Urząd Regulacji Energetyki przedstawił decyzję o nowych taryfach na ceny prądu dla gospodarstw domowych na rok 2020. Część Polaków zapłaci więcej!
Po czwartkowej konferencji na stronie URE pojawiły się oficjalne dokumenty o zatwierdzeniu taryf. Pięciu dystrybutorów działających w Polsce otrzymało akceptację na nowe taryfy dla usług dystrybucyjnych. Są to Energa-Operator, Enea-Operator, Tauron Dystrybucja, PGE Dystrybucja i innogy Stoen Operator.
W przypadku akceptacji taryf na sprzedaż energii elektrycznej prezes URE zaakceptował propozycję Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) oraz działającego na terenie strefy przemysłowej w podwarszawskim Błoniu prywatnego przedsiębiorstwa.
Z kolei w przypadku taryf na sprzedaż energii elektrycznej dla gospodarstw domowych (taryfa G) zatwierdzenie otrzymała tylko spółka Tauron Sprzedaż.
– Nie mogłem przychylić się do wniosków przedsiębiorstw, które pomimo kilku rund negocjacji nie zdecydowały się przystać na poziom taryf akceptowalny z punktu widzenia nadrzędnych celów regulacji – wyjaśnia Rafał Gawin, prezes URE. – Przekazane przez sprzedawców informacje oraz porównanie warunków funkcjonowania rynku energii elektrycznej w roku 2019 z przewidywaniami na rok 2020, nie uzasadniają, w naszej ocenie, oczekiwanego przez przedsiębiorstwa wzrostu przychodu – dodaje regulator.
Przedsiębiorstwa liczyły, że urząd zatwierdzi ich propozycje taryf, w których przewidywano wyższe ceny za prąd. Decyzja prezesa Gawina ostatecznie zablokowała je i ceny pozostaną zgodne z tegorocznymi taryfami, czyli ustalonymi jeszcze na rok 2018. Obowiązywały one również w tym roku z powodu ustawowego zamrożenia cen.
Innymi słowy, w przypadku kiedy na rynku działa czterech sprzedawców prądu – uwzględniając gospodarstwa domowe – tylko klienci Tauron Sprzedaż będą mieli inne ceny prądu, wynikające z nowych taryf sprzedawcy. W pozostałych trzech przypadkach odbiorcy będą mieli wyższe opłaty za prąd jako konsekwencja zmian cen dystrybucyjnych.
Odbiorcy z grupy G, którzy kupują prąd od Tauron Sprzedaż, zapłacą w nadchodzącym roku o około 7 złotych miesięcznie więcej (G11). Ceny dystrybucyjne dla gospodarstw domowych będą podwyższone średnio o 3,1%. Miesięczna opłata w taryfie G11 powinna z tego powodu wzrosnąć o 0,56 – 1,82 zł, zaś w taryfie G12 o 0,83 – 2,10 zł.
Biorąc pod uwagę wszystkie te zmiany, miesięczna cena prądu dla klienta detalicznego Tauronu może być wyższa o maksymalnie 9 złotych. Jak jednak zauważa prezes Gawin, ceny prądu będą rosły. Choć drastycznych zmian przeciętny Polak nie odczuje, to rynek na pewno zauważy zmianę.
– To, że odbiorcy końcowi na swoich rachunkach za energię elektryczną nie widzieli większych kosztów energii to zasługa „zamrożenia cen”, które zostało wprowadzone przez ustawodawcę jako rozwiązanie wyjątkowe – tłumaczy Prezes URE. – Jednak nie oznacza to, że koszty realnie ponoszone przez przedsiębiorstwa energetyczne pozostały na niezmienionym poziomie w 2019 roku. Wprost przeciwnie, ustawowe wprowadzenie systemu rekompensat było spowodowane tym, że ceny energii rosły, a rekompensaty dla przedsiębiorstw energetycznych (sprzedawców) miały pokryć różnicę pomiędzy rzeczywistymi wyższymi kosztami a niezmienionymi cenami dla odbiorców końcowych.
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.