Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Samochody elektryczne tracą zasięg na mrozie? Zapytaliśmy eksperta

Samochody elektryczne tracą zasięg na mrozie? Zapytaliśmy eksperta

Przeciwnicy samochodów elektrycznych wśród minusów tych pojazdów wymieniają ich niską sprawność podczas ujemnych temperatur. Czy rzeczywiście samochody są mniej wydajne na mrozie? Z czego mogą wynikać takie zmiany i jak im zapobiegać? O te kwestie zapytaliśmy eksperta. 

Reklama

Norweski eksperyment

Norweski serwis motoryzacyjny Motor.no przeprowadził badanie, podczas którego sprawdzono, o ile spada zasięg samochodu elektrycznego w ujemnych temperaturach. W grupie badawczej znalazło się 29 różnych modeli, które były testowane na tej samej trasie, w różnych warunkach pogodowych. 

Wybrana trasa wiodła z Oslo do Hjerkinn. Najlepiej sprawdziła się Tesla Model S, której w pełni naładowana bateria pozwala na przejechanie 530 km, co oznacza, że wydajność samochodu spadła zaledwie o 16,4%. Jednak, jak zauważają eksperci, zasięg ten wynika nie tyle z wysokiej sprawności baterii, co z jej największej pojemności. Wśród konkurentów są samochody, który wykazały się mniejszymi różnicami w wydajności. Przykładem jest Maxus Euniq6, który stracił jedynie 10,45% zasięgu.

A jak to wygląda w Polsce?

W polskim klimacie temperatury spadają poniżej zera już w listopadzie. Jak wygląda zużycie energii przez samochody elektryczne w niskich temperaturach? Czy mróz wpływa na zasięg pojazdu? 

– W Polsce znaczenie dla posiadaczy pojazdów BEV ma województwo. Są obszary, w których dni z temperaturą ujemną jest więcej. Obszary cieplejsze w sezonie jesienno-zimowym będą mieć zdecydowanie lepszy stosunek mocy pobranej do mocy wykorzystanej,tj. sprawność, która przekłada się na zasięg – mówi ekspert do spraw elektromobilności w Columbus Energy, Paweł Kusiak.

Według ekspertów, różnice w zasięgu pojazdów są najbardziej widoczne w mieście, gdzie spadek wydajności może wynosić nawet 40%. Nieco lepiej sytuacja wygląda podczas jazdy autostradą – wtedy spadki mocy nie przekraczają 20%.  

Opisywany spadek wydajności wynika głównie z budowy stosowanych w samochodach baterii litowo-jonowych. Gdy akumulator jest ładowany, jony litu przepływają z proszku na folii aluminiowej do proszku na folii miedzianej,a gdy rozładujemy auto, jony wracają na swoje miejsce. Od tego, jak szybko przemieszczają się jony oraz czy wszystkie przepłyną na drugą stronę podczas ładowania, zależy ilość energii dostarczanej do baterii. 

Gdy temperatura spada, proszki na obu foliach twardnieją, a płyn gęstnieje. W związku z tym jony mają trudność, żeby przepłynąć w zimnym elektrolicie i trudniej wbijają się w drobinki proszku na drugiej folii. Stosowany w samochodach system BMS uniemożliwia zbyt szybkie ładowanie zimnej baterii, aby uniknąć “korkowania” się jonów litu na granicy grafitu z elektrolitem i tworzenia skupisk zwanych dendrytami.  

Innymi czynnikami wpływającymi na spadek zasięgu są trudności wynikające z mniejszej efektywności zimowych opon lub mokrej nawierzchni. Może spadać również wydajność samego silnika oraz możliwość odzyskiwania energii. 

– Nie jest tajemnicą, iż w zimie zasięg jest mniejszy z uwagi na mniejszą wydajność baterii. Do niekorzystnego bilansu dokładają się między innymi włączone źródła grzewcze, takie jak pompa ciepła w pojeździe BEV (ogrzewanie pobiera więcej energii niż klimatyzacja, dlatego widać wpływ bardziej w zimie niż w lecie) – tłumaczy ekspert. – Należy dodatkowo pochylić się nad planowaniem podróży w zimie i na fakt, że szybkie ładowanie DC może nie być “aż takie szybkie”, ponieważ maksymalna moc chwilowa, jaką jest w stanie pobrać pojazd w temperaturze 20 °C, jest zdecydowanie większa niż -10 °C.

Jak temu zapobiec?

Aby ograniczyć negatywne efekty spadku temperatur, warto pamiętać o kilku zasadach. Pierwszą z nich będzie trzymanie samochodu w garażu – jeżeli tylko mamy taką możliwość, opcja ta pozwoli nam uniknąć “zamarznięcia” baterii, a dodatkowo będziemy mogli podłączyć samochód do ładowania na noc. 

Pomocne może być również ograniczenie korzystania z ogrzewania lub klimatyzacji. Jeżeli jesteśmy jedynymi pasażerami, pomocne może być ustawienie grzania tylko na przestrzeń kierowcy, co znacznie zmniejszy zapotrzebowanie na energię. Warto również zrezygnować z funkcji ogrzewania fotela lub kierownicy. 

– Zmierzamy do wniosku, iż dla uzyskania lepszych osiągnięć istotna jest temperatura baterii, dlatego zaleca się postój w garażach lub innych miejscach w chroniące przed niskimi temperaturami zewnętrznymi – mówi ekspert. – Rada: w razie możliwości należy naładować pojazd przy stacjach umieszczonych “pod dachem” np: zamknięty parking przy galerii, czyli tam, gdzie temperatura jest wyższa od tej na zewnątrz, co pozwala na ładowanie większą mocą i zarazem szybsze uzupełnienie energii na drogę – dodaje.

Zobacz też: Kraków wydał prawie 1 mln zł, żeby przekonać mieszkańców do Strefy Czystego Transportu 

Źródła: gazeta.pl, nuakatolubie.pl, Columbus Energy 

Fot. Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.