Ochrona środowiska Największy kwiat na świecie może wyginąć. Kto poluje na “trupi kwiat”? 31 sierpnia 2024 Ochrona środowiska Największy kwiat na świecie może wyginąć. Kto poluje na “trupi kwiat”? 31 sierpnia 2024 Przeczytaj także Ochrona środowiska W Polsce brakuje ośrodków dla dzikich zwierząt. Kraków buduje centrum edukacyjno-rehabilitacyjne W całym kraju liczba placówek zajmujących się ratowaniem i rehabilitacją dzikich zwierząt pozostaje niewystarczająca wobec rosnących potrzeb. Dotyczy to zarówno obszarów leśnych, jak i terenów zurbanizowanych. Każdego roku tysiące zwierząt trafiają do ośrodków, które nie zawsze są w stanie przyjąć je wszystkie. W odpowiedzi na te wyzwania Kraków planuje budowę własnego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Nowej Hucie, który ma stać się częścią systemowej poprawy opieki nad dziką przyrodą w Polsce. Ochrona środowiska Czy sztuczny śnieg jest eko? Ukryte koszty wody, energii i emisji CO₂ W czasach, gdy zimowe krajobrazy występują coraz rzadziej, sztuczny śnieg stał się nie tylko atrakcją turystyczną, lecz także sposobem na podtrzymanie świątecznej atmosfery. Choć pozwala stworzyć namiastkę zimy tam, gdzie brakuje naturalnych opadów, jego rosnąca popularność budzi pytania o koszty środowiskowe i energetyczne, które często pozostają niewidoczne na pierwszy rzut oka. Raflezja lub inaczej Bukietnica Arnolda posiada największy kwiat na świecie. Jego średnica może mierzyć nawet powyżej 100 centymetrów! Niestety, to mogą być ostatnie chwile na podziwianie “trupiego kwiata”. Reklama Gdzie można spotkać największy kwiat na świecie? Raflezja Arnolda to gatunek wieloletniej rośliny występujący w wilgotnych lasach tropikalnych Azji – głównie w Indonezji, na Sumatrze oraz Borneo. Charakteryzuje się tym, że potrafi wykształcić największy kwiat na świecie. Jego średnica mierzy najczęściej pomiędzy 80-100 centymetrów, a on sam może ważyć nawet 10 kilogramów. Ten olbrzymi kwiat składa się z pięciu, grubych, mięsistych liści. W przypadku okazu, który pobił rekord Guinessa w 2020 roku, grubość każdego z nich wyniosła około 1,9 centymetra. Fot. Rafal Nalepa, flickr.com Fot. Rod Waddington, wikipedia.org Sprawdź też: Dla nich potwór z Loch Ness istnieje. Jest nim elektrownia “Trupi kwiat” Ta kontrowersyjna nazwa nie została nadana tej roślinie przypadkowo. Co prawda nie pożera ona ludzi, ale odpycha ich bardzo intensywnym, charakterystycznym zapachem przypominającym gnijącą padlinę. Robi to po to, aby przyciągnąć do siebie muchówki, niezbędne do jej zapylenia. Poza tym pobiera wodę i składniki odżywcze wysysając je z otaczających ją roślin – sama nie posiada liści, łodyg ani korzeni. Nie jest zatem zdolna do samodzielnego przeprowadzenia procesu fotosyntezy i musi uzupełniać niezbędne do życia składniki, pasożytując na swoich sąsiadach (winoroślach) przez kilka lat do czasu wypuszczenia kwiatu. Zobacz też: Największe mokradło świata może przestać istnieć Zagrożona wyginięciem Ten niezwykły, przyrodniczy fenomen kwitnie jedynie przez kilka dni w roku (od pięciu do siedmiu) raz na kilka lat. Turyści ustawiają się w kolejkach, aby móc go zobaczyć. Niestety, już niedługo może okazać się to niemożliwe. Raflezja Arnolda została zaklasyfikowana do gatunków zagrożonych wyginięciem. Wszystko to za sprawą zanikania lasów, w których żyją te niesamowite rośliny. Winnych tej sytuacji jest co najmniej kilku, ale wszystkie powody łączy jeden, wspólny mianownik: działalność człowieka – najbardziej istotna siła napędowa zmian klimatycznych. One z kolei stwarzają zagrożenie dla siedlisk raflezji. Z drugiej strony rejony, w których występują, są tymi, w których na masową skalę wycinane są lasy, najczęściej pod uprawę olejowców gwinejskich, z których następnie wytwarza się olej palmowy. Owoce olejowca gwinejskiego, z których wytwarza się olej; fot. shutterstock Czyste Powietrze: to na te urządzenia składa się najwięcej wniosków. Zaskakujące statystyki Źródła: biurorekordow.pl, rp.pl, wwf.pl Fot.: Chris Thorogood Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.