Wiadomości OZE Hulajnoga dla dorosłych – ciąg dlaszy #hulajnogachallenge! 05 kwietnia 2019 Wiadomości OZE Hulajnoga dla dorosłych – ciąg dlaszy #hulajnogachallenge! 05 kwietnia 2019 Przeczytaj także Budownictwo Nowe życie starych domów: jak energia ze słońca wspiera remontowe marzenia Polaków Rosnące ceny działek budowlanych, długi czas oczekiwania na nowe inwestycje oraz coraz większa świadomość ekologiczna sprawiają, że wielu Polaków wybiera dziś inną drogę do własnego domu – zamiast budować od zera, wolą tchnąć nowe życie w istniejące, często zaniedbane nieruchomości. Polska Spór o 2 złote zakończony wyrokiem NSA – Zakopane nie może pobierać opłaty miejscowej Profesor krakowskiej ASP wybrał się do Zakopanego, gdzie czekała na niego w kurorcie opłata miejscowa dla turystów. Spór o 2 złote zakończył się w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, według którego opłata ta była nielegalna z powodu złego stanu powietrza w Zakopanem. Minęło już kilka dni odkąd zaczęłyśmy nasz #hulajnogachallenge. Nie martwcie się, nie zniechęciłyśmy się i zamierzamy go kontynuować. Dlaczego wybrałyśmy okres 30 dni? Według nas jest to wystarczający czas, żeby przetestować czy hulajnogi dla dorosłych to dobra alternatywa, ale i wyrobić w sobie pewne nawyki. Nie sztuką jest testować coś przez tydzień, a później stwierdzić, że “to nie dla nas”, “to nam się nie podoba”, “nie dajemy rady”. Startujemy z pułapu zwykłego “śmiertelnika”, nie mamy ani wspaniałej kondycji, ani smykałki do sportu, a z hulajnogami ostatni raz miałyśmy do czynienia w dzieciństwie. Reklama Sylwia – hulajnoga dla dorosłych – model Nils Extreme HA230D Moje wrażenia po tych kilku dniach? Chyba najlepiej opisze to sytuacja z rana – mój telefon się rozładował i budzik nie zadzwonił. Obudziłam się 20 minut później niż zwykle, ale dostałam kuszącą propozycje podwózki samochodem – zrezygnowałam, w biegu wzięłam prysznic i pognałam do pracy na hulajnodze. A jak z moją techniką i formą? Nauczyłam się zmiany nóg! Nie jest jeszcze perfekcyjnie, ale pierwszego dnia myślałam, że to kompletnie niemożliwe. Dzięki temu śmigam szybciej i mniej się męczę. Mam jeszcze problemy z podjazdem pod górkę, ale myślę, że to kwestia kilku tygodni i poprawy kondycji. https://swiatoze.pl/wp-content/uploads/2019/04/hulaj_Duży.mp4 Dla podglądu moje ostatnie statystyki: Droga do pracy (05.04) Droga z pracy (04.04) Joanna – hulajnoga dla dorosłych – model Nils Extreme QD202 W pierwszym dniu wrażeń wspominałam Wam o wyzwaniach podczas drogi do pracy – mowa była m.in. o niezbyt dobrym podłożu, jak rozwalona kostka brukowa, oraz o wiadukcie, gdzie trzeba solidnie napracować się, aby wjechać pod górkę. Z tą górką, to mam niezłą przygodę – rano gotowa jestem ją dosłownie przeklnąć, ale odwracam się za siebie i widzę piękne słońce po wschodzie (przypominam, że jest koło 6:30), ale jak wracam z pracy, to mamy ten odcinek wyłącznie z górki – czyli czuję wiatr we włosach oraz zawrotną prędkość. https://swiatoze.pl/wp-content/uploads/2019/04/hulajnoga-wiadukt-z-górki.mp4 Ostatnio aplikacja zwariowała i pokazała mi, że maksymalna prędkość z jaką się poruszałam to aż 47,85 km/h. Niemożliwe? Oczywiście, że niemożliwe! Ale samochody stojące w korkach z satysfakcją mijam, poruszając się zdecydowanie szybciej od nich. Jak z moją kondycją? W normie – średni czas dojazdu do pracy (około 3,5 km) to 22 – 25 minut, w zależności od tego, co dzieje się po drodze. Muszę nabrać większej wprawy w podmienianiu nóg i wtedy pewnie będę śmigać szybciej. Ale czy warto śmigać szybciej, skoro po drodze taki uroczy park? https://swiatoze.pl/wp-content/uploads/2019/04/hulajnoga-park.mp4 #Hulajnogachallenge – dzień pierwszy: zobaczcie wrażenia z pierwszego przejazdu trasy dom-praca tylko na hulajnodze dla dorosłych Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.