Ekologia Sprawdzili jakość wody w Wiśle – wyniki badań nie pozostawiają złudzeń 01 sierpnia 2024 Ekologia Sprawdzili jakość wody w Wiśle – wyniki badań nie pozostawiają złudzeń 01 sierpnia 2024 Przeczytaj także Ekologia Od 2025 roku będziemy dzielić odpady na nową frakcję. Jak je składować? Już od stycznia kolejnego roku nie pięć, a sześć frakcji dzielenia odpadów będzie obowiązywać w Polsce. Zostanie wyodrębniony podział na tekstylia, obuwie, odzież, koce, pościel, zasłony, itp. Nie znaczy to jednak, że mieszkańcy dostaną kolejny kolorowy worek lub pojemnik. Ekologia Co za ściema! Sekwana nie spełnia norm, belgijska triathlonistka hospitalizowana Zaledwie trzy tygodnie temu Anne Hidalgo, merka Paryża, wskoczyła do Sekwany, szczycąc się dobrym stanem rzeki – a na pewno takim, który nie zaszkodzi zdrowiu sportowców. Od tego czasu nie ustają wiadomości o kolejnych zachorowaniach wśród uczestników olimpiady we Francji. Eksperci od dawna informują, że polskie rzeki nie spełniają standardów środowiskowych. Badania tylko to potwierdzają – członkowie Fundacji Biznes dla Klimatu przebadali próbki wody z Wisły z różnych lokalizacji. Okazało się, że w każdym sprawdzonym miejscu przynajmniej jeden z sześciu parametrów wskazywał, że woda nie spełnia przyjętych norm. Reklama Skąd pobrano próbki wody? Jednym z elementów projektu Wspólnie dla Wisły było sprawdzenie, jaka w rzeczywistości jest jakość wody w rzece. W tym celu podczas trasy spływu były pobierane próbki wody z rzeki, które poddano analizom na wybrane parametry chemiczne. Osiem próbek: z Baraniej Góry, Krakowa, Opatowca, Warszawy, Płocka, Torunia, Grudziądza i Gdańska trafiło do badań. Ta ostatnia pobrana została nie z samej Wisły, a z miejsca rozgałęzienia Martwej Wisły i Motławy. Zobacz też: Setki martwych ryb. Czy rzeka została zatruta? Wyniki badań Analiza objęła 6 wskaźników: pH, przewodność elektryczna, chlorki, azotany, azotyny i fosfor ogólny. – Przyjrzenie się tym parametrom wskazuje najprawdopodobniej na duży wpływ ścieków przemysłowych, zwłaszcza na odcinku rzeki Kraków-Opatowiec. Pomiary przewodności elektrolitycznej i stężenia chlorków są powiązane z sobą, wzrost obu w takim rejonie Polski powinien zastanawiać i stanowić ostrzeżenie dla aktywnego użytkownika rzeki. Warto zwrócić też uwagę na przekroczenia parametru azotanów, bardzo wysokie w Krakowie i Opatowcu, ale też w Toruniu i Grudziądzu, co świadczyć może o wpływie nawożenia pól w tych lokalizacjach. Warto też zauważyć, że o ile wskaźniki przewodności mieściły się w normie, poza wynikami z Gdańska, to już wyniki badania chlorków były przekroczone względem normy w każdej badanej lokalizacji – ocenia dr inż. Andrzej Staniszewski z firmy BIOPRO, ekspert fundacji Biznes dla Klimatu. – W Gdańsku w próbce z Motławy wysoki wskaźnik wspomnianych parametrów wynika najprawdopodobniej z mieszania się z wodami morskimi, wpływ może mieć również ulewny deszcz, który przechodzi w tym czasie nad Gdańskiem, jednak wzrost fosforu, który również nie mieścił się w normie w Toruniu i Grudziądzu, stanowić może punktowe zanieczyszczenie rzeki w mieście. Pamiętajmy jednak, że sytuacja fizykochemiczna w górze Wisły nie była dobra, a część z tych zanieczyszczeń niewątpliwie trafiło również do Gdańska – skomentował wyniki badań ekspert. Sprawdź: Grzyb, który żywi się plastikiem z oceanu Wisła nie spełnia norm Aktywiści podsumowują przeprowadzony eksperyment, mówiąc, że woda w Wiśle jest zanieczyszczona i nie spełnia norm środowiskowych – przynajmniej jeden parametr w każdym punkcie poboru jest przekroczony. Rzeka przyjmuje ścieki przemysłowe, komunalne, a także te generowane przez rolnictwo, nazywane często niewidzialnym trucicielem – cała masa związków biogennych, pestycydów, a nawet antybiotyków jest odprowadzana do rzeki. Brak skutecznej kontroli oczyszczania ścieków pozostawia po sobie odbicie w czystości Wisły obserwowane i zmierzone w czasie akcji. – To, co nas boli to fakt, że są wydane pozwolenia wodnoprawne i różne zakłady przemysłowe czy też miasta zrzucają swoje ścieki do rzeki. Robią to oczywiście zgodnie z tymi wydanymi pozwoleniami, ale nie patrzą na to, że klimat nam się zmienia także w Polsce, że wody w naszych rzekach jest coraz mniej. I to sprawia, że wpływ tych zrzutów na rzekę jest ogromny i niebezpieczny dla bioróżnorodności – mówi Wojciech Falkowski, fundator Biznes dla Klimatu – Naczelna zasada, która nam przyświeca to: po pierwsze nie przeszkadzać! Jeśli zostawimy Wisłę i inne rzeki w naturalnym stanie, ograniczając przy tym zrzuty nieczystości, to te rzeki sobie same poradzą – wyjaśnia Wojciech Falkowski. Kalifornia płonie: pożar zajął obszar większy od Los Angeles Źródło: informacja prasowa Fundacji Biznes Dla Klimatu Fot.: PiotrZakrzewski, pixabay.com; khwanchai-phanthongs-images/canva.com Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.