2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Inwazyjny szop pracz w polskich miastach. Jak się zachować przy spotkaniu?

Inwazyjny szop pracz w polskich miastach. Jak się zachować przy spotkaniu?

Szopy pracze coraz śmielej wkraczają do polskich miast i wsi, stając się poważnym zagrożeniem dla rodzimych ekosystemów i bezpieczeństwa sanitarnego. W województwie lubuskim, gdzie populacja jest jedną z największych w kraju, samorządy apelują o wsparcie finansowe i organizacyjne, by móc zwalczać ekspansję tego inwazyjnego gatunku.

925x200 5
Reklama

Inwazyjny gatunek z USA

Szopy pracze w szybkim tempie zajmują kolejne regiony Polski i są uznawane za jeden z najpoważniejszych problemów dla krajowej przyrody. Pochodzą z Ameryki Północnej, gdzie tamtejsze gatunki od tysięcy lat wykształcały strategie obrony przed wyjątkowo sprawnymi łapami szopów, tymczasem polskie ptaki oraz drobne kręgowce nie mają takiego doświadczenia. W wyniku tego szopy pracze bez większego trudu plądrują gniazda, wyjadają jaja i pisklęta, a także polują na małe ssaki, gady i płazy, powodując znaczne straty w lokalnych ekosystemach.

Dziś szopy pracze najliczniej występują na zachodzie kraju, w szczególności w województwie lubuskim i zachodniopomorskim, gdzie licznie przywędrowały z Niemiec w latach 50. Co więcej, zwierzęta te coraz szybciej przystosowują się do życia w warunkach miejskich – badania pokazują, że szopy żerujące w miastach mają krótsze pyski, niż te żyjące w lesie, co ma wynikać z powolnego procesu udomowienia.

Szopy pracze opanowują miasta

Problem rośnie wraz z populacją szopów, a obecność tych zwierząt w parkach, ogrodach i na osiedlach staje się coraz bardziej powszechna. Zwierzęta coraz częściej wykorzystują miasta jako sprzyjające środowisko bytowania – miejsce nie tylko do zdobywania pożywienia, ale również rozmnażania się. W warunkach naturalnych ich populacja jest ograniczana przez dostępność pokarmu oraz presję większych drapieżników. W miastach te bariery praktycznie nie istnieją. Pożywienie jest łatwe do znalezienia, a kontakt z człowiekiem stał się dla nich rutyną. To rodzi poważne zagrożenia – wzrost kontaktu człowieka z szopem praczem niesie ryzyko przenoszenia chorób, takich jak wścieklizna, leptospiroza oraz groźna glista szopia, której jajeczka pozostają żywotne w środowisku nawet przez wiele miesięcy i mogą prowadzić do poważnych uszkodzeń narządów u ludzi.

Apel gmin w sprawie szopów

Samorządy coraz aktywniej reagują na problem żerujących w miastach szopów, które czynią szkody na wysypiskach śmieci i niosą przy tym zagrożenie sanitarne. Zrzeszenie Gmin Województwa Lubuskiego zaapelowało do WFOŚiGW oraz Urzędu Marszałkowskiego o pilne uruchomienie programu finansowego wspierającego gminy w walce z tym gatunkiem. Samorządowcy alarmują, że bez zewnętrznego wsparcia nie są w stanie wypełnić ustawowych obowiązków wynikających z przepisów o gatunkach obcych – od przyjmowania zgłoszeń i monitoringu, po edukację mieszkańców, odłowy, interwencje i usuwanie zagrożeń. Problem pogłębia gwałtowna dynamika przyrostu szopów: w sprzyjających warunkach populacja może zwiększyć się kilkukrotnie w zaledwie kilka miesięcy. Zwierzęta wyrządzają szkody w rolnictwie, niszczą lęgi ptaków, rozkopują posesje, uszkadzają infrastrukturę, a przy tym przenoszą choroby.

Samorządowcy apelują o wsparcie proceduralne: jasne zasady odławiania, dostęp do azyli dla gatunków obcych, a także system dofinansowania działań wyspecjalizowanych firm. Jak podkreślają, gminy nie dysponują ani sprzętem, ani kompetencjami, ani miejscami do przechowywania żywych odłowionych osobników, a każda taka operacja kosztuje – transport i kastracja jednego szopa to ok. 1000 zł. W regionie województwa Lubuskiego, w ramach działań prewencyjnych, w latach 2024-2025 odstrzelono ok. 7 tys. szopów – dwa razy więcej niż w poprzednich latach, a to wciąż nie zatrzymało ekspansji gatunku. Samorządy mówią wprost: bez współpracy z instytucjami rządowymi oraz stabilnego źródła finansowania skoordynowana kontrola populacji szopów nie będzie możliwa.

Bliskie spotkanie z szopem – co robić?

Szopy coraz łatwiej spotkać spacerując po miejskim parku lub wynosząc śmieci na terenie własnego osiedla, dlatego warto wiedzieć, jak zachować się widząc jedno z tych zwierząt na terenie zamieszkiwanym przez ludzi.

  • Zachowaj dystans – szopy pracze są dzikimi zwierzętami i mogą przenosić choroby.
  • Nie próbuj ich dokarmiać ani przeganiać – przestraszony szop może zachować się agresywnie.
  • Zgłoś obecność szopa do urzędu gminy lub miasta – samorząd ma obowiązek przyjąć zgłoszenie i przekazać je do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) oraz w razie potrzeby przeprowadzić interwencję.
  • Zabezpiecz swoje otoczenie – zamykaj pojemniki na odpady, nie zostawiaj jedzenia na zewnątrz, likwiduj potencjalne kryjówki w ogrodzie.
  • Trzymaj zwierzęta domowe w domu – podczas spacerów unikaj miejsc, gdzie mogły znajdować się odchody szopów, a w przypadku kontaktu pupila z szopem skontaktuj się w lekarzem weterynarii.
  • Nie podejmuj prób odłowu samodzielnie – każdy przypadek powinien być przejęty przez profesjonalne służby.

Tego typu działania chronią nie tylko mieszkańców miasta, ale także lokalną przyrodę i rodzimą faunę przez inwazyjnym gatunkiem. Sprzyja to również samym szopom praczom, które mogą otrzymać bezpieczny azyl i fachową opiekę.

Zobacz też: Kozice w Tatrach znikają coraz szybciej. Jakie zagrożenia niszczą ich populację?

Źródło: Prawo.pl, Polski Związek Łowiecki, Nasza Lubuska, Lasy.gov

Fot: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.