Ekologia Badanie ptasich odchodów metodą na określenie liczebności populacji 26 grudnia 2020 Ekologia Badanie ptasich odchodów metodą na określenie liczebności populacji 26 grudnia 2020 Przeczytaj także Ekologia Proekologiczne inwestycje w polskich miastach – gdzie udało się wprowadzić zieloną rewolucję? Dzięki zwiększeniu środków unijnych wspierających proklimatyczne inwestycje, możliwa jest przebudowa miejskiej architektury. Wiele z takich zmian już zostało wprowadzonych – zielone skwery, alejki, systemy automatycznego nawadniania czy nowoczesne budynki ogrzewane za pomocą OZE. Jak polskie miasta odpowiadają na wyzwania związane ze zmianą klimatu? Ekologia Ziemia wysycha. ONZ alarmuje ONZ opublikował Raport Konwencji ds. Zwalczania Pustynnienia (UNCCD), który ujawnia, że w latach 1990-2020 świat stał się cieplejszy, a powierzchnia terenów suchych zwiększyła się o około 4,3 mln kilometrów kwadratowych. Obecnie suche tereny Ziemi zajmują 40,6% powierzchni planety. Co jeszcze pokazuje raport? Naukowcy już od dłuższego czasu poszukują skutecznych metod na zliczanie morskiego ptactwa. Na niezwykły pomysł wpadli amerykańscy naukowcy. Postanowili wykorzystać do tego… ptasie odchody. Reklama Odchody w służbie historii Badacze z Queen’s University w Ontario pobrali próbki osadów wokół najpopularniejszych miejsc lęgowych. Na osad składały się przede wszystkim ptasie odchody i błoto. Zbadanie materiału badawczego pod mikroskopem oraz przeprowadzenie szeregu testów specjalistycznych pozwoliło na prześledzenie zmian w liczebności populacji już od XVI wieku. To od tego czasu doszło do ingerencji człowieka na terenie zamieszkałym przez ptactwo. Jednak niektóre próbki miały ponad 5 tysięcy lat! Wówczas to w Ameryce Północnej osadnicy natrafiali na olbrzymie ilości ptactwa wodnego. Nowa Funlandia była siedliskiem tak dużej ilości gatunków, że Francuzi nazwali ją Grand Colomber ( z franc. Wielki Gołębnik). I dzisiaj można na niej spotkać aż 300 000 osobników. Ale to tylko 16% populacji z dawnych czasów. Drastyczny spadek populacji Naukowców zajmujących się badaniami najbardziej przeraża fakt, jak drastycznie zmniejszyła się liczba osobników ptactwa wodnego. Przykładem, na którym prowadzono badania był gatunek zwany nawałnikiem. Postanowiono prześledzić, jaka jest mediana zmniejszania się populacji, czy jest stała i czy jest w miarę naturalna- na ile wpływa na nią ingerencja człowieka. Można to było określić przez skład ich odchodów. Jeśli były kwaśne – kolonia się zwiększała, a jeśli poziom kwasowości w osadzie się zmniejszał, trend był odwrotny. Czy winny jest człowiek? Analiza wykazała, że populacja nawet bez ingerencji człowieka przeżywała wzrosty i spadki. Ale to właśnie nadejście ludzi na te tereny spowodowało ostateczne załamanie. W tej chwili w niektórych miejscach, jak właśnie w Nowej Funlandii, udaje się utrzymywać kolonie w miarę stabilnej wielkości. Ale jedno jest pewne – to nasze działania spowodowały tak olbrzymi spadek ilości ptactwa na całym świecie. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.