Wiadomości OZE Import energii nie uleczy polskiej elektroenergetyki 14 sierpnia 2015 Wiadomości OZE Import energii nie uleczy polskiej elektroenergetyki 14 sierpnia 2015 Przeczytaj także Wiadomości OZE Puszcza Białowieska – czyli jak polski rząd, chroniąc granicę, zabija bioróżnorodność W 2022 roku na granicy polsko-białoruskiej został postawiony płot, którego zadaniem miała być ochrona przed nielegalną migracją. 186-km zasieków ze stalowych przęseł zwieńczonych drutem, w samym środku pierwotnych lasów. Jak ingerencja człowieka wpłynęła na tamtejszą faunę i florę? Wiadomości OZE Czy ceny energii elektrycznej w Polsce wzrosną w 2025? Zapytaliśmy eksperta Zamrożenie cen energii elektrycznej w 2025 roku stoi pod znakiem zapytania. Jakie czynniki mogą mieć wpływ na wzrost rachunków za prąd oraz ponoszone przez użytkowników koszty? O te kwestie zapytaliśmy eksperta – Damiana Różyckiego, Prezesa Columbus Obrót. Na łamach portalu BiznesAlert.pl wypowiada się ekspert ds. energetyki, Tomasz Chmal. Podziela on zdanie społeczności twierdząc, że w celu zapobieżenia sytuacji z ostatnich dni w przyszłości należy działać. Jak? Kupować więcej energii zza granicy czy budować własne rezerwy mocy? Reklama Tomasz Chmal porusza bardzo ważną kwestię importu energii elektrycznej, w rozmowie z BiznesAlert mówi, że sprowadzanie energii z zagranicy nie jest rozwiązaniem złym, szczególnie w sytuacji kryzysowej. Jednak, jego zdaniem, należy zdać sobie sprawę z podstawowego dylematu w tym zakresie tj. : czy energia jest takim samym towarem jak inne i powinniśmy iść w kierunku otwartego rynku energetycznego ze wszystkimi tego konsekwencjami pozytywnymi i negatywnymi, czy też energia to produkt dość szczególny ze względu na horyzont i kompleksowość inwestycji, pewność dostaw w długim okresie, itp. – Wybierając wariant liberalny otwieramy się na import energii; kupujemy „czystą” i niedrogą energię z Ukrainy, Niemiec czy Kaliningradu. Ci, którzy mają przewagę konkurencyjną (produkcja poza UE, ogromne nakłady poniesione we wcześniejszych okresach) wygrywają rynek w państwach ościennych. Elektrownie, kopalnie w kraju mają problemy ze zbytem własnej produkcji, borykają się ze zgromadzeniem kapitału na inwestycje, ograniczają produkcję, w konsekwencji upadają, a ich miejsce zajmuje energia z importu. Rynek energii (jak każdy inny) musi zakładać swoją nieefektywność, a tym samym powinien brać pod uwagę spekulacje (a’la Enron w Kalifornii w 2000), grę na blackout w celu wymuszenia na politykach określonych działań (systemy wsparcia, gwarancje etc.). To oczywiście celowo przerysowana wizja aby lepiej zakreślić ramy dylematu – przekonuje Chmal. Drugą, skrajną sytuacją przedstawioną przez Chmala jest autarkia energetyczna, w której Państwo uniemożliwia albo przynajmniej utrudnia wprowadzanie na rynek energii i surowców z importu przez co rynek się degeneruje. Energia jest droga, produkowana nieefektywnie, króluje lenistwo umysłowe z wyparciem ze świadomości postępu technologicznego w energetyce oraz możliwości z tym związanych. Obie te skrajne wizje, zdaniem pana Tomasza, należy odrzucić lecz jakiś azymut działań państwo musi sobie wyznaczyć. Wydaje się, że Polsce bliżej jest dziś do tego drugiego modelu, a jako reakcję naprawczą wiele osób wskazuje model liberalny. Zgodnie z relacją Tomasza Chmala, jest to myślenie błędne. Według jego oceny, podejmując decyzje importowe w energetyce, a szerzej budując model strategii sektora energetycznego kraju należałoby wyjść od własnych dobrze uświadomionych interesów. A na nie składają się pewne elementy, jak: dostępne zasoby, miejsca pracy, przewidywalna i pewna cena energii, kreowanie wartości dodanej dla całej gospodarki w długim okresie, racjonalizacja subsydiów i systemów wsparcia pod kątem zdefiniowanych interesów państwa, a nie jednej czy drugiej grupy interesu. Jak podkreśla rozmówca BiznesAlert, biorąc pod uwagę interesy Państwa, zasadnym byłoby myśleć o eksporcie energii, a tym samym import nie powinien być priorytetem. Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.