Prawa zwierząt Ryby głosu nie mają? Mec. Karolina Kuszlewicz występuje w imieniu karpi 23 grudnia 2022 Prawa zwierząt Ryby głosu nie mają? Mec. Karolina Kuszlewicz występuje w imieniu karpi 23 grudnia 2022 Przeczytaj także Prawa zwierząt Tuńczyk błękitnopłetwy – uratowany przed wyginięciem, stanie się ofiarą zmian klimatu? Tuńczyk błękitnopłetwy to ryba, która cudem została uratowana przed całkowitym wyginięciem. Teraz zmaga się ze skutkami zmian klimatu, które zmuszają ją do zmiany tras migracyjnych. Czy najdroższa ryba świata będzie jedną z wielu ofiar rosnącej temperatury? Prawa zwierząt Zwierzę to nie prezent na święta. Jak Polacy porzucają zwierzęta Chociaż najwięcej zwierząt jest porzucanych w okresie wakacji, to jednak co roku powraca temat zwierząt podarowanych na prezent pod choinkę. Mimo kampanii uświadamiających i apelujących, że nie jest to dobry pomysł, to jednak nadal nie brakuje chętnych na zakup zwierzaka na prezent świąteczny. Tylko że bardzo często taki “prezent” okazuje się towarzyszem jedynie na chwilę… Zwierzęta mają swoje prawa. Przypomina o tym Karolina Kuszlewicz, adwokatka działająca w imieniu różnych nie-ludzkich. Jednym z jej największych sukcesów w karierze był przełomowy wyrok w sprawie sprzedawców karpi, którzy znęcali się nad rybami. Reklama Adwokatka występuje w imieniu zwierząt Karolina Kuszlewicz to adwokatka z zawodu i wykształcenia. Od kilku lat działa w obronie praw tych, którym odbieramy prawo do głosu – zwierząt. Kiedy wybierałam studia prawnicze, a następnie zawód adwokata, kierowałam się przekonaniem, że aby czynić coś dobrego, trzeba mieć twarde konkretne narzędzia do działania. Moimi narzędziami są: proces sądowy, interwencje prawne i doradztwo legislacyjne – mówiła Karolina Kuszlewicz w wywiadzia dla fundacji Otwarte Klatki. Postanowiłam wykorzystywać swoją wiedzę i doświadczenie z sal sądowych, nie tylko by wygrywać (ważne) pojedyncze sprawy, ale by wspierać zmianę społeczną i kulturową w traktowaniu zwierząt i przyrody. Po jakimś czasie mój głos stał się słyszalny publicznie i korzystam z tej unikatowej możliwości kształtowania zmiany na wielu poziomach: prawnym, językowym, kulturowym – czytamy na profilu Patronite. W 2020 roku adwokatka wydała książę “Prawa zwierząt. Praktyczny przewodnik”, gdzie porusza sprawy pomijane i wypowiada się w imieniu zwierząt, których zabijanie jest w świetle prawa niewidoczne. Aktualnie Karolina Kuszlewicz pracuje nad stworzeniem własnego bloga oraz podcastu, aby dotrzeć ze swoją wiedzą i doświadczeniem do jeszcze większego grona, a każdy mógł codziennie występować w obronie praw zwierząt. Los karpi może się odmienić To właśnie m.in. dzięki pracy mec. Karoliny Kuszlewicz zawdzięczamy zainteresowanie i przejęcie prawami karpi. Chyba każdy wie, jak wygląda ich los w Polsce. Gdy tylko rozpoczyna się grudzień sklepy zaczynają informować o sprzedaży ryb, a na targach i placach pojawiają się liczne zbiorniki wypełnione żywymi karpiami. Nierzadko zdarzają się sytuacje, w których czujące istoty są przetrzymywane w okrutnych warunkach – ściśnięte w brudnej, zakrwawionej wodzie. Wbrew apelom ze strony obrońców praw zwierząt i badaniom naukowym, bywa też tak, że karpiom odmawia się zdolności do odczuwania bólu. W obronie praw karpi adwokatka działa już od ponad 10 lat. W 2020 roku doprowadziła do przełomowej sprawy sądowej, która