Energetyka Paulina Hennig-Kloska o mrożeniu cen energii 05 listopada 2024 Energetyka Paulina Hennig-Kloska o mrożeniu cen energii 05 listopada 2024 Przeczytaj także Energetyka Krok bliżej do bezpieczeństwa energetycznego. Columbus Energy i grupa DTEK realizują kolejne postanowienia umowy Columbus Energy S.A. zrealizował warunki umowy zawartej ze spółką DRI z Grupy DTEK i sprzedał projekt wielkoskalowego magazynu energii (BESS). Łączna wartość zakończonej transakcji wynosi 29,6 mln euro (ok. 130 mln zł). Energetyka Jak mała wyspa osiąga niezależność energetyczną? “Jesteśmy rozwijającym się laboratorium” – tak o Wyspie Kanaryjskiej El Hierro mówią mieszkańcy. Zapotrzebowanie energetyczne wyspy jest niemal w pełni pokrywane przez odnawialne źródła: wodne, wiatrowe i geotermalne. Minister Hennig-Kloska w wywiadzie dla Gazety Wyborczej powiedziała o stopniowym wygaszaniu cen energii z uwagi na stabilizowanie się rynku. Jednak rząd Donalda Tuska planuje osłony również w przyszłym roku. Ma to kosztować około 5 mld złotych. Reklama Ministra Paulina Hennig-Kloska o mrożeniu cen energii W rozmowie z Gazetą Wyborczą ministra Paulina Hennig-Kloska została zapytana m.in. o sens mrożenia cen energii, skoro milioner z luksusowego apartamentowca w Warszawie płaci za prąd tyle samo, co uboga rodzina, która mieszka na prowincji. Na to Hennig-Kloska przypomniała, że “interwencje cenowe stosowane były w okresie kryzysu energetycznego”. Wskazała, że „dziś, w sytuacji stabilizującego się rynku energii, mrożenie cen musi być stopniowo wygaszane”. – W tym procesie trzeba uwzględnić różne sytuacje życiowe obywateli i obywatelek, żeby dostrzec to, czy będą oni w stanie opłacić rachunki – powiedziała. – Dlatego też w odróżnieniu od poprzedników różnicujemy zasady wsparcia dla odbiorców energii elektrycznej i wprowadziliśmy bon energetyczny, wsparcie z progiem dochodowym, z którego skorzystało ponad 2,4 mln gospodarstw domowych. – My [rząd i ministestwo – przyp.red.] chcemy dbać o obywateli i obywatelki, ale wiemy też, że trzeba robić to w sposób przemyślany, używając narzędzi odpowiadających potrzebom ludzi i realiom rynkowym – zapewniła. – Dlatego uważamy, że pomoc powinna trafiać do tych, którzy najbardziej jej potrzebują. To za naszych poprzedników ceny energii na rynku hurtowym wzrosły o ponad 300 %. Dopłacanie do rachunków z budżetu państwa nie rozwiązuje finalnie problemu. Zobacz też: Mrożenie cen energii w przyszłym roku? Pieniądze w budżecie już zabezpieczone Duży udział OZE receptą na niskie rachunki za prąd? Jej zdaniem, ceny energii wzrosły z uwagi na zbyt niski udział zielonej energii w miksie energetycznym. – Ceny energii zaczęły rosnąć na długo przed wybuchem wojny i wtedy po raz pierwszy zostały zamrożone. Wzrosły dlatego, że mieliśmy miks energetyczny uzależniony od źródeł wysokoemisyjnych i zbyt mały udział zielonej, taniej energii. Konkurencja i rynek nie zadziałały, bo nie było odpowiedniej, ukształtowanej strony podażowej energii, m.in. przez decyzję podjętą w 2016 r., czyli zablokowanie możliwości inwestowania w farmy wiatrowe. Została również zapytana o to, czy aktualnie w Polsce prąd jest drogi. – Na rynku hurtowym jesteśmy w górnych granicach cen UE, więc mamy dużą przestrzeń do obniżek – odpowiedziała. – Widać też, że ceny giełdowe spadają, to jest kierunek odzwierciedlający sytuację w całej Europie. Te kraje, które mają duży udział OZE, okresowo potrafią zapewnić energię w bardzo niskich cenach, nawet ujemnych. One zdecydowanie obniżają średnią cenę i to rzutuje na końcowy rachunek. Dlatego naszym celem jest zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii. Czytaj też: Decyzje rządu w sprawie bonu energetycznego, mrożenia cen energii i systemu kaucyjnego Przyszłość mrożenia cen energii Hennig-Kloska przypomniała, że na początku koszty wprowadzenia osłon wynosiły 33 mld zł. – W przyszłym roku szacujemy, że w maksymalnym pakiecie byłoby to 5 mld. To pokazuje, jaką drogę przeszliśmy. Wolnorynkowe oferty dla małych firm i samorządów są już dużo poniżej zamrożonych stawek. To jest właściwy kierunek. Oczywiście, powinniśmy robić wszystko, co możliwe, żeby aktywizować odbiorców na rynku, w tym także w zakresie wyboru sprzedawcy. Pamiętajmy jednak, że część odbiorców z różnych powodów społecznych czy socjalnych nie będzie odbiorcami aktywnymi i właśnie dla nich przeznaczona jest taryfa zatwierdzana przez prezesa URE. Zapytana, czy w takim razie ceny na 2025 r. dla gospodarstw domowych będą mrożone, szefowa MKiŚ powiedziała, że „pieniądze na ten cel zostały częściowo zabezpieczone w budżecie, czyli w pewnym zakresie tak”. Zaznaczyła także, że ministerstwo obserwuje sytuację na rynku. To od niej będzie zależeć skala i forma pomocy. Wskazała również, że, według statystyk, największego wsparcia wśród mniej zamożnych obywateli i obywatelek potrzebują gospodarstwa jednoosobowe, gdzie kosztów utrzymania nie ma między kogo dzielić. Z kolei, jeśli chodzi o kryterium pomocy, to w przypadku maksymalnej ceny energii problem polega na tym, że koszt systemu różnicowania i sprawdzania dochodów kilkunastu milionów gospodarstw domowych przewyższyłyby oszczędności wynikające z tego wyodrębnienia. Przeczytaj też: Czy osłony energetyczne będą przedłużone w 2025 roku? Źródło: wyborcza.biz, pap.pl Fot.: Canva (Proxima Studio, Bru-nO/pixabay) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.