Ekologia Licealistka z dziadkiem opracowali nową technologię ratującą pszczoły 28 października 2024 Ekologia Licealistka z dziadkiem opracowali nową technologię ratującą pszczoły 28 października 2024 Przeczytaj także Ekologia Polska zapłaci mniejszy podatek od plastiku Podatek płacony do unijnego budżetu spadnie w tym roku o 11% – do 471,3 mln euro. Tyle podatnicy zapłacą za opakowania, które nie trafiły do recyklingu. Jest i dobra wiadomość: Polska zapłaci mniej! Ekologia Naukowcy wskrzesili biblijne drzewo. Ma ono posiadać lecznicze właściwości Międzynarodowemu zespołowi naukowców udało się wyhodować drzewo ze znalezionego podczas wykopalisk nasiona, które liczy sobie tysiąc lat. Według nich, jest to wymarły gatunek rośliny, którego lecznicze właściwości były znane już za czasów biblijnych. Licealistka i jej dziadek, emerytowany profesor Uniwersytetu Śląskiego stworzyli urządzenie, które ratuje życie pszczół. W jaki sposób? Reklama Międzypokoleniowy startup Oliwia Myczkowska ma 18 lat i jest uczennicą III Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Katowicach. Marian Surowiec ma 76 lat i jest emerytowanym profesorem Uniwersytetu Śląskiego, a także dziadkiem Oliwii. Założyli startup “Bee Healthy Honey”, którego celem jest doskonalenie pszczelarstwa, aby było ono bezpieczne, etyczne i jakościowe. – Pszczoły są zapylaczami i podtrzymują stabilność ekosystemu. Ich praca jest bardzo ważna, a niestety nie są w obecnych czasach w najlepszej sytuacji w związku z opryskami, które są stosowane na polach przez rolników – mówi Oliwia Myczkowska. – Zagrożone są nie tylko pszczoły miodne, ale również i te dzikie. Bez pszczół nas nie będzie i trzeba o tym mówić głośno. Rodzinny biznes oferuje ekologiczne urządzenie Varroa Stopper, zwalczające pasożyta Varroa Destructor i diagnozujące stopień zainfekowania nim pszczół. Pole do badań mają pod nosem, bo swoją pasiekę, na której jest 10 uli i nawet 800 tysięcy pszczół – założyli blisko domu, w katowickiej dzielnicy Wełnowiec-Józefowiec. Zobacz też: W Polsce pojawił się nowy gatunek pszczoły! Gdzie można ją spotkać? Jak to się zaczęło? Historia startupu zaczęła się w 2019 roku, kiedy dziadek z wnuczką po raz pierwszy zetknęli się z pasożytem Varroa Destructor. Chcąc ratować pszczoły, sięgnęli po środek chemiczny, którego działanie okazało się nieść ze sobą liczne negatywne konsekwencje. – Chcąc wyleczyć pszczoły, pragnęliśmy sięgnąć po odpowiedni specyfik – wyjaśnia licealistka. – Niestety, okazało się wówczas, że na rynku dostępne są jedynie środki chemiczne o licznych wadach. Szkodzą one zdrowiu pszczół, pszczelarzom i konsumentom produktów pszczelich, są drogie i pakowane w plastik jednokrotnego użycia. Ponadto, ich aplikowanie wymaga znaczących nakładów pracy, a substancje szybko tracą skuteczność (przez uodparnianie się na nie Varroa). Nie będąc usatysfakcjonowanymi z takich rozwiązań, zaczęliśmy szukać lepszego, bardziej etycznego sposobu zwalczania warrozy. Oliwia Myczkowska z dziadkiem, próbując uratować swoje pszczoły, zaczęła szukać lepszego, bardziej etycznego sposobu zwalczania warrozy. Ze względu na długą karierę naukową i doświadczenie pracy z ultradźwiękami na Durham University w Wielkiej Brytanii, uwagę profesora Surowca zwróciły badania dotyczące reakcji pszczół na ultradźwięki. – To właśnie wtedy zdecydowaliśmy się skupić na tym, aby sprawdzić, czy uda nam się wykorzystać tę technikę do walki z warrozą. Skonstruowaliśmy proste urządzenie – pierwszy prototyp emitera ultradźwiękowego – opowiada profesor Marian Surowiec. – Od razu rozpoczęliśmy badania, by dobrać odpowiednie częstotliwości. Po wielu próbach i pilotażach powstał nasz ekologiczny emiter Varroa Stopper. Według wynalazców, urządzenie nie wymaga obsługi przez pszczelarza, wystarczy na lata użytkowania oraz podwyższa jakość produkowanego miodu i jego szansę na eksport. Jak zaznacza profesor Surowiec, pszczoły i pszczelarze nie mają także styczności z chemicznymi substancjami. Urządzenie jest również skuteczne, bo varroa nie uodparnia się na działanie Varroa Stopera. Przeczytaj też: Pszczoła karłowata pojawiła się w Europie. Czy może stanowić zagrożenie? Źródło: wkatowicach.eu, slaskie.eska.pl Fot.: Canva (PollyDot/pixabay) Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.