Depesze Zgoda na odstrzał wilków. Powody niewystarczające według aktywistów 28 sierpnia 2025 Depesze Zgoda na odstrzał wilków. Powody niewystarczające według aktywistów 28 sierpnia 2025 Przeczytaj także Depesze Polacy widzą realne zagrożenia klimatyczne. Raport ISP pokazuje niskie zaufanie do państwa Instytut Spraw Publicznych zaprezentował wyniki pierwszej części nowego badania dotyczącego postrzegania zagrożeń klimatycznych i energetycznych oraz gotowości obywateli do reagowania na kryzysy. Depesze Inwestycje w gospodarkę wodno-ściekową z dofinansowaniem unijnym. Ruszył nabór wniosków na dotacje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) otworzył nabór wniosków na dofinansowanie inwestycji w infrastrukturę oczyszczalni ścieków i wodociągowo-kanalizacyjną. Finansowanie projektów zaplanowano z programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS) na lata 2021-2027 w ramach działań na rzecz gospodarki wodno‐ściekowej. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał zgodę na odstrzał trzech wilków na podstawie niewiarygodnych informacji. Przyrodnicy są oburzeni, że decyzja została podjęta ze względu na to, że ktoś się przestraszył wilka. Wilki w Polsce znajdują się pod ścisłą ochroną, ale jednocześnie nie brakuje na ich temat dezinformacji. Aktywiści wskazują, że wpływa ona także na ocenę władz, które zgodę na odstrzał wydają na podstawie nierzetelnych przesłanek. Reklama Absurdalne powody Gmina Komańcza wraz z wnioskiem o odstrzał złożyła notatkę służbową, z której wynika, że mężczyzna przestraszył się napotkanego zwierzęcia i schronił się na drzewie. Zdaniem ekspertów nic nie wskazuje na agresywną postawę wilka – zagrożenia nie było a lęk wynika z braku wiedzy i mitów o tych drapieżnikach. Dlatego też przyrodnicy uważają, że decyzja GDOŚ jest skrajnie nieodpowiedzialna, poddająca się histerii nakręcanej przez myśliwych, a przede wszystkim otwiera furtkę dla kolejnych odstrzałów, których podstawą są fake newsy. Rzekoma próba ataku wilka na pracownika leśnego w gminie Komańcza była szeroko rozpowszechniana przez media. Doniesienia różnią się jednak znacząco od treści zgłoszenia, które zanotował pracownik Urzędu Gminy Komańcza. Według oficjalnego pisma 26 lutego br. około godziny 14:20 mężczyzna wracał pieszo po pracy do wsi Smolnik i zauważył leżące na skraju lasu zwierzęta. Z oddali wydawało mu się, że to sarny, więc szedł dalej. W pewnym momencie, gdy jedno ze zwierząt wstało, zgłaszający zorientował się, że to wilk. Postanowił spłoszyć go głosem. W reakcji na to podniosło się pięć kolejnych wilków. Ten pierwszy zaczął podchodzić bliżej, a pozostałe spłoszone dźwiękami wydawanymi przez człowieka, schroniły się w lesie. Wbrew dziennikarskim opisom zdarzenia mężczyzna nie został otoczony przez grupę wilków, które nie chciały ustąpić mu drogi, lecz zbliżył się do niego tylko jeden osobnik. Mężczyzna się przestraszył, wszedł na drzewo i zadzwonił po kolegę, który przyjechał ciągnikiem, a wilk się oddalił. Wilki w Polsce: Kto i dlaczego chce zniszczyć ich wizerunek? Sprawdzamy fałszywe doniesienia i interesy Ocena eksperta Jak ocenia prof. Sabina Nowak, która od 30 lat zajmuje się badaniem wilków, nie może tu być mowy nawet o próbie ataku: Trudno sobie wyobrazić, by wilk zamierzający zaatakować stojącego blisko człowieka, mógł mieć problem z jego dogonieniem. Wdrapanie się na drzewo wymaga czasu, a wilki są w stanie doskoczyć nawet na wysokość dwóch metrów. Jeśli ten mężczyzna mówi prawdę i natknął się na wilki, a jeden z nich, zamiast uciec, zamierzał zaatakować, to mamy tu do czynienia z błędną interpretacją zachowania wilka, a nie z faktycznym zamiarem ataku. Zjeżenie sierści było wyrazem strachu, jaki odczuwał wilk w sytuacji niespodziewanego spotkania z człowiekiem, który prawdopodobnie wydzielał ostry zapach. Zatem jeśli cokolwiek się tam wydarzyło, to właśnie to – intensywne wywąchiwanie człowieka przez zaniepokojonego wilka – tłumaczy prof. Sabina Nowak. Ekspertka ocenia, że najprawdopodobniej były to około dziesięciomiesięczne szczenięta, z których ten najbardziej ciekawski podszedł bliżej, a gdy człowiek wdrapał się na drzewo, dołączył do reszty swojej wilczej rodziny. Tym niemniej ws. zdarzenia z Bieszczadów gmina Komańcza wystąpiła w kwietniu tego roku do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o zgodę na odstrzał wilków, powołując się m.in. na tę sytuację, a urząd wydał zgodę. Aktywiści protestują Przepisy stanowią jednoznacznie, że obowiązek podjęcia w toku postępowania wszelkich niezbędnych działań do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego sprawy spoczywa na organach administracji publicznej. Decyzja zezwalająca na odstrzał wilków w gminie Komańcza to kolejny przykład (obok zezwolenia na odstrzał niedźwiedzi w Cisnej) nierzetelności GDOŚ. Skandaliczny jest fakt, że główny organ ochrony przyrody w Polsce akceptuje fałszywe doniesienia, zdementowane przez specjalistów zajmujących się dużymi drapieżnikami. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że GDOŚ ma w zasadzie nieograniczony dostęp do specjalistów m.in. z Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Brak wiedzy nie stanowi więc najmniejszego usprawiedliwienia – komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Akceptacja tej fałszywej relacji przez GDOŚ jest jednocześnie wodą na młyn zwolenników odstrzału wilka i przyzwoleniem na dalsze dezinformacje w jego sprawie. Władze innych gmin prośbę o zgodę na interwencyjny odstrzał uzasadniają potencjalnym zagrożeniem oraz wskazują na obawy mieszkańców, którym, w obliczu licznych doniesień wskazujących, że wilki to “krwiożercze bestie” oraz totalnej kapitulacji organów ochrony w tym zakresie, trudno się dziwić. Dezinformacja zaczyna zbierać krwawe żniwo. To niebezpieczny trend, który trzeba koniecznie zatrzymać. Dlatego oczekujemy, że Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska stanie na wysokości zadania i rzetelnie przeanalizuje wszystkie te wnioski i podejmie wreszcie odpowiedzialne decyzje. Nie ma naszej zgody, by organy państwowe „klepały” zgody na odstrzał z automatu, bez weryfikacji. Inaczej obudzimy się w rzeczywistości, gdy bajka o Czerwonym Kapturku stanowić będzie uzasadnienie odstrzału – podsumowuje Radosław Ślusarczyk. Zobacz też: Mistrzostwa rodeo w Polsce. Kontrowersje wokół jazdy na bykach i dobrostanu zwierząt Źródła: Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Fot. Canva (Anagramm) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.