Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Rok 2026 na rynku mocy: skok cen, ofensywa zagranicy i wyzwania dla polskiej energetyki

Rok 2026 na rynku mocy: skok cen, ofensywa zagranicy i wyzwania dla polskiej energetyki

Rynek mocy to nie tylko techniczna konstrukcja zapewniająca bezpieczeństwo dostaw energii. To także barometr kondycji sektora elektroenergetycznego – jego wydolności, konkurencyjności i zdolności adaptacyjnej. Ostateczne wyniki aukcji dodatkowych na 2026 rok, opublikowane przez Prezesa URE, ujawniają wiele interesujących trendów, które warto rozłożyć na czynniki pierwsze.

450x250 3925x200 2
Reklama

Zima nie wybacza – rekordowe stawki w I i IV kwartale

Wyniki aukcji z marca 2025 r. pokazują wyraźnie: im bliżej zimy, tym drożej. Cena zamknięcia w I kwartale osiągnęła 388,05 zł/kW/rok, by w IV kwartale wspiąć się do poziomu aż 487,00 zł/kW/rok. To najdroższy kontraktowy okres dostaw mocy od lat. Za tymi liczbami stoją konkretne obawy: trudniejsze warunki pracy systemu, ryzyko awarii i rosnące uzależnienie od importu mocy.

Warto zauważyć, że w IV kwartale aż 1 277 MW obowiązków mocowych trafiło do jednostek zagranicznych – głównie z Litwy, Czech, Słowacji i Szwecji. Zagraniczni gracze nie tylko stają się równoprawnymi uczestnikami rynku, ale zaczynają dyktować warunki.

Lato przynosi oddech, ale czy stabilność?

Zupełnie inaczej wyglądał obraz aukcji letnich. W II i III kwartale cena zamknięcia zatrzymała się na poziomie 37,24 i 37,25 zł/kW/rok. To symboliczna kwota, mogąca świadczyć o dużej dostępności mocy i relatywnie niskim popycie. Jednak zbyt tania moc może oznaczać ryzyko – w przypadku nagłych zmian pogody lub awarii sieci, rezerwy mogą nie zareagować wystarczająco szybko.

W tych kwartałach dominowali polscy dostawcy, często z segmentu jednostek redukcji zapotrzebowania (tzw. DSR). To dobra wiadomość – oznacza, że krajowy rynek rozwija się w kierunku elastyczności. Ale pytanie pozostaje: czy te zasoby będą gotowe w krytycznych momentach?

Czy Polska energetyka traci konkurencyjność?

Z danych URE wynika, że coraz większa część obowiązków mocowych przypada zagranicznym jednostkom. Przykład Sydkraft Hydropower z Szwecji czy ČEZ z Czech pokazuje, że firmy te potrafią skutecznie konkurować nawet na tak regulowanym rynku jak polski.

Czy to oznacza, że polscy gracze tracą impet? Niekoniecznie. Ale z pewnością muszą przyspieszyć inwestycje, poprawić efektywność i lepiej przygotować się na kolejne aukcje. Coraz częściej bowiem wygrywa nie ten, kto ma największą elektrownię, ale ten, kto potrafi zaoferować moc tanio, szybko i elastycznie.

Wnioski? Rynek dojrzewa – i to widać

Rynek mocy w Polsce ewoluuje. To już nie tylko system wsparcia dla dużych elektrowni węglowych. To pole bitwy dla źródeł OZE, instalacji kogeneracyjnych, magazynów energii i agregatorów. Wyniki aukcji na 2026 rok pokazują, że gra toczy się o coraz wyższą stawkę – nie tylko finansową, ale także strategiczną.

W nadchodzących latach kluczowe będą:

  • rozwój elastyczności i cyfryzacji systemu,
  • integracja z rynkami regionalnymi,
  • i większa rola lokalnych zasobów zarządzanych inteligentnie.

Bez tego Polska może stać się importerem nie tylko energii, ale i bezpieczeństwa energetycznego.

Zobacz też: Czy za dwa lata zabraknie nam prądu? Ciemne chmury nad polską energetyką

Źródło: Informacja Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki Nr 22/2025 URE 2025

Fot.: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.