Zmiany klimatu Zima w Polsce. Zmiany klimatu i ośrodki baryczne 30 listopada 2020 Zmiany klimatu Zima w Polsce. Zmiany klimatu i ośrodki baryczne 30 listopada 2020 Przeczytaj także Zmiany klimatu Arktyczne Archiwum Świata, czyli jak ludzkość przechowuje swój dorobek Na wypadek globalnego kataklizmu lub katastrofy nuklearnej ludzkość zabezpieczyła swój dorobek w… Arktycznym Archiwum. Znajdziemy tam Krzyk Edwarda Muncha, Straż Nocną Rembrandta, kody źródłowe firmy GitHub, a nawet prozę Olgi Tokarczuk! Zmiany klimatu Sąd przyznaje najniższą możliwą karę Ostatniemu Pokoleniu. “Być może w przyszłości okaże się, że zostaną bohaterami” Aktywiści z Ostatniego Pokolenia zostali postawieni przed sądem za blokadę warszawskich dróg. Ich działania uznano za wyraz buntu obywatelskiego, co oznacza, że otrzymali najniższą możliwą karę. Wielbiciele mroźnej zimy na pewno z niepokojem obserwują zmiany następujące od kilku lat. Ogromne zaspy zastąpiła jałowa ziemia, zamiast symetrycznych płatków śniegu – z nieba spadają krople deszczu, a mróz jakby zrezygnował ze szczypania nas w policzki. Skąd ta zmiana? I czy w Polsce już nigdy nie spadnie śnieg? Reklama Spis treści ToggleZima astronomiczna i zima klimatycznaZimy stulecia w PolsceZimy XXI wiekuZmiany klimatu – przyczyna ciepłych zimDlaczego zmienia się klimat? Zima astronomiczna i zima klimatyczna Kiedy właściwie rozpoczyna się zima? Zgodnie z astronomią, w momencie przesilenia zimowego, które przypada na 21 lub 22 grudnia na półkuli północnej. Wówczas dzień jest najkrótszy, natomiast noc najdłuższa. Zima astronomiczna trwa do 21 marca, czyli do równonocy wiosennej. Wyróżniamy również zimę klimatyczną, czyli okres w roku, kiedy średnie dobowe temperatury spadają poniżej 0 stopni Celsjusza. W praktyce oznacza to opady śniegu i zwisające z dachu sople lodu, a dla świata roślin i zwierząt – stan uśpienia. Zimy stulecia w Polsce Wiek XX obfitował w prawdziwie lodowate zimy, podczas których padały rekordy klimatyczne. W styczniu 1940 roku w Siedlcach (woj. mazowieckie) odnotowano najniższą jak dotychczas temperaturę -41,0 stopni Celsjusza. Z kolei 11 lutego 1929 roku w Żywcu (woj. śląskie) i Olkuszu (woj. małopolskie) termometry wskazywały odpowiednio -40,6 i – 40,4 stopni Celsjusza. Ten właśnie rok wskazuje się jako najzimniejszy w historii Polski. Z powodu silnego mrozu pękały szyny, co powodowało duże zakłócenia w komunikacji kolejowej, a w efekcie poważne problemy z dostawami węgla. Port morski w Gdańsku zamarzł, a dwa statki ugrzęzły w lodzie na wodach Zatoki Gdańskiej. Natomiast od 13 lutego wszystkie szkoły w Krakowie – w tym Uniwersytet Jagielloński – zawiesiły zajęcia. Również w latach 1928/1929 padły polskie rekordy w grubości pokrywy śnieżnej. Śnieg utrzymywał się bez przerwy od początku grudnia do połowy kwietnia, a wysokość jego warstwy od stycznia do marca wahała się od 20 do 60 cm na nizinach. Największą grubość (267 cm) zmierzono 9 kwietnia w rejonie Morskiego Oka. Tak niskie temperatury nie były rzadkością w poprzednim stuleciu, jednak w zestawieniu najmroźniejszych dni znalazł się również 8 stycznia 2017 roku. W Puściznie Rękowiańskiej (woj. małopolskie) odnotowano aż -38,9 stopni Celsjusza. Zimy XXI wieku Według danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, normy dla średniej temperatury powietrza w Polsce w grudniu w latach 2018 i 2019 to przedział od -2 do 2 st. Celsjusza. Jednak na przeważających obszarach kraju – m.in. na Suwalszczyźnie, w pasie centralnym od Wielkopolski po Mazowsze oraz na Podkarpaciu – odnotowana temperatura przewyższała podane normy. Na skutek zmian klimatycznych, zimą w Polsce