Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Nowa ustawa o OZE. Co się zmienia?

Nowa ustawa o OZE. Co się zmienia?

W lutym bieżącego roku parlament przyjął ustawę o Odnawialnych Źródłach Energii (OZE), której jednym z najważniejszych założeń było wprowadzenie systemu wsparcia w postaci taryf gwarantowanych dla mikroinstalacji OZE. System taryf gwarantowanych (FiT – fit in tarrif) jest jednym z najbardziej efektywnych rodzajów wsparcia na świecie. Obecnie stosuje się go w blisko 90 krajach, w tym przede wszystkim tych europejskich, takich jak Niemcy, Wielka Brytania, czy Dania.

Reklama

Z ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii wynikało, że wszyscy posiadacze instalacji o mocy do 10 kW włącznie będą mogli sprzedać wytworzoną energię po stałej, gwarantowanej cenie, która aktualnie przewyższa detaliczną cenę zakupu energii przez odbiorcę końcowego. Kiedy jednak w marcu ustawa o OZE została podpisana przez prezydenta, Ministerstwo Gospodarki od razu zgłosiło plan nowelizacji, nazywanej w środowisku jako „nowelizacja techniczna”. Czy zmiany zaproponowane w nowelizacji rzeczywiście poruszają jedynie kwestie techniczne? Zapraszamy do lektury dalszej części artykułu.

W ustawie o Odnawialnych Źródłach Energii była mowa o instalacjach o mocy do 3kW włącznie, a także do 10 kW włącznie, podczas gdy w nowelizacji możemy przeczytać o tych samych instalacjach, których moc nie przekracza jednak wspomnianych poziomów energetycznych (do 3 kW i do 10 Kw).

W argumentacji dla wprowadzonych zmian rząd powołał się na unijne rozporządzenie GBER, zgodnie z którym maksymalne wparcie dla najmniejszych producentów zielonej energii powinno wiązać się z gwarantowaną stopą zwrotu inwestycji na poziomie 3,58%, podczas gdy przyjęty w ustawie poziom zwrotu wynosił 10%. Od tamtej pory ekolodzy, a także przedstawiciele branży OZE snuli poważne obawy, że wsparcie dla najmniejszych producentów energii odnawialnej zostanie całkowicie wycofane.

Zaskakujący projekt nowelizacji

14 maja rząd odkrył wreszcie karty i opublikował wyczekiwany projekt nowelizacji. Trzeba przyznać, że był on pewnym zaskoczeniem, gdyż okazało się, że nie dokonano bezpośredniego obniżenia taryf gwarantowanych. Niemniej jednak, w postanowieniach widać wyraźne dążenie w stronę ograniczenia wsparcia do minimum.

Po pierwsze, w świetle nowelizacji określenie „taryfy gwarantowane” nabrało nowego znaczenia. Wprowadzono bowiem przedziały wsparcia i to zarówno dla biogazu otrzymywanego z oczyszczalni i składowisk śmieci, jak i dla fotowoltaiki. I tak, otrzymanie dofinansowania, które przekroczy minimalny pułap, będzie wymagało od inwestora udowodnienia, iż jest to w jego przypadku działanie niezbędne. Poza tym, będzie on musiał samodzielnie wyliczyć kwotę dofinansowania (na podstawie specjalnego wzoru), a poprawność wyliczenia zostanie poddana weryfikacji przez kontrolera URE.

Czy to jeszcze jest opłacalne?

To jednak nie wszystko. Nowe przepisy są również nastawione na ścisłą kontrolę ilości powstających mikroinstalacji, co ma na celu dokładne uchwycenie momentu, kiedy osiągnięte zostaną progi mocowe. Choć po ich przekroczeniu sprzedaż energii wciąż będzie możliwa, to jednak po cenach niższych, niż te wynikające z taryf gwarantowanych. Ponadto, wszyscy ci, którzy skorzystali, bądź też chcieliby skorzystać ze wsparcia w postaci dofinansowania, nie będą mogli już skorzystać ze stawek gwarantowanych i odwrotnie. Przyjęcie obu form pomocy grozi odpowiedzialnością karną. W ramach nowelizacji ustawy wprowadzono także podwyżkę kwoty doliczanej do rachunku odbiorcy końcowego, czyli tzw. opłaty OZE – z 2,51 zł/MWh na 4,01 zł/MWh (kwoty netto).

W związku z powyższym, nie powinien dziwić zdecydowany sprzeciw ze strony producentów energii z OZE, a także ekologów.

– Nowelizacja miała mieć na celu usunięcie wątpliwości interpretacyjnych (prawnych i redakcyjnych). Rozwiązania zawarte w projekcie wychodzą daleko poza powyższe założenia, znacząco utrudniają dostęp do taryf gwarantowanych, a przy tym nie rozwiązują wszystkich wątpliwości interpretacyjnych – zauważa Koalicja Klimatyczna.

Będą modyfikacje

W odpowiedzi na liczne protesty, w połowie czerwca Janusz Pilitowski, dyrektor departamentu energii odnawialnej w Ministerstwie Gospodarki, zapowiedział, że projekt ustawy OZE zostanie poddany modyfikacjom.

– Obszar modyfikacji skupi się na uproszczeniu zarówno procedur związanych z monitorowaniem przyrostu mocy zainstalowanych w mikroinstalacjach OZE, jak i procedur kontrolnych przewidzianych w projekcie nowelizacji i zadań prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Modyfikacją być może będą objęte te rozwiązania, które są bezpośrednio związane z ustaleniem opłaty OZE, jako konsekwencji tempa rozwoju i przyrostu tych mocy. Konferencja w tej sprawie powinna się odbyć w przeciągu najbliższych dwóch tygodni. Nie mam jednak wątpliwości, że dyskusja, szczególnie na temat stawek gwarantowanych dla prosumentów, będzie trudna – podkreśla Pilitowski.

Tymczasem, BOŚ Bank publikuje na swojej stronie internetowej następującą informację:

„W związku z planowaną przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zmianą Programu Priorytetowego, po dniu 12 czerwca 2015 r. BOŚ Bank czasowo wstrzymuje przyjmowanie wniosków o EKOkredyt PROSUMENT.”

Pozostaje więc czekać na obrót spraw. Będziemy informować na bieżąco.

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.