Wiadomości OZE Morze Bałtyckie to bomba z opóźnionym zapłonem 30 marca 2018 Wiadomości OZE Morze Bałtyckie to bomba z opóźnionym zapłonem 30 marca 2018 Przeczytaj także Polska Polska przyciąga gości z całego świata – kto i gdzie spędza wakacje? W 2025 roku Polska staje się miejscem spotkań kultur z całego świata. Od turystów z Bliskiego Wschodu, którzy latem wybierają Tatry zamiast pustynnych upałów, po Skandynawów i Niemców spędzających wakacje nad Bałtykiem – widać wyraźnie, że zmiany klimatu i globalne trendy turystyczne kierują wzrok w stronę naszego kraju. Co przyciąga gości i jak przekłada się to na lokalne gospodarki? Polska Od HoReCa po Czyste Powietrze – polityka krzywdzi uczciwych W Polsce utrwala się niebezpieczny schemat: kolejne programy wsparcia, które miały pomóc przedsiębiorcom i gospodarstwom domowym, stają się narzędziem politycznych przepychanek. Zamiast rzetelnej oceny efektów i naprawy rzeczywistych błędów, w debacie publicznej dominuje uproszczony przekaz sugerujący powszechne nadużycia. W efekcie uczciwi beneficjenci i wykonawcy są wrzucani do jednego worka z nielicznymi, którzy rzeczywiście nadużyli środków. Straty są nie tylko wizerunkowe, ale i gospodarcze. Doniesienia na temat jakości wody w Morzu Bałtyckim są niepokojące. Okazuje się, że odpoczynek w tym regionie niedługo stanie się niemożliwy. Ekspertyzy naukowców są jasne: jeżeli w kwestii troski o ten akwen nic się nie zmieni, to widmo katastrofy ekologicznej jest nieuniknione. Reklama Jak donosi portal biznes.interia.pl, zdrowiu bałtyckiego ekosystemu zagrażają przede wszystkim wielkie koncerny przemysłowe, zlokalizowane nieopodal jego linii brzegowej. W przypadku Szwecji to 10 zakładów celulozowych, a w przypadku Kaliningradu są to oczyszczalnie ścieków odprowadzające toksyczne odpady do Bałtyku. Za zanieczyszczenie tego akwenu odpowiedzialna jest również przodująca w przetwórstwie łupku naftowego Estonia, która przyczynia się do uwalniania nadmiernych ilości metali ciężkich i fenoli. Bez winy nie jest również Polska. „Największym problemem Morza Bałtyckiego jest eutrofizacja, czyli tzw. przeżyźnienie. To efekt rolnictwa krajów nadbałtyckich przesyconego nawozami sztucznymi, które zasilają dopływy rzek w ok. 200 tys. ton azotu i 5 tys. ton fosforu rocznie. Polska, która leży w 99% w zlewisku Morza Bałtyckiego, a 50% tego obszaru to obszary rolnicze, zajmuje niechlubne pierwsze miejsce, jeśli chodzi o dostarczanie tych związków. Ze wszystkich krajów nadbałtyckich dostarczamy 37% związków azotu i 48% związków fosforu”, powiedział Sebastian Kobus z Fundacji WWF Polska w wywiadzie udzielonym serwisowi portalsamorzadowy.pl. Rozwinięte przemysł i rolnictwo krajów nadbałtyckich nie są jedynym zagrożeniem dla tego akwenu. Z każdym rokiem coraz niebezpieczniejsze stają się także rozszczelniające się materiały pochodzące z czasów II wojny światowej, które kilkadziesiąt lat temu zostały zatopione w Bałtyku. Należą do nich niewybuchy oraz broń chemiczna, w tym gazy duszące, takie jak: cyklon B, gaz musztardowy, sarin lub inne substancje parzące. Wszystkie powyższe czynniki stawiają pod znakiem zapytania nie tylko potencjalne wczasy nad Bałtykiem, ale także zdrowie mieszkańców tego morza. Już teraz na jego kilku obszarach funkcjonują tereny objęte zakazem połowu (ma to związek głównie z zatopioną nieopodal bronią chemiczną), a z Bałtyku coraz częściej wyławiane są owrzodzone ryby. Fot.: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.