Amerykańskie Narodowe Centrum Prognoz Środowiskowych podało, że padł nowy rekord temperatury na Ziemi. W poniedziałek 3 lipca zanotowano średnią 17,01°C, a dzień później 4 lipca 17,18°C. To najgorętszy dzień w historii pomiarów na Ziemi.
Najgorętszy dzień w historii
W poniedziałek, 3 lipca amerykańskie Narodowe Centrum Prognoz Środowiskowych odnotowało rekord najwyższej średniej temperatury na świecie – 17,01°C. Rekord ten został szybko pobity. Już dzień później, 4 lipca średnia globalna temperatura sięgnęła 17,18°C. Naukowcy przewidują, że lipiec może być najcieplejszym miesiącem w historii.
Poprzedni rekord średniej temperatury zarejestrowano w sierpniu 2016 roku. Wówczas średnia globalna temperatura wyniosła 16,92 °C.
W ostatnich tygodniach z falą upałów musieli się mierzyć mieszkańcy wielu regionów świata, m.in. południowej części USA. 30 czerwca ponad 70 milionów ludzi w tym kraju zostało objętych alertami o ekstremalnie wysokich temperaturach. W stanie Teksas przez dwa tygodnie odnotowywano co najmniej 38 °C.
Z podobnym problemem mierzyli się także Chińczycy czy mieszkańcy północnej Afryki. W drugim z wymienionych regionów w ostatnich tygodniach odnotowywano nawet 50 °C!
Co ważne, ekstremalnie wysokie temperatury nie ominęły również… Antarktydy. Ukraińska stacja polarna Wiernadski położona na wyspie Galindez pobiła niedawno swój lipcowy rekord temperatury, osiągając 8,7 °C.
- Globalne ocieplenie może wzrosnąć o 1,8°C, ostrzega WMO. Najbliższe lata będą najgorętsze w historii
EL Niño zapowiada upały
Na coraz trudniejsze warunki atmosferyczne ma wpływ EL Niño. Zjawisko to jest związane z ociepleniem temperatury wód powierzchniowych i zmianą wzorców wiatrów w środkowej i wschodniej części Pacyfiku. W konsekwencji EL Niño ma to wpływ na warunki meteorologiczne we wszystkich częściach świata – od poważnych suszy w Australii, Indonezji i południowej Azji, po ekstremalne opady deszczu w Ameryce Południowej, południowej części Stanach Zjednoczonych, Rogu Afryki i Azji Środkowej. Najmniejszy wpływ El Niño ma na regiony znajdujące się po drugiej stronie jego występowania, czyli chociażby w Europie. Niemniej nie oznacza to, że nie powinniśmy się spodziewać kolejnych fal upałów.
Na początku maja 2023 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) i Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) wydały komunikat, w którym poinformowały o wysokim ryzyku rozwinięcia się El Niño. Na podstawie znacznego wzrostu temperatury w równikowej części Pacyfiku, a także wzdłuż wybrzeży Ameryki Południowej, WMO określiło aż 80% szans, że opisane zjawisko wydarzy się w miesiącach lipiec-wrzesień.
Bomba klimatyczna tyka
Ekstremalne warunki pogodowe to również skutek zmian klimatu spowodowanych spalaniem paliw kopalnych, uprzemysłowieniem rolnictwa i masową wycinką drzew. Według Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) temperatury na świecie nie były tak wysokie od 125 tys. lat.
Badacze z IPCC ostrzegają, że nieuchronnie, a w dodatku bardzo szybko zbliżamy się do krytycznego punktu ocieplenia klimatu o 1,5°C względem okresu preindustrialnego. Ostrzegają i nawołują do działania. Mamy wszystkie potrzebne narzędzia, aby odpowiednio przeprowadzić działania redukujące emisje gazów cieplarnianych, przy jednoczesnej adaptacji do skutków zmian klimatu i gwarancji sprawiedliwości społecznej. Konieczne jest jednak natychmiastowe zaprzestanie spalania paliw kopalnych.
- Czytaj więcej: Wnioski płynące z ostatniego raportu IPCC
Źródło: Reuters, tvn.pl
Fot: Canva
Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.