Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Tylko 6% sprzedawanych samochodów to pojazdy elektryczne. Czy UE osiągnie swój cel na 2030 rok?

Tylko 6% sprzedawanych samochodów to pojazdy elektryczne. Czy UE osiągnie swój cel na 2030 rok?

Według ambitnych założeń Unii Europejskiej, transport ma być całkowicie bezemisyjny już za 25 lat. Jednak, jak wskazują statystyki, jesteśmy daleko od tego celu. Jak do tej pory na drogach królują diesel i benzyna. 

Reklama

Nadal wolimy tradycyjne paliwa 

W większośc krajów głównym źródłem energii w transporcie drogowym jest ropa. 65 % samochodów jest zasilanych za pomocą oleju napędowego, a 25% – za pomocą benzyny. Odnawialne źródła energii to, jak do tej pory, jedynie 6% paliw. 

Ogólny udział OZE  w transporcie rośnie – z 9,1 do 9,6%. Wzrost tej jest jednak wciąż za mały, zwłaszcza w kontekście rosnącej liczby aut zasilanych olejem i benzyną. W kontekście tych danych pojawia się pytanie: czy możliwe jest osiągnięcie celu klimatycznego wyznaczonego na 2030 rok? Według założeń, udział samochodów elektrycznych ma wówczas wzrosnąć do 29%. 

Jak na razie, cel ten osiągnęła jedynie Szwecja, w której 29,2% samochodów jest zasilanych za pomocą OZE. Dobrym wynikiem może poszczycić się również Norwegia (23,7%) oraz Finlandia (18,8%). 

Zaostrzenie przepisów

Aby osiągnąć te założenia, kraje wdrażają coraz bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące transportu. Planowane ograniczenia mają obejmować m.in. zakaz wjazdu do większych miast samochodów zasilanych nieodnawialnymi źródłami energii, a nawet ograniczenia w sprzedaży aut spalinowych.

Jedna z takich inicjatyw została podjęta we Frankfurcie, który oferuje mieszkańcom darmowy bilet na komunikację w zamian za sprzedaż lub zezłomowanie samochodu spalinowego. Miasto przeznaczyło aż 1,5 mld złotych na reformę transportu.

Polska daleko w tyle 

Według statystyk, w czerwcu 2024 roku w Polsce jeździło 62 tys. samochodów elektrycznych i 57 tys. hybrydowych. Samochodów dostawczych zasilanych OZE było zaledwie 6926, a autobusów – 1357, z czego 63 są napędzane wodorem. 

Największą przeszkodą w zakupie samochodów elektrycznych jest wciąż słabo rozwinięta infrastruktura stacji ładowania. Punktów jest niewiele, szczególnie w mniejszych miejscowościach. 

– Trzeba jasno powiedzieć, że rozwój infrastruktury nie nadąża za rynkiem pojazdów. Wyraźnym trendem na plus w sektorze ogólnodostępnej infrastruktury ładowania jest instalowanie ładowarek o coraz wyższej mocy. Pod koniec 2023 r. ultraszybkie (o mocy co najmniej 150 kW) stacje ładowania znajdowały się w 88 lokalizacjach w całej Polsce. Rok wcześniej liczba takich lokalizacji była ponad czterokrotnie niższa – wynosiła 20. Tak znaczny wzrost to zasługa operatorów, którzy realizują nowe inwestycje i modernizują swoje sieci. Niestety dotychczasowe działania – a raczej zaniechania – administracji publicznej nie ułatwiają tego zadania. Czas uruchamiania hubów ładowania DC jest często szacowany nawet na ponad trzy lata. W żadnym państwie europejskim nie trwa to aż tak długo. Przez ostatni rok nic się w praktyce w tej kwestii nie zmieniło – skomentował Jan Wiśniewski z PSPA.

Zobacz też: Nowe baterie do samochodów elektrycznych. Szykuje się rewolucja na rynku?

Źródła: pap.pl, auto-swiat.pl 

Fot. Canva 

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.