orzekła winę trzech oskarżonych o znęcanie się nad karpiami w sklepie. Żywe ryby były przetrzymywane bez wody, a następnie pakowane do worków z plastiku. Sąd uznał, że oskarżeni dopuścili się przestępstwa, skazując ryby na ogromne cierpienie. Główny oskarżony – kierownik działu rybnego, został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Z kolei pozostali dwaj sprzedawcy odsiedzieli wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Sąd w ustnym uzasadnieniu wskazał „z całą stanowczością, że oskarżeni dopuścili się przestępstw”! Podkreślił, że jako osoby sprzedające ryby musieli zdawać sobie sprawę, że ich zachowanie powoduje cierpienie ryb. Uznał, że nie ma żadnych wątpliwości, że w takim stanie faktycznym, gdzie ryby trzymane są bez wody, pakowane do worków foliowych bez wody, rzucane do pojemników, dochodzi do cierpienia tych zwierząt – pisała Karolina Kuszlewicz na swoim fanpage’u po ogłoszeniu wyroku. Dlaczego wyrok z 2020 roku był tak ważny? W rozmowie z Noizz Karolina Kuszlewicz podkreśliła, że oczywiście wygrana sprawa w Sądzie Najwyższym to symbol, który burzy obraz ryby jako zwierzęcia gorszej klasy, nad którym nie powinniśmy się litować. W dodatku obnaża hipokryzję świąt Bożego Narodzenia, które “przedstawiane jako czas miłosierdzia i serdeczności, wiążą się z gehenną tysięcy zwierząt”. Chociaż ryby głosu nie mają to posiadają swoje prawa W Art. 6 Ustawy o ochronie zwierząt czytamy: Zabrania się znęcania nad zwierzętami. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień zwierzęciu, a w szczególności: 6). Transport zwierząt w tym zwierząt hodowlanych, rzeźnych i przewożonych na targowiska, przenoszenie lub przepędzanie zwierząt w sposób powodujący ich zbędne cierpienie i stres; 10). Utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania […] bądź w pomieszczeniach albo klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji; 18). Transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie bez dostatecznej ilości wody uniemożliwiającej oddychanie. Ryby należą do grupy kręgowców, a więc ich los jest chroniony przez to prawo. Co to oznacza? Coroczny, bożonarodzeniowy handel żywymi karpiami nie stał się przestępstwem wraz z wyrokiem w 2020 roku – był nim od zawsze. Praca mec. Karolina Kuszlewicz zmieniła to, że prawa karpi do życia bez bólu i cierpienia zostały poważnie potraktowane. Nie znam żadnego innego przypadku, w którym prawo łamane byłoby na tak masową skalę, jak dzieje się to w przypadku karpi. Szacuje się, że w tym roku do sprzedaży trafi około 9 mln sztuk karpi. Mówię o sztukach, a nie – jak się powszechnie przyjęło podawać – o tonach, bo chodzi o zwierzęta, a nie rzeczy. Kiedy patrzę na to, co zaczyna się dziać z początkiem grudnia, przeraża mnie rozmiar bezsilności obywateli, którzy próbują interweniować, i opieszałości organów ścigania. To kompletne wypaczenie systemu ochrony prawnej. Mimo że jest wyrok Sądu Najwyższego… – mówiła Karolina Kuszlewicz w wywiadzie dla Dziennika Gazeta Prawna. My też możemy, a nawet powinniśmy reagować. W każdej chwili, kiedy zauważymy, że handlowcy, czy personel sklepu naraża karpie i inne żywe ryby na cierpienie możemy zgłosić taką informację do straży miejskiej lub na policję. Źródła: Kuszlewicz w imieniu, noizz.pl, czarnaowca.org, otwarteklatki.pl, gazetaprawna.pl Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.