2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Silne poparcie społeczne i polityczne. Czy prezydent zatwierdzi zakaz ferm futrzarskich?

Silne poparcie społeczne i polityczne. Czy prezydent zatwierdzi zakaz ferm futrzarskich?

Dzisiaj obchodzony jest w Polsce Dzień Bez Futra – może on okazać się ostatnim, w którym w Polsce nie wprowadzono jeszcze zakazu hodowli zwierząt na futro. Projekt ustawy uzyskał ponadpartyjne poparcie w Parlamencie, a badania pokazują, że opowiada się za nim także większość społeczeństwa – obecnie oczekuje już tylko na decyzję Prezydenta Karola Nawrockiego.

925x200 5
Reklama

Droga przez parlament

Ponad miesiąc temu, 17 października, Sejm zdecydowaną większością 339 głosów przyjął projekt zakazu hodowli zwierząt na futro. Ustawa przewiduje 8-letni okres przejściowy, zakładający zamknięcie wszystkich ferm futrzarskich w Polsce do końca 2033 roku, a także zakaz powstawania nowych ferm futrzarskich, degresywny system odszkodowań dla hodowców i odprawy dla pracowników ferm w wysokości 12-krotności miesięcznego wynagrodzenia.

W Senacie projekt spotkał się z równie silnym poparciem – 69 senatorów opowiedziało się za jego przyjęciem. W budynku Senatu otwarto ponadto wystawę dokumentującą wpływ ferm futrzarskich na społeczności wiejskie i środowisko naturalne. Senackie poprawki zostały zatwierdzone przez Sejm 7 listopada, a 12 listopada ustawa trafiła na biurko prezydenta – czas na podjęcie decyzji upłynie 3 grudnia.

Silne poparcie społeczne

Badanie CBOS przeprowadzone na początku listopada pokazuje, że 68,2% Polaków popiera zakaz hodowli zwierząt na futro, a 65,8% uważa, że prezydent powinien podpisać ustawę. 65,5% mieszkańców wsi, którzy wzięli udział w badaniu, także opowiedziało się za zakazem.

Ponad 660 osób zdecydowało się wysłać do Prezydenta Karola Nawrockiego fizyczny list z prośbą o podpisanie ustawy. Wśród apelujących są mieszkańcy Pogorzałek Wielkich, żyjący w bezpośrednim sąsiedztwie największej w Polsce – a być może i na świecie – fermy norek w Góreczkach. Rocznie może być na niej hodowanych nawet milion zwierząt, co stanowi prawie jedną trzecią całej krajowej produkcji. 

W ciągu ostatnich 10 lat widziałam już wszystko. Matki zasłaniające wózki gazą, żeby muchy nie obsiadły dziecka na spacerze. Ogromne plagi szczurów i pościel przesiąkniętą smrodem, gdy latem otworzyło się okno w nocy. Dziadków, do których wnuki nie przyjeżdżają na wakacje, tłumacząc, że u nich śmierdzi – mówi Małgorzata Nowak mieszkająca w pobliżu fermy.

Z kolei mieszkańcy powiatu wrzesińskiego w Wielkopolsce w ostatnią sobotę zorganizowali w Kawęczynie lokalne obchody Dnia Bez Futra, na które zaprosili Parę Prezydencką.

Jeśli ktoś mówi, że wieś musi śmierdzieć, to znaczy, że nie wie, jaki smród jest z fermy norek – jest po prostu nie do opisania. Zaprosiliśmy prezydenta na obchody Dnia bez Futra, żeby zaapelować do niego o podpisanie zakazu i zakończenie cierpienia nie tylko zwierząt, ale też mieszkańców wsi takich jak nasza – mówi mieszkanka Kawęczyna.

Poparcie dla zakazu wyrazili również znani PolacyJan Frycz wystąpił w poruszającym spocie kierowanym bezpośrednio do prezydenta Nawrockiego, Agnieszka Woźniak-Starak zwróciła się bezpośrednio do Prezydenta w „Pytaniu na Śniadanie” a Joanna Krupa umieściła emocjonalny apel na swoim profilu społecznościowym.

