Dotychczas w mediach pojawiały się nieliczne informacje o przypadkach zakażeń koronawirusem u zwierząt. Z początku nie było wiadome, czy mogą się zarażać od ludzi. W Holandii pierwsze sygnały, które skazywały na taką możliwość wykryto na fermie norek.
Nie 2 a 8 ferm
Pod koniec kwietnia świat obiegła informacja, że na mieszczących się w Holandii fermach, na których prowadzona jest hodowla norek, wykryto 2 ogniska koronawirusa. W związku z tym, miejsca te zostały objęte kwarantanną. U badanych stamtąd zwierząt zaobserwowano typowe dla choroby COVID-19 objawy, które dotyczyły przede wszystkim układu oddechowego. Finalnie okazało się, że problem dotyczył aż ośmiu placówek.
Norki zostaną zabite
Z informacji podanych przez stację telewizyjną RTL wynika, że podjęto decyzję o zabiciu znajdujących się na wspomnianych fermach. Życie może stracić nawet 8 tysięcy norek. Wszystkie pochodzą z ferm zlokalizowanych w regionie Północnej Barbancji.
Fermy Futrzarskie nie tylko w Holandii
Norki dalej się hodowane w Europie ze względu na ich futra. Na szczęście stopniowo wprowadza się przepisy zakazujące ich dalszej działalności. Z problemem nieodpowiedniego traktowania zwierząt futerkowych na fermach, walczy wiele organizacji związanych walczących o prawa zwierząt. W Polsce jako przykład takiej organizacji można z pewnością podać Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
Źródło: rp.pl, farmer.pl,
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.