pada coraz mniej śniegu, a coraz więcej deszczu. – Zachodzą istotne zmiany postaci opadów atmosferycznych, np. zimą rzadziej występują opady śniegu, za to częściej pojawiają się opady deszczu. Z kolei wiosną zmniejsza się zarówno wysokość opadów stałych (śniegu), jak i opadów mieszanych (deszczu ze śniegiem). Są to zmiany statystycznie istotne, czyli bardzo wyraźne, które potwierdzają, że wzrost temperatury silnie wpływa na to, w jakiej postaci występują opady atmosferyczne – tłumaczy dr hab. Ewa Łupikasza, prof. Uniwersytetu Śląskiego, która specjalizuje się w badaniu opadów atmosferycznych. Zmiany klimatu – przyczyna ciepłych zim Zmiany klimatyczne w umiarkowanej strefie klimatycznej najbardziej uwidaczniają się w poszczególnych postaciach opadów. Natomiast, jak podkreśla dr hab. Ewa Łupikasza, częstość i ilość opadów mają wpływ na temperatury powietrza w danym rejonie. – Zmiany częstości i sum opadów śniegu decydują m.in. o rozwoju pokrywy śnieżnej, która wpływa na bilans radiacyjny (zmiana albedo) i decyduje m.in. o tym, ile energii pozostaje w systemie ziemskim. Krócej zalegająca i zajmująca mniejsze powierzchnie pokrywa śnieżna przyczynia się do dodatkowego wzrostu temperatury powietrza – wyjaśnia ekspertka. Jak podaje portal Naukaoklimacie.pl, średnia temperatura powierzchni Ziemi wzrosła już o ponad 1 stopień Celsjusza powyżej wartości z epoki przedprzemysłowej. Z kolei przy obecnych trendach, średnia temperatura globalna wzrośnie o 1,5 stopnia Celsjusza już w latach 2030. Może skutkować to falami upałów, niedoborami wody we wrażliwych regionach, utratą prawie wszystkich raf koralowych, spadkiem produkcji żywności i wzrostem światowego poziomu morza. – Mniej więcej od 1988 roku obserwujemy bardzo znaczące ocieplenie klimatu w wielu miejscach. Z tym że ono nie odbywa się jednocześnie wszędzie. Ocieplenie ma wpływ [na opady śniegu – przyp. red.], ale szczegóły zależą od cyrkulacji atmosfery. Od tego, jak ułożą się ośrodki baryczne, wyże i niże, co jest ważne zwłaszcza w strefie umiarkowanej – powiedział w rozmowie z portalem Natemat.pl prof. dr hab. Tadeusz Niedźwiedź z Katedry Klimatologii Uniwersytetu Śląskiego. Dlaczego zmienia się klimat? Klimat naszej planety od milionów lat podlega ciągłej ewolucji. Na średnią roczną temperaturę oraz poziom mórz na Ziemi wpływają m.in. aktywność słoneczna, cykliczne zmiany orbit planety, grubość pokrywy śnieżno-lodowej, czy stężenie aerozoli i gazów cieplarnianych w atmosferze. Jednak w ciągu ostatnich dwustu lat dostrzegalne jest dynamiczne przyspieszenie tempa zmian klimatycznych, czego przyczyną jest emisja dwutlenku węgla oraz pozostałych gazów cieplarnianych, powstających podczas eksploatacji paliw kopalnych. Podczas gdy przed rewolucją przemysłową koncentracja dwutlenku węgla w atmosferze wynosiła ok. 280 ppm (cząsteczek na milion), obecnie ta wartość wzrosła do ok. 400 ppm. Gdy temperatura zmieniała się na przestrzeni dziesiątek i setek tysięcy lat, natura miała czas na przystosowanie się i ewolucję. Obecna sytuacja, w tym drastycznie szybkie tempo rozwoju gospodarczego, tego czasu nie daje. Czy do Polski powrócą jeszcze kiedyś mroźne zimy, półmetrowe zaspy, śnieżynki na szybach i ogromne sople lodu zwisające z dachu? Czas pokaże. Na razie pozostaje nam jedynie przeglądanie zimowych krajobrazów w Internecie. Ewentualnie wycieczka do Québecu, gdzie Instytut Meteorologiczny ostrzega przed nadchodzącymi wyjątkowo niskimi temperaturami, sięgającymi nawet -23 st. Celsjusza w dzień. Źródło: imgw.pl, naukawpolsce.pap.pl, naukaoklimacie.pl Fot.: Joerg „Jurek” Meintert Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.