Elektromobilność Tesla z problemami serwisowymi w Norwegii 09 lipca 2018 Elektromobilność Tesla z problemami serwisowymi w Norwegii 09 lipca 2018 Przeczytaj także Elektromobilność Elektryki w Europie przyspieszają. W listopadzie polski program NaszEauto łapie oddech Auta elektryczne stają się coraz bardziej popularne w Europie. Najnowszy raport ujawnia kraje europejskie z największą sprzedażą pojazdów elektrycznych na mieszkańca w 2025 roku. W Polsce wzrost sprzedaży jest wspomagany przez rządowy program dopłat NaszEauto, który stabilizuje zainteresowanie zakupem elektryków, choć wciąż mierzy się z wyzwaniami administracyjnymi i dużą liczbą błędnie składanych wniosków. Elektromobilność Kradzieże kabli paraliżują stacje ładowania. Rosnący problem elektromobilności w Polsce W Polsce na koniec 2025 roku działa już ponad 11 300 publicznych punktów ładowania samochodów elektrycznych, co czyni nasz kraj jednym z najszybciej rozwijających się rynków elektromobilności w Europie. Dynamiczny przyrost infrastruktury nie idzie jednak w parze z jej bezpieczeństwem – na terenie całej Polski dochodzi do fali kradzieży kabli ładowania oraz aktów wandalizmu. Straty ponoszą nie tylko operatorzy, ale także kierowcy, którzy często tygodniami są odcięci od stacji ładowania. Największym rynkiem zbytu Tesli jest Norwegia. Mimo to norwescy właściciele zgłaszają zastrzeżenia do sposobu obsługi klientów. Najczęściej zwracają uwagę na długi czas oczekiwania na kontakt oraz serwis i wymianę części. Tesla twierdzi, że dokonała już ulepszeń, więc klienci powinni wkrótce zauważyć różnicę. Reklama Obecnie w Norwegii zarejestrowanych jest ponad 26 000 pojazdów Tesli, na które przypada 11 punktów serwisowych. Wzrost zainteresowania tymi autami elektrycznymi przekłada się na większe zapotrzebowanie na świadczenie usług serwisowych. Absurdalnie długi czas oczekiwana to jeden z kluczowych problemów. Aart-Jan van Wijngaarden jest właścicielem modelu S 85 D, w którym zepsuł się mechanizm okna dachowego, drzwi oraz kabel ładujący. Kontaktując się z serwisem w styczniu, został wpisany na listę oczekujących i ewentualne naprawy mógł się spodziewać dopiero w kwietniu. Po nowy kabel sam pojechał do Kakstad, gdzie znajdował się najbliższy serwis. W międzyczasie wynikł również problem z baterią 12 V, ale jej wymiana również miała trwać kilka miesięcy. Zdenerwowany całą sytuacją Wijngaarden zaczął tweetować do Elona Muska, mając nadzieję, że jego problemy z baterią i drzwiami zostaną rozwiązane. Jak sam wyjaśnia: „czytałem o ludziach wysyłających skargi do Elona Muska na Twitterze. Tak też zrobiłem, a kilka dni później zostałem umówiony na spotkanie z innym centrum serwisowym w Bergen”. Perypetii z serwisem aut od Tesli takich jak te, które przeżył Wijngaarden, jest w Norwegii sporo. Petter Baardsen kupił w kwietniu model S 85. Tydzień po odebraniu auto przestało działać i zostało odholowane do serwisu w Oslo. Problem okazała się bateria. Jej wymiana początkowo miała trwać od 3 do 6 tygodni, ale ten czas się znacznie wydłużył. Właściciel samochodu po kilku rozmowach z serwisem dowiedział się, że po prostu brakuje części i należy poczekać na ich import do Norwegii. Norweska Rada Konsumentów otrzymała ponad 100 skarg na Teslę w pierwszej połowie tego roku. Firma twierdzi jednak, że lepsza wydajności produkcji przekłada się na brak problemów w serwisie. Rzecznik prasowy podaje również, że Tesla zwiększyła liczbę personelu serwisowego w Norwegii o 30% i poprawiła przepustowość usług oraz zwiększyła serwis mobilny. Elon Musk w odpowiedzi na skargi, napisał na Twitterze: „Norwegowie mają rację, że są zdenerwowani na Teslę. Mamy problemy z rozbudową naszych obiektów usługowych, szczególnie w Oslo. Możemy rozwiązać go za pomocą mobilnych samochodów dostawczych Tesla, ale czekamy na pozwolenie rządu”. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.