Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Włochy wracają do atomu. Czy obywatelom się to spodoba?

Włochy wracają do atomu. Czy obywatelom się to spodoba?

Włochy wracają do atomu. Czy obywatelom się to spodoba?

We Włoszech ostatnie bloki jądrowe zostały wygaszone w 1990 roku. Teraz konserwatywny rząd Giorgi Meloni planuje powrót do tej technologii w postaci małych reaktorów modułowych (SMR). Tamtejszy minister środowiska i bezpieczeństwa energetycznego Gilberto Pichetto twierdzi, że pierwsze tego typu obiekty w kraju mogą zostać uruchomione już za 10 lat.

Reklama

Viva l’Italia Nucleare, czyli wielki powrót Włoch do atomu

Ostatnie bloki jądrowe we Włoszech zostały wygaszone w roku 1990. Był to efekt trzech referendów przeprowadzonych 3 lata wcześniej. Żadne zadane w nich pytanie nie dotyczyło bezpośrednio zamknięcia elektrowni. Chodziło w nich m.in. o kwestie pozwoleń administracyjnych na ich budowę, a także o to, czy włoski rząd ma prowadzić inwestycje w atom za granicą. Wyniki jednak w wyraźny sposób sugerowały brak społecznego poparcia dla elektrowni jądrowych, co wynikało prawdopodobnie z katastrofy w Czarnobylu, która miała miejsce rok wcześniej.

Aktualnie Włochy to jeden z trzech krajów na świecie, które choć kiedyś posiadały elektrownie atomowe, aktualnie już z nich nie korzystają (dwa pozostałe to Niemcy i Litwa). Niedługo może się to jednak zmienić. Już we wrześniu ubiegłego roku włoski rząd uruchomił Narodową Platformę Zrównoważonej Energii Nuklearnej – ciało, które ma służyć wytyczeniu dalszych planów i strategii rozwoju atomu we Włoszech. W marcu tego roku z kolei tamtejszy parlament zlecił kompleksowe ekspertyzy dotyczące perspektyw ponownego włączenia energii jądrowej do krajowego miksu energetycznego. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli rządu sugerują, że może się to stać za pośrednictwem technologii SMR.

– Energia atomowa powinna odpowiadać za 11% zużycia energetycznego kraju do roku 2050 – mówi szef Ministerstwa Środowiska i Bezpieczeństwa Energetycznego Włoch, Gilberto Pichetto.

Włosi już dwukrotnie odrzucili atom. Czy zrobią to po raz trzeci?

Według planów Pichetto pierwsze reaktory jądrowe mają ruszyć we Włoszech już w przeciągu najbliższej dekady. Czy będzie się to wiązało z kolejnym referendum, w którym władza spyta o zdanie obywateli? Na ten moment nie wiadomo. Warto zaznaczyć, że głosowania z 1987 roku to niejedyne, w których Włoskie społeczeństwo wypowiedziało się w kwestii energii atomowej. Silvio Berlusconi po objęciu stanowiska premiera w roku 2008 rozpoczął starania w kierunku uruchomienia elektrowni jądrowych. Według jego deklaracji do 2030 roku miały one zapewniać 25% energii elektrycznej we Włoszech. W 2011 roku odbyło się referendum w tej sprawie, Włosi opowiedzieli się przeciwko temu planowi.

Pichetto podkreśla w swoich wypowiedziach, że stawianie wyłącznie na źródła energii odnawialnej, takie jak słońce czy wiatr, nie zapewni Włochom odpowiedniego bezpieczeństwa energetycznego. Jako jeden z argumentów podaje dominujące w kraju górzyste ukształtowanie terenu, które nie pozwala na postawienie takiej ilości farm słonecznych, która mogłaby zaspokoić potrzeby Włochów.

Według zleconych przez włoskie stowarzyszenie ekologów Legambiente badań, 75% mieszkańców tego kraju wyraża sceptycyzm wobec znaczenia energii nuklearnej dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. 25% badanych całkowicie odrzuca tę technologię z przyczyn bezpieczeństwa, 37% twierdzi, że mogłaby pomóc, o ile będzie bezpieczna.

– To kwestia punktu widzenia, świadomości – twierdzi Pichetto. – Młodzi ludzie są bardziej świadomi, starsi mniej. Należę do pokolenia Czarnobyla, którego członkowie gdy tylko słyszą o energii jądrowej, automatycznie mówią nie.

– Czytaj także: Włoski rząd blokuje fotowoltaikę na terenach rolniczych. Nie wszystkim rolnikom się to podoba

Źródła: neimagazine.com, world-nuclear.org, euractiv.com, power-technology.com, semafor.com

Fot. Eugeniatta (CC BY-SA 4.0), Canva (SpaceManKris)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.