Zmiany klimatu Warszawa w 2040 roku: śmiertelność wzrośnie o 225%. Wielkie fale upałów w stolicy to skutek zmian klimatu 19 października 2021 Zmiany klimatu Warszawa w 2040 roku: śmiertelność wzrośnie o 225%. Wielkie fale upałów w stolicy to skutek zmian klimatu 19 października 2021 Przeczytaj także Ekologia Uprawa roślin bez światła? To może być prawda Niedawno naukowcy zaproponowali alternatywne do fotosyntezy, czyli elektro-rolnictwo. Metoda ta ma zastąpić fotosyntezę – nie wymaga światła, a do tego radykalnie ogranicza ilość ziemi potrzebnej do upraw. Zmiany klimatu “Ropa i gaz są darem od Boga” – takimi słowami prezydent Azerbejdżanu otworzył COP 29 COP to coroczny szczyt klimatyczny, podczas którego przedstawiciele państw spotykają się w celu ustalenia wspólnej polityki. Przez krytyków bywa określany “politycznym show”, które nie prowadzi do konkretnych rezultatów i zdecydowanych działań. Jak jest naprawdę? Czy decyzje podjęte na tegorocznej konferencji będą miały realny wpływ na pogarszający się stan planety? Jak do ograniczenia emisji gazów mają się słowa gospodarza konferencji? Źle zaprojektowane miasta przyczyniają się do zmian klimatu, a jednocześnie same są wrażliwe na skutki kryzysu klimatycznego – ostrzegają członkowie zespołu doradczego przy prezesie PAN. Według prognoz po 2040 roku śmiertelność w Warszawie wzrośnie nawet ponad 225% w stosunku do sytuacji obecnej. Fale upałów w stolicy mogą okazać się nieuchronne. Reklama Warszawa w 2040 roku: wielkie fale upałów w stolicy Eksperci z zespołu PAN zaznaczają, że problem kryzysu klimatycznego dotyczy również polskich miast. Szacują, że wzrost częstości występowania fal upałów w Warszawie spowoduje znaