Energetyka Polska na granicy kryzysu energetycznego. Luka wytwórcza coraz bardziej realna 29 kwietnia 2025 Energetyka Polska na granicy kryzysu energetycznego. Luka wytwórcza coraz bardziej realna 29 kwietnia 2025 Przeczytaj także Energetyka Barbórka w cieniu kryzysu: polskie górnictwo traci miliardy. Młodzi popierają czysty przemysł Polskie górnictwo węgla kamiennego notuje najgorsze wyniki od lat – produkcja spadła do 35,3 mln ton, a strata netto przekracza 6 mld zł. Na pomoc rusza projekt nowelizacji ustawy górniczej, który zakłada restrukturyzację kopalń, pakiet osłonowy dla pracowników i uporządkowanie procesu likwidacji zakładów. Sektor ostrzega przed ryzykiem zwolnień, jeśli ustawa nie zostanie uchwalona, a tegoroczna Barbórka upływa w atmosferze niepewności co do dalszych losów polskiego górnictwa. Energetyka Kontrole dronami i 500 zł mandatu za kopciuchy. 3% wypłat w termomodernizacji naraża Polaków na kary W wielu polskich domach nadal spalane są śmieci, stare meble i plastik, co zwiększa emisję szkodliwych pyłów i zagraża zdrowiu mieszkańców. Już od 1 stycznia 2026 roku wchodzi w życie całkowity zakaz używania tzw. kopciuchów, a za jego złamanie grożą wysokie mandaty i kary. Problemem jest jednak fakt, że na skutek zastoju w rządowych dotacjach do wymiany źródeł ciepła, wielu Polaków nie miało realnej możliwości przeprowadzenia termomodernizacji, a teraz stoją w obliczu kar za opóźnienia programu. Polska energetyka znalazła się na niebezpiecznym zakręcie. Wyniki ostatnich aukcji rynku mocy pokazują coś, czego nie da się już ignorować: zamiast budować nowe źródła energii, konserwujemy stare bloki węglowe. Tymczasem ich żywotność dobiega końca. Luka wytwórcza zbliża się szybciej, niż myśleliśmy. Reklama Spis treści TogglePolska energetyka wchodzi w fazę kryzysuImport energii zamiast własnych mocy? Ryzykowna strategiaRynek mocy do naprawyGeopolityka podbija stawkęStrategiczne decyzje nie mogą czekać Polska energetyka wchodzi w fazę kryzysu Rynek mocy w 2024 roku miał być impulsem do budowy nowych elektrowni. Zamiast tego stał się finansową kroplówką dla istniejących, starzejących się bloków węglowych. Tylko nieliczne nowe projekty pojawiły się na aukcjach, a ich łączna moc nie pokryje nadchodzących deficytów. Według danych Urzędu Regulacji Energetyki, ponad 60% zakontraktowanej mocy pochodzi z instalacji powstałych kilkadziesiąt lat temu. Wiele z nich zbliża się do końca technicznej eksploatacji. To oznacza, że Polska już w najbliższych latach może zmierzyć się z rzeczywistym brakiem mocy w systemie elektroenergetycznym. Import energii zamiast własnych mocy? Ryzykowna strategia Równolegle rośnie udział importu w bilansie energetycznym Polski. W 2023 roku import netto energii elektrycznej wzrósł o ponad 20% rok do roku. Na rynku mocy pojawiły się oferty z Czech, Szwecji czy Niemiec, co zwiększa zależność polskiego systemu od zagranicznych źródeł. To jednak strategia krótkowzroczna. Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) wskazują, że przepustowość istniejących połączeń transgranicznych jest ograniczona. Ich rola dla bezpieczeństwa energetycznego Europy rośnie – szczególnie po synchronizacji systemów elektroenergetycznych Estonii, Łotwy i Litwy z obszarem kontynentalnym Europy (CESA) w lutym 2025 roku. Kraje bałtyckie, wcześniej zależne od rosyjskiego systemu IPS/UPS, odłączyły się od Rosji i Białorusi. Synchronizacja zwiększyła bezpieczeństwo sieci w Europie Środkowej i Zachodniej. Bez inwestycji w nowe krajowe moce oraz dodatkowe połączenia transgraniczne, Polska może stać się zakładnikiem importu – narażonym na wahania cen i ryzyka polityczne. Rok 2026 na rynku mocy: skok cen, ofensywa zagranicy i wyzwania dla polskiej energetyki Rynek mocy do naprawy Rynek mocy, zamiast stymulować rozwój nowych źródeł, utrwala status quo. Ostatnie aukcje pokazały, że obecne mechanizmy wsparcia nie motywują inwestorów do budowy nowych jednostek. Wręcz przeciwnie – opłacają utrzymywanie przestarzałej infrastruktury. Eksperci alarmują: potrzebna jest głęboka reforma. Wsparcie powinno być skierowane w stronę: nowych, rozproszonych jednostek gazowych (CCGT do 100 MW), średnich bloków gazowych (300-400 MW), hybrydowych instalacji OZE połączonych z magazynami energii. Takie rozwiązania zwiększają elastyczność systemu i lepiej odpowiadają na wyzwania transformacji energetycznej, zwłaszcza w kontekście odległych i niepewnych terminów realizacji pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Geopolityka podbija stawkę Zmieniająca się sytuacja geopolityczna dodatkowo podnosi stawkę walki o własne źródła energii. Wysokie ceny LNG, napięcia w handlu międzynarodowym i presja na bezpieczeństwo dostaw sprawiają, że energia staje się kwestią strategiczną, a nie tylko gospodarczą. Europa po kryzysie gazowym, wywołanym wojną w Ukrainie, patrzy na politykę klimatyczną z większym pragmatyzmem. Scenariusz wydłużonej obecności gazu w miksie energetycznym staje się coraz bardziej realny. Programy takie jak Fit for 55 czy REPowerEU przechodzą cichą korektę. Dla Polski to jasny sygnał: musimy inwestować we własne źródła energii, a nie opierać się na importowanych rozwiązaniach czy megaprojektach wymagających dekad realizacji. Strategiczne decyzje nie mogą czekać Bez natychmiastowych działań Polska stanie w obliczu realnego kryzysu energetycznego. Konieczne są: głęboka reforma rynku mocy wspierająca nowe inwestycje, rozwój elastycznych jednostek gazowych i hybrydowych instalacji OZE, inwestycje w magazyny energii dla stabilności sieci,świadome lokowanie funduszy unijnych i krajowych w krajowe projekty. Najbliższe lata zdecydują o tym, czy Polska zachowa suwerenność energetyczną i konkurencyjność gospodarczą. Czasu na decyzje jest coraz mniej. Zobacz też: Aukcja mocowa na rok 2029 została zakończona Źródło: URE, PSE, ENTSO-E, Fit for 55, REPowerEU, Forum Energii, WiseEuropa, Instrat Fot.: Canva Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.