Wiadomości OZE Katastrofa elektrycznej awionetki Siemensa 12 czerwca 2018 Wiadomości OZE Katastrofa elektrycznej awionetki Siemensa 12 czerwca 2018 Przeczytaj także Wiadomości OZE Puszcza Białowieska – czyli jak polski rząd, chroniąc granicę, zabija bioróżnorodność W 2022 roku na granicy polsko-białoruskiej został postawiony płot, którego zadaniem miała być ochrona przed nielegalną migracją. 186-km zasieków ze stalowych przęseł zwieńczonych drutem, w samym środku pierwotnych lasów. Jak ingerencja człowieka wpłynęła na tamtejszą faunę i florę? Wiadomości OZE Czy ceny energii elektrycznej w Polsce wzrosną w 2025? Zapytaliśmy eksperta Zamrożenie cen energii elektrycznej w 2025 roku stoi pod znakiem zapytania. Jakie czynniki mogą mieć wpływ na wzrost rachunków za prąd oraz ponoszone przez użytkowników koszty? O te kwestie zapytaliśmy eksperta – Damiana Różyckiego, Prezesa Columbus Obrót. Całkowicie elektryczny prototyp samolotu Magnus eFusion od Siemensa rozbił się w pobliżu Budapesztu podczas lotu testowego. Na miejscu zginął jego pilot oraz przebywający wraz z nim pasażer. Reklama Wypadek może zahamować postęp prac nad całkowicie elektrycznymi awionetkami, które z rozmachem prowadził Siemens. W komunikacie dla prasy wydanym 31.05.2018 r. napisano: „W dniu 31 maja 2018 r. eksperymentalny samolot Magnus eFusion, który wystartował do lotu próbnego o 10.10 rano, z jeszcze nieznanych przyczyn i okoliczności rozbił się na polu kukurydzy między osadami Pogány i Szalánta. W konsekwencji zarówno pilot, jak i pasażer samolotu stracili życie”. Firma poinformowała ponadto, że po przeprowadzeniu dokładnego dochodzenia przekaże opinii publicznej wyniki prowadzonych badań i prawdopodobną przyczynę katastrofy. Świadkowie wypadku poinformowali, że widzieli manewrowanie samolotem na małej wysokości, pożar oraz uderzenie o ziemię po wcześniejszym pionowym nurkowaniu. Samolot był wyposażony w silniki elektryczne o dużej mocy. Ich moc wyjściowa to 260 kW przy masie nieprzekraczającej 50 kg. Napęd został wyposażony w kilka modułów akumulatorów litowo-jonowych zamontowanych z przodu samolotu. Według specjalistów, jeżeli wstępne sygnały o zapaleniu się samolotu w czasie lotu zostaną potwierdzone w toku śledztwa, będzie można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że główną przyczyną wypadku są akumulatory litowo-jonowe. Jednak za wcześnie jest, aby stwierdzić, że baterie stosowane w napędach elektrycznych są niebezpieczne i powinny zostać wykluczone z dalszych prac nad rozwojem lotniczej elektromobilności. Dokładne ustalenie przyczyn może wpłynąć na właściwe ukierunkowanie badań w przyszłości. Przypomnijmy, że wśród konkurentów Siemensa pracujących nad skonstruowaniem elektrycznego pojazdu powietrznego wymienia się firmy, takie jak Airbus oraz Rolls-Royce. Źródło: electrek Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.