Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Zaskakujące zjawisko ujemnych cen energii w Europie – problem z magazynowaniem energii z OZE?

Zaskakujące zjawisko ujemnych cen energii w Europie – problem z magazynowaniem energii z OZE?

Rok 2024 jest rekordowy, jeżeli chodzi o liczbę godzin, podczas których cena energii spadła poniżej zera. Świadczy to o dynamicznym rozwoju branży OZE oraz o problemach bilansu energetycznego całych systemów elektroenergetycznych, z którymi boryka się wiele europejskich państw. Okazuje się bowiem, że źródła OZE takie jak farmy wiatrowe, fotowoltaiczne czy biogazownie produkują więcej energii niż jesteśmy w stanie na bieżąco zużyć, a systemów magazynowania jest zbyt mało. 

Reklama

Rekordowa liczba ujemnych godzin 

Rosnąca produkcja energii elektrycznej z OZE spowodowała, że w ostatnich latach podaż przerosła popyt. Prowadzi to do pojawienia się tzw. “ujemnych cen godzinowych”, podczas których hurtowa cena rynkowa energii elektrycznej spada poniżej 0 zł za MWh. 

W 2024 roku godzin tych jest wyjątkowo dużo, a to zjawisko mocno nasiliło się w wielu krajach, w tym również w Polsce. Według najnowszego raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej zawartego w “Śródrocznej aktualizacji dotyczącej energii elektrycznej”, przez pierwsze 8 miesięcy było ich aż 7841. W tym czasie ceny za megawatogodzinę spadły poniżej 20 euro za 1 MWh (około 85 zł). Rok wcześniej liczba ujemnych godzin w analogicznym okresie wyniosła zaledwie 6428 godzin, a w 2022 roku – 6428. Trend ten jest najwyraźniejszy w Finlandii i Szwecji. 

Wiadomość ta może cieszyć osoby korzystające z taryf dynamicznych, które, dostosowując swoje zużycie do wahających się cen, mogą zapłacić mniejsze rachunki. Jednak w dłuższej perspektywie nie wróży to nic dobrego dla branży energetycznej, która będzie zmagać się z nadmiarem energii w systemie elektroenergetycznym. Problem ten spadnie głównie na wytwórców OZE. Okazuje się bowiem, że mamy duże ilości energii wytworzonej z wielkoskalowych źródeł, której nie umiemy w całości magazynować. Według “Financial Times”, w ciągu ostatnich pięciu lat moc fotowoltaiki w Europie wzrosła z 127 do 301 GW, a farm wiatrowych z 188 do 279 GW. 

– Niskie hurtowe ceny energii (poniżej 100 zł/MWh), a nawet ujemne ceny godzinowe, to szansa dla odbiorców energii. Natomiast nie należy wierzyć, że dynamiczne ceny energii są odpowiednie dla każdego, ponieważ kluczem do sukcesu rozumianego jako koszty energii i tym samym niższe rachunki za prąd w domu lub firmie jest zarządzanie energią w ramach punktu poboru. Jeżeli mamy system zarządzania energią lub sterujący kluczowymi urządzeniami, to na tej podstawie jest możliwe uzyskiwanie odczuwalnie niższych rachunków przy minimalnym wysiłku – komentuje Damian Różycki, Prezes Columbus Obrót.

Rozwiązaniem są magazyny 

Ujemne ceny oznaczają, że brakuje “miejsc”, w których można przechować rosnące ilości wytwarzanej energii, więc jej cena drastycznie spada. Co więcej, sieć elektroenergetyczna jest nieprzygotowana na przyjmowanie takich ilości energii, dlatego w sytuacji dużej nadpodaży często konieczne jest wyłączanie instalacji wytwórczych na polecenie Operatora Systemu Przesyłowego (OSP) lub jednego z Operatorów Systemu Dystrybucyjnego (OSD). 

Jedną ze skutecznych odpowiedzi na takie problemy jest inwestycja w magazynowanie energii, zarówno przez wytwórców OZE, odbiorców przemysłowych posiadających własne OZE, jak i przez klientów indywidualnych, ponieważ wyłączenie instalacji wytwórczej może odbyć się: 

  • na polecenie (wyłącza właściciel na polecenie OSP/OSD), 
  • zdalnie (wyłącza OSP lub OSD) 
  • samoczynnie z powodu np. zbyt wysokiego napięcia występującego lokalnie w sieci energetycznej.

– Deweloperzy, którzy nie zdecydują się na współpracę swoich farm wiatrowych i fotowoltaicznych z magazynami energii lub innymi elastycznymi źródłami, mogą doświadczyć spadku potencjalnych dochodów podczas szczytowej generacji, co może ograniczyć zyski i zniechęcić do inwestycji – ostrzega Międzynarodowa Agencja Energii.

Klimat na tym skorzysta? 

Wiadomość o spadających cenach energii jest korzystnym znakiem dla klimatu, ponieważ świadczy o tym, że maleje zapotrzebowanie na paliwa kopalne. Wciąż jednak ogromną przewagą ropy naftowej, gazu ziemnego i węgla jest możliwość łatwego składowania, czego nie można powiedzieć o źródłach odnawialnych. Według ekspertów, Europa upora się z obecnymi problemami dopiero w 2030 roku, wdrażając odpowiednią liczbę magazynów energii i elektrolizerów umożliwiających składowanie w formie wodoru. 

Zobacz też: Czy mrożenie cen energii zostanie utrzymane w 2025? 

Źródła: Columbus Energy, ure.gov.pl

Fot. Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.