Z roku na rok społeczeństwa na całym świecie muszą mierzyć się z coraz częstszymi falami upałów. Prognozy naukowców są pesymistyczne. Młode pokolenie musi przygotować się na coraz częstsze i intensywniejsze fale upałów, które będą towarzyszyć im przez całe życie. 

Coraz więcej upałów

Analizy prognoz klimatycznych nie są optymistyczne. Z badań opublikowanych w czasopiśmie Nature wynika, że ponad połowa osób urodzonych w roku 2020 będzie narażonych na niespotykane wcześniej fale upałów. Dla osób urodzonych później sytuacja wygląda jeszcze gorzej – nawet przy ostrożnych założeniach badawczych.. Badanie miało na celu określić skalę zmian na następne 75 lat.

W czasach przedindustrialnych nikt nie doświadczył takich temperatur, na jakie młodzi ludzie będą narażeni w ciągu swojego życia. Jest to nieproporcjonalny ciężar, jaki globalny rozwój położył na dzisiejszą młodzież, których nie było na świecie, gdy bez ograniczeń emitowano gazy cieplarniane. Dziś najmłodsze pokolenia stoją przed wyzwaniem zatroszczenia się same o siebie.  

,,Pollution offshoring”: jak demokracje UE przenoszą emisję do krajów rozwijających się 

Poszkodowana młodzież

W porównaniu do starszych pokoleń, np osób urodzonych w 1960 roku, problem narażenia na ekstremalne upały dotyczył tylko 16%. Na całym świecie urodziło się wtedy 81 milionów ludzi. Dziś mają około 65 lat i 13 milionów z nich dotyczy lub będzie dotyczył problem narażenia na niesprzyjające ciepło. 

W roku 2020 urodziło się na całym świecie 120 milionów dzieci. 58 milionów (czyli nieco mniej niż 50%) będzie dotkniętych upałem nawet przy najbardziej optymistycznym scenariuszu. Mowa o przypadku, w którym do 2100 roku średnia temperatura ociepli się o zaledwie o 1,5°C powyżej temperatur sprzed epoki przemysłowej.

Jeśli sprawdzą się bardziej pesymistyczne scenariusze, czyli wzrost temperatury o 3,5°C, to liczba dzisiejszych pięciolatków, którzy będą musieli zmierzyć się z ekstremalną temperaturą będzie stanowić 92% wszystkich urodzonych. Mowa więc o około 111 milionach osób, które dziś są w wielu przedszkolnym.

Świadomość, że to dzieci i młodzież – następne pokolenia, będą płacić za niezrównoważony rozwój, jest powszechnie znanym wnioskiem naukowców. Opublikowane badanie, jako jedno z pierwszych, dostarcza dane dotyczących konkretnych pokoleń, liczby osób i stopnia narażenia. To dopiero konkretne dane liczbowe ukazują skalę problemu, z którym Europa i świat będą musiały się zmierzyć. 

Lekceważenie problemu

Badania dotyczące niepokoju klimatycznego młodych ludzi, które powstawały w Wielkiej Brytanii, dają też pewne odpowiedzi dotyczące stosunku starszych generacji. Caroline Hickman, psychoterapeutka z Uniwersytetu w Bath, twierdzi, że starsze pokolenia mają tendencję do lekceważenia zmian klimatycznych. Powodem jest znacznie mniejsze ryzyko, że zmiany dotkną ich personalnie. 

Niektórzy eksperci określają takie podejście jako brak odpowiedzialności międzypokoleniowej. Ochrona życia i zdrowia naszych dzieci obejmuje także nasze działania, których skutki będą widoczne dopiero w ciągu kilku dekad. Rodzice powinni potraktować to poważnie. Oprócz odejścia od stosowania paliw kopalnych, implementowania dobrej izolacji termicznej domów, powinniśmy także sadzić drzewa. Szczególnie w miastach dające cień drzewa przyczyniając się do redukowania zjawiska ,,miejskich ognisk ciepła”. 

Jak stare, podobno chińskie, przysłowie mówi, najlepszy czas, żeby zasadzić drzewo, był 20 lat temu, a drugi najlepszy czas jest dzisiaj. Jeśli zależy nam, by przyszłe pokolenia, a w ograniczonym stopniu także my, miały komfortowe warunki życia na Ziemi, to ważne jest by zacząć działać już dziś! 

Zobacz też: Europejskie firmy stawiają na klimat. PGE wśród liderów oporu wobec Zielonego Ładu – raport InfluenceMap

Źródła: Nature, 

Fot. Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.