzi problem i chce go rozwiązać. Utrzymywanie obowiązku na poziomie 14-15 proc. jest przesłanką wskazującą, że na rynku OZE niewiele się dzieje a więc nie ma powodów do tego, aby zawierać transakcje po wyższej cenie. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.