Ekologia 300 tys. zł odszkodowania za blokadę budowy spalarni śmieci? Ekolodzy się nie poddają 22 sierpnia 2022 Ekologia 300 tys. zł odszkodowania za blokadę budowy spalarni śmieci? Ekolodzy się nie poddają 22 sierpnia 2022 Przeczytaj także Ekologia Naturalne nie takie dobre, jak mogłoby się wydawać. Zaskakujące wyniki badań Wbrew powszechnej opinii, naturalne materiały mogą czasami szkodzić przyrodzie bardziej, niż tworzywa sztuczne. Takie wnioski wysnuli naukowcy po przeprowadzeniu badania na dżdżownicach z udziałem włókien celulozowych. Ekologia Uprawa roślin bez światła? To może być prawda Niedawno naukowcy zaproponowali alternatywne do fotosyntezy, czyli elektro-rolnictwo. Metoda ta ma zastąpić fotosyntezę – nie wymaga światła, a do tego radykalnie ogranicza ilość ziemi potrzebnej do upraw. Synthos, polskie przedsiębiorstwo branży chemicznej, domaga się od Towarzystwa na rzecz Ziemi odszkodowania w wysokości prawie 300 tys. złotych. Pieniądze mają zostać wypłacone w związku z „nieuzasadnionym w opinii spółki blokowaniem inwestycji obejmującej budowę Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów w Oświęcimiu (ZTPO)”. Ekolodzy odpowiadają i zdania co do szkodliwości projektu nie zmieniają. Reklama Spór o spalarnię Sprawa toczy się już od 2011 roku, czyli od momentu wydania przez prezydenta Oświęcimia decyzji o pozwoleniu na budowę spalarni. Ekolodzy twierdzą, że prezydent Janusz Chwierut nie dopełnił wtedy obowiązku zawiadomienia stron, mówiącego że w terminie 7 dni mają prawo wypowiedzenia się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań. – Decyzji środowiskowej nie udało się nam zakwestionować, bo nie wiedzieliśmy ani o toczącym się postępowaniu, ani o wydaniu decyzji (dowiedzieliśmy się kilka miesięcy po jej wydaniu). Udało się nam natomiast m.in. doprowadzić do uchylenia pozwolenia na budowę w 2017 roku przez Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) i wydania przez starostę decyzji odmawiającej wydania pozwolenia na budowę w 2019 roku. W 2021 roku starosta jednak zmienił zdanie i wydał decyzję pozytywną dla Synthosu. 8 marca br. wojewoda oddalił nasze odwołanie, 13 kwietnia złożyliśmy skargę do WSA – pisze na profilu na Facebooku Towarzystwo na Rzecz Ziemi. Synthos w odpowiedzi na działania Towarzystwa na rzecz Ziemi w pozwie złożonym w lipcu 2022 roku do Sądu Okręgowego w Krakowie, wnosi o zasądzenie odszkodowania za bezprawne działania opóźniające budowę ZTPO. Firma twierdzi, że blisko 300 tys. wyda na „dodatkowe projekty ekologiczne realizowane wspólnie ze społecznością lokalną w Oświęcimiu”. Za i przeciw Towarzystwo na rzecz Ziemi od lat konsekwentnie blokuje każdą decyzję administracyjną otwierającą drogę do rozpoczęcia budowy. Narusza tym samym – zdaniem spółki – m.in. prawo użytkowania wieczystego i zabudowy nieruchomości oraz prawo do swobodnego prowadzenia działalności gospodarczej. – Przez opóźnienia w realizacji inwestycji stratna jest nie tylko spółka, ale również środowisko i mieszkańcy, którzy mogliby szybciej otrzymać ciepło wytworzone w ZTPO zgodnie z surowymi przepisami ochrony środowiska. Obecna sytuacja na rynku surowców energetycznych pokazuje w sposób szczególny, że opóźnienie w rozpoczęciu tej inwestycji negatywnie oddziałuje na bezpieczeństwo energetyczne spółki i mieszkańców – twierdzi Zbigniew Warmuz, Prezes Zarządu Synthos. Ekolodzy odpowiadają na zarzuty Synthosu, który ich zdaniem „metodami rodem z Kremla próbuje” wymusić na Towarzystwie na rzecz Ziemi (TNZ) zaprzestanie działań prawnych związanych z planowaną spalarnią odpadów. W ocenie TNZ spalanie odpadów nie jest formą proekologicznego zagospodarowania odpadów. Udział w postępowaniach administracyjnych związanych z