Katowicki Zakład Zieleni Miejskiej postanowił na początku października zatrudnić na okres próbny 35 owiec kameruńskich, które miały kosić trawę na terenach miejskich. Zwierzęta próbę przeszły śpiewająco, kosząc w ciągu trzech dni 1 tys. m2 trawy. ZZM zamierza korzystać z ich usług na stałe.
Zwierzaki zamiast kosiarki w katowickim Brynowie
O próbnym zatrudnieniu 35 osobników katowicki ZZM poinformował 5 października. Zwierzęta miały być odpowiedzialne za pozbycie się nadmiaru trawy w Brynowie, obszarze miasta leżącym na południe od centrum. Tak urząd uzasadniał swoją decyzję na profilu facebookowym:
Taki ekologiczny sposób utrzymania terenów trawiastych (które dotychczas utrzymywane były mechanicznie) powoduje mniej zanieczyszczeń, a dodatkowo zwierzęta użyźniają i nawożą ziemię – czyli same korzyści
Jak się okazuje korzyści było więcej, bowiem nowi pracownicy ZZM poradzili sobie z zadaniem śpiewająco. Zaledwie 4 dni później, 9 października, na Facebooku instytucji pojawił się wpis informujący, że owce w ciągu zaledwie trzech dni “skosiły” 1 tys. m2 trawy. Jedno zwierzę “kosi” więc z prędkością ok. 10 m2 na dzień. Oprócz trawy pracowite owieczki pozjadały również rdestowiec, który jest gatunkiem inwazyjnym. W efekcie, jak donosi ZZM, “wynegocjowały sobie nowy kontrakt i zaczynają dalszą pracę”. Tym razem roboty będzie więcej, bo do skoszenia jest około 10 ha porozrzucane po różnych częściach miasta.
Ten nietypowy pomysł to efekt współpracy miasta z jednym ze śląskich hodowców. Rozwiązanie niesie ze sobą nie tylko ekologiczne, ale też finansowe korzyści – pensją owiec jest zjadana przez nie trawa – napisał na swoim Facebooku prezydent Katowic Marcin Krupa.
Maszyna czy zwierzę? Polskie miasta coraz częściej stawiają na owce
Katowice nie są jedynym miastem w Polsce, które zdecydowało się na pomoc przeżuwaczy w koszeniu trawy. Wiosną owce kameruńskie pojawiły się w pobliskich Gliwicach, a kilka lat temu wypasały się również na krakowskich Błoniach. W zeszłym roku podobną inicjatywę podjął Gdańsk, jednak tam sprawa zakończyła się skandalem – na trzymiesięczny wynajem owiec miasto wydało prawie 150 tys. złotych i choć mieszkańcy chwalili pomysł, to nie podobała im się zawrotną suma wyciągnięta na niego z miejskiej kasy. Potem okazało się, że cały proceder miał podłoże korupcyjne.
Firmy wypożyczające owce do “koszenia” trawy mają się bardzo dobrze w USA. Według danych z 2018 roku za oceanem działa kilkaset tego typu wypożyczalni. Popularyzatorem tego trendu była firma Google (dzisiaj Alphabet), która już w 2009 roku wykorzystywała przeżuwacze do “koszenia” trawy na korporacyjnych terenach. W Kosowie, na farmie fotowoltaicznej Rogane, owce usuwają trawę dookoła paneli, usprawniając ich pracę. Podobne rozwiązanie jest planowane w Wielkiej Brytanii, gdzie w 2029 roku ma ruszyć Tween Bridge – hybrydowa farma wiatrowa i słoneczna połączona z hodowlą owiec.
– Czytaj także: Niełaz wielki wrócił do południowej Australii. Torbacza nie widziano tam od 130 lat
Źródło: FB: Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach, FB: Marcin Krupa
Fot. FB: Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.