Głos ekspertów

14 listopada głos w sprawie zabrały najważniejsze organizacje lekarzy weterynarii na świecie. Europejska Federacja Lekarzy Weterynarii (FVE), Federacja Stowarzyszeń Lekarzy Weterynarii Zwierząt Towarzyszących (FECAVA) oraz Światowe Stowarzyszenie Lekarzy Weterynarii Małych Zwierząt (WSAVA) przyjęły wspólne stanowisko wzywające do stopniowego wygaszania hodowli zwierząt futerkowych na całym świecie, w którym przeczytać można m.in., że „Zwierzęta hodowane dla futra, głównie norki, lisy, jenoty i szynszyle, są gatunkami dzikimi lub półdzikimi, których złożone potrzeby behawioralne i fizjologiczne nie mogą być zaspokojone w sposób zadowalający w warunkach hodowli na terenie tradycyjnych ferm futrzarskich”. W oświadczeniu eksperci zwracają też uwagę na zagrożenie dla zdrowia publicznego ze strony ferm futrzarskich oraz na negatywny wpływ ferm na środowisko i bioróżnorodność.

List otwarty do Prezydenta Karola Nawrockiego z apelem o podpisanie ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futra wystosowało też ponad 30 utytułowanych naukowców i badaczy prawa, reprezentujących czołowe uczelnie z całej Polski. Zdaniem autorów listu ustawa pozwala uniknąć ogromu cierpienia, które w obecnych realiach nie powinno być dopuszczalne, a jednocześnie nie narusza istoty prawa własności ani swobody prowadzenia działalności gospodarczej.

Upadek branży futrzarskiej

Mimo że Polska jest największym producentem futer w Europie i drugim na świecie, branża od lat znajduje się w odwrocie. Szczyt produkcji przypadł na rok 2015, od tego czasu liczba zwierząt hodowanych rocznie na futro w Polsce spadła o ok. 70% i obecnie wynosi ok. 2–3 mln zwierząt. W rejestrze Głównego Inspektoratu Weterynarii figuruje 318 ferm mięsożernych zwierząt futerkowych, jednak w 2024 r. aktywnych (zasiedlonych) było tylko ok. 200 takich ferm.

Za ponad 70% produkcji futer w Polsce odpowiada kapitał duński, holenderski i powiązana z Rosją rodzina Wójcików. Przerzucają oni na polską wieś koszty społeczne i środowiskowe po to, żeby ktoś w Rosji albo w Chinach mógł założyć futro. Tymczasem mniejsze hodowle i tak zamykają się, ponieważ nie są opłacalne – tylko od momentu kiedy w Sejmie przegłosowano zakaz, zamknęło się siedem kolejnych – komentuje Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki. 

Zatrudnienie na fermach – w dużej mierze sezonowe – ocenia się obecnie na ok. 900 osób. Hodowcy zwierząt futerkowych w 2024 roku odprowadzili do budżetu państwa w ramach podatków PIT i CIT zaledwie 7,2 miliona złotych. Średnie wpływy do kasy gminnej z podatków i z tytułu dzierżawy gruntów nie przekraczają kilkuset złotych rocznie. 

Prezydent Karol Nawrocki może przejść do historii jako ten, który przypieczętował koniec cierpienia nie tylko milionów zwierząt, ale też tysięcy mieszkańców wsi. Wierzymy, że jest to już ostatni Dzień Bez Futra, w którym w Polsce nie ma jeszcze zakazu – dodaje Marta Korzeniak.

Zobacz też: Szwajcaria wprowadza etykiety o cierpieniu zwierząt. Czy UE i Polska pójdą tym śladem?

Źródło: Stowarzyszenie Otwarte Klatki

Fot. Canva (Abraksis)

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.