tego typu inwestycjami wprost zatem wynika z celów statutowych Towarzystwa, które nie tylko są zgodne z prawem, ale także spełniają rosnące oczekiwania naszego społeczeństwa do życia w czystym środowisku (…).Towarzystwo zawsze działa zgodnie z prawem, a składanie odwołań czy skarg do sądów administracyjnych jest niepodważalnym prawem każdej strony postępowania administracyjnego. Ocena podnoszonych zarzutów należy do organów administracyjnych i sądów. Odmienne zdanie Spółki Synthos jest tylko jej subiektywną oceną i może stanowić zaledwie jej stanowisko procesowe. Żaden z podanych przez Państwa przypadków nie stanowi nadużycia prawa procesowego (…). Towarzystwo odpiera zarzuty twierdząc, że to Synthos złamał prawo, a pozew do sądu wobec TZN jest działaniem obliczonym na poprawę wizerunku firmy. Pragniemy ponadto zauważyć, że aby formułować roszczenia odszkodowawcze, czy wnioski do organów nadzoru nad stowarzyszeniem konieczne jest wykazanie bezprawności działania, która z oczywistych względów nie miała w niniejszej sprawie miejsca. W istocie Państwa pismo, obliczone na zastraszenie strony w celu osiągnięcia korzystnego obrotu spraw w toczącym się postępowaniu, stanowi poważne nadużycie prawa.Reasumując informujemy, że Towarzystwo na rzecz Ziemi przez 30 lat nie ulegało żadnym szantażom ani naciskom ze strony biznesu i tym razem nie będzie wyjątku. Konsekwentnie będziemy działać w interesie środowiska i mieszkańców zgodnie ze swoimi celami statutowymi oraz taksonomią UE (art. 17), która zalicza spalarnie do inwestycji wyrządzających poważne szkody dla realizacji celów środowiskowych (https://cutt.ly/nFofdJI). Dlatego zachęcamy Państwa do znalezienia mniej prymitywnych i szkodzących klimatowi źródeł energii niż planowane spalanie śmieci. Przysłuży się to nie tylko środowisku, ale będzie autentycznym, a nie tylko pijarowym potwierdzeniem misji firmy Synthos. W całej Polsce powstaje więcej spalarni śmieci, m.in. ZUSOK w Warszawie. Dlaczego ekolodzy uważają, że zakłady termicznego przetwarzania odpadów szkodzą środowisku? Argumenty ekologów TZN dziwi postawa Komisji Europejskiej, która postanowiła zainwestować kolejne 2 mld zł w spalarnie odpadów w Polsce. KE działała w opinii ekologów wbrew Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/852 z dnia 18 czerwca 2020. W rozporządzeniu tym w art. 17 spalanie odpadów zaliczono do działalności wyrządzającej poważne szkody dla celów środowiskowych. Ponadto w art. 13 rozporządzenia wskazano, że minimalizacja spalania odpadów (czyli działalność odwrotna od zakładanej w ramach przedmiotowej inwestycji) kwalifikuje się jako wnosząca istotny wkład w przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym – piszą ekolodzy. Kto ma rację w tym sporze i czy spalarnia w Oświęcimiu w ogóle powstanie? Decyzję ostatecznie wyda sąd. Pozostaje jednak zadać pytanie, czy to Unia Europejska wydaje sprzeczne ze sobą komunikaty, czy może to TZN mylnie interpretuje unijne zapisy? Kluczowa w całym sporze pozostaje kwestia technologii, która zostanie wykorzystana do budowy Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów w Oświęcimiu. Synthos twierdzi, że: (…) ”instalacja ta ma od 2025 roku dostarczać mieszkańcom Oświęcimia ciepło zgodnie z najwyższymi standardami ekologicznymi i w konkurencyjnych cenach. Projekt wesprze również nowoczesną gospodarkę odpadami nie tylko w mieście, ale i w całym regionie”. Czy faktycznie tak będzie? Polecamy zapoznać się z filmem z konsultacji społecznych: źródło: mat. prasowe Synthos, facebook.com/TowarzystwonarzeczZiemi, oswiecim.naszemiasto.pl, zdj. główne – wizualizacja spalarni śmieci ZUSOK w Warszawie, MPO Warszawa Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.