Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

„Stop truciu” w Kędzierzynie-Koźlu

„Stop truciu” w Kędzierzynie-Koźlu

Emisja benzenu w Kędzierzynie-Koźlu przekracza 3 tys. procent normy. Eksperci podkreślają, że za tak wysokie emisje odpowiada lokalny przemysł. Mieszkańcy zorganizowali protest przeciwko zatruwaniu powietrza. 

Reklama

Wiele osób, które na co dzień mieszkają w Kędzierzynie-Koźlu, skarży się na złe samopoczucie, duszności i pogłębiające się problemy z oddychaniem. Mieszkańcy mają już dość bierności ze strony władz miasta i wyszli na ulice z transparentami „Stop truciu”. Na proteście, który był zorganizowany w Zaduszki, pojawiło się kilkaset osób. Problem nie jest nowy, było poruszany już w 2005 roku – powstała wówczas petycja, pod którą podpisało się ponad 500 osób. Jednak sprawa utknęła w urzędzie.

W 2016 roku powstała organizacja Komitet Ochrony Powietrza – członkowie KOP robią wszystko, by wpłynąć na lokalne władze.  – Robimy to po godzinach, bo wszyscy normalnie pracujemy. Mieszkamy w Kędzierzynie-Koźlu i martwimy się o to powietrze. Od samego początku naszej działalności staraliśmy się pokazać naszym władzom lokalnym, że jesteśmy zaniepokojeni tym stanem rzeczy. W tym samym czasie, kiedy zakładaliśmy KOP, przy urzędzie miasta powstał zespół do spraw jakości powietrza w Kędzierzynie-Koźlu. Miał nie tylko rozwiązać kwestie benzenu, ale też smogu. Niestety, to wciąż za mało. Nic nie zostało rozwiązane, pomimo naszych próśb i nacisków –  mówi w rozmowie ze SmogLabem Miłosz Broś-Załęski z KOP.

3 tys. procent powyżej normy to podobno i tak nie jest najgorszy wynik. Mieszkańcy są już zmęczeni brakiem reakcji ze strony władz. W 2017 roku kilka firm zostało ukaranych, ale wygląda na to, że wciąż to dobro przedsiębiorców, a nie zdrowie mieszkańców jest priorytetem.  – W lipcu tego roku pani prezydent Sabina Nowosielska zwróciła się do WIOŚ z prośbą o ponowne kontrole w zakładach. Po miesiącu dostała odpowiedź, że zlecono kontrole instalacji, ale największe zakłady zwróciły się do Ministerstwa Środowiska o ich odwołanie. I MŚ ich prośby spełniło – mówi Broś-Załęski.

źródło: smoglab.pl, foto: komitet ochrony powietrza

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.