Energia wiatrowa Farma wiatrowa w Garth zostanie wreszcie uruchomiona po 14 latach 31 stycznia 2017 Energia wiatrowa Farma wiatrowa w Garth zostanie wreszcie uruchomiona po 14 latach 31 stycznia 2017 Przeczytaj także Energia wiatrowa Bałtyk jako magazyn CO₂. Czy Polska wykorzysta potencjał CCS na morzu? Eksperci oceniają, że wytypowane podmorskie struktury geologiczne na Bałtyku mogą w przyszłości pomieścić znaczące ilości CO₂ z polskiego przemysłu energochłonnego. W związku z rosnącym zainteresowaniem technologią CCS oraz zmianami w regulacjach offshore pojawia się realna szansa na rozwój podmorskich magazynów CO₂ w Polsce, wpisujących się w globalny trend wykorzystania morskich formacji geologicznych. Energia wiatrowa Silniejsze wiatry na Bałtyku. Czy Polska powinna budować turbiny offshore klasy II? Polska przyspiesza rozwój morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku. Nowelizacja ustawy offshore, którą niedawno podpisał prezydent Karol Nawrocki, ma ułatwić inwestorom udział w aukcjach i wprowadzić uproszczone procedury administracyjne. Nowy raport klimatyczny wskazuje wzrost prędkości wiatru na całym świecie – również nad Morzem Bałtyckim. Większość europejskich turbin OZE już teraz nie jest dostosowanych do coraz silniejszych lokalnych wiatrów. Jak podaje spółka Garth Wind Limited, inwestor i operator opisywanej farmy wiatrowej, projekt 4,5 MW instalacji wiatrowej w Garth na wyspie Yell na Szetlandach wreszcie zostanie uruchomiony. Reklama Inwestycja ta rozpoczęła się 14 lat temu, a sama zgoda na budowę i wybór inwestora miał miejsce aż 16 lat temu. Jak podaje operator, będący subsydiariuszem samorządowej rady rozwoju północnego Yell, instalacja ma rozpocząć generację mocy w marcu bierzącego roku. Opóźnienia w realizacji tego projektu wynikają pośrednio z jego samorządowego charakteru – cała inwestycja zrealizowana została środkami pochodzącymi od mieszkańców tej niewielkiej społeczności. Jednakże nie tylko to miało wpływ na tak długi czas realizacji – projekt najpierw napotkał problemy podczas analizy środowiskowej. Gdy ekologowie dali mu zielone światło, to okazało się, że tereny na których wybudowane mają być wiatraki mają niejasny stan prawny – konieczne było analizowanie dokumentów wstecz aż do roku 1933 (!). Finalnie, gdy lokalnemu inwestorowi udało się rozpocząć budowę, sprawy poszły bardzo szybko. Na farmie zainstalowano pięć turbin na wysokich na 45 metrów masztach. Łopatki tych skonstruowanych i wyposażonych przez Enercon wiatraków mają po 22 metry. Budowa masztów zajęła około pięciu tygodniu, a montaż turbin kolejne 22 dni. Jedyne co pozostało do zrobienia, to podłączenie systemu do sieci przesyłowej i rozruch instalacji. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.