Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Czy można usprawiedliwić przemoc? O aktywistach, którzy chcą odciąć zasilanie systemowi 

Czy można usprawiedliwić przemoc? O aktywistach, którzy chcą odciąć zasilanie systemowi 

Zdaniem Andreasa Malma, wykładowcy i autora książki “How To Blow Up Pipeline”, ataki na infrastrukturę energetyczną, dokonywane przez ekologicznych aktywistów, są odpowiedzią na własną bezsilność i klimatyczny stupor polityków. Niedawny sabotaż na niemiecką fabrykę Tesli ponownie rozgrzał debatę wokół kwestii szlachetnej przemocy. 

Reklama

Czy ekoterroryzm to prawdziwe zagrożenie?

David N. Pellow, badacz i autor książek w dziedzinie Ochrony Środowiska,  uważa, że termin „ekoterroryzm” został stworzony i rozpropagowany przez środowiska konserwatywne. Obelga ta służyła do obrzydzenia działań aktywistów, którzy w imieniu ochrony środowiska naruszali literę prawa.

Czy ekologiczny terroryzm to realny problem? Jeśli weźmiemy dane zebrane przez portal Animal Righsts Extremism.info w okresie 2010-2019 na całym świecie doszło do ok. 2500 ataków “ekoterrorystów”, którzy w swoich działaniach posunęli się do: sabotaży, podpaleń oraz uwolnień zwierząt z niewoli. Dla porównania w samej tylko Europie w tym samym okresie doszło do ponad 750 ataków terrorystycznych z choć jedną ofiarą śmiertelną. Natomiast na terenie USA w atakach terrorystycznych motywowanych prawicową ideologią życie straciło 79 osób.

Jednak nie przeszkodziło to rządowi Stanów Zjednoczonych uznać w 2005 roku ekoterroryzm za największe zagrożenie dla jego wewnętrznego bezpieczeństwa.

W Polsce z trudem szukać podobnych wydarzeń. Być może dlatego polska prawica stała się wyjątkowo wrażliwym płatkiem śniegu na konserwatywnej mapie świata. Rodzimi publicyści są gotowi podczepić pod ekoterroryzm każdy przejaw obywatelskiego sprzeciwu. Nad Wisłą ekoterroryzmem stają się protesty w obronie Białowieskiej Puszczy, czy też happeningi i projekty ustaw przeciw hodowli norek na futra.  

“Najgłupsi ekoterroryści na Ziemi”

5 marca 2024 roku doszło do sabotażu na fabrykę Tesli w Brandenburgi. Do akcji przyznali się aktywiści z grupy “Vulkangruppe”. Wskutek ich działań potężna fabryka została odcięta od zasilania na kilkanaście dni, co zatrzymało pracę i naraziło firmę na setki milionów strat. 

Elon Musk w poście na X nazywał protestujących „najgłupszymi ekoterrorystami na Ziemi”, ponieważ jego samochody są elektryczne, a prawdziwą szkodę wyrządzają tylko te spalinowe. 

Natomiast jeśli przyjrzymy się bliżej sprawie fabryki Tesli oraz przeczytamy manifest grupy “Vulkangruppe”, to uda nam się uzyskać szersze spojrzenie na lokalny konflikt między mieszkańcami gminy Grünheide (gdzie położona jest fabryka), a bezlitosną korporacją z siedzibą w Austin. 

– Gigafabryka stała się znana z ekstremalnych warunków wyzysku. Zanieczyszcza wody gruntowe i zużywa ogromne ilości i tak już ograniczonych zasobów wody pitnej na potrzeby swojej produkcji. W Brandenburgii bez żadnych skrupułów odprowadza się wodę do Tesli. Osoby krytykujące wodociągi, mieszkające w okolicy oraz zajmujące się eko-aktywizmem są uciszane. Liczby są fałszowane. Przepisy są naginane. Ludzie są oszukiwani. Jednak duża część osób mieszkających w okolicach Grünheide przeciwstawia się Gigafabryce z powodu kradzieży wody i gentryfikacji. Protest i opór trwają nieprzerwanie i natężają się, ponieważ istnieje więcej powodów niż jeden – czytamy w oświadczeniu grupy “Vulkangruppe”.

Firma chce rozbudować obiekt o zajezdnię towarową, magazyny i przedszkole firmowe. Plany te wiązałyby się z wycinką ponad 100 hektarów (247 akrów) lasu. Przeciw takiemu obrotowi spraw od tygodni protestują aktywiści oraz lokalni mieszkańcy, którzy podczas konsultacji obywatelskich zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko rozbudowie zakładu. Przeciwko było 3499 mieszkańców, a „za” opowiedziało się 1882 przy frekwencji 76%.

Film, którym zainteresowało się FBI

W rozmowie z New York Times Magazine Andreas Malm stwierdził, że ekoterroryzm to rodzaj “otwartości na myśl, że to, co robiliśmy do tej pory, już dłużej nie wystarcza”. Nazwisko tego badacza często przejawia się w ostatnich rozważaniach na temat sprawiedliwej przemocy, a on sam został obwieszczony spiritus movens radykalnych organizacji ekologicznych. Powodem jest jego najnowsza książka “How To Blow Up Pipeline”, która stała się inspiracją dla twórców filmu o tym samym tytule. Tematyka i rosnąca popularność filmu zainteresowała służby specjalne w Stanach Zjednoczonych. Ich zdaniem produkcja może: “zainspirować osoby stanowiące zagrożenie do zaatakowania infrastruktury naftowej i gazowej za pomocą materiałów wybuchowych lub innych urządzeń niszczących”.

Innego zdania są publicyści Guardiana, którzy okrzyknęli film “trzymającym w napięciu thrillerem, będącym zarazem rozpalającą wypowiedzią na temat globalnej bezczynności w kwestii kryzysu klimatycznego”.

Źródło: washingtonpost.com, nymag.com, guardian.com. 

Fot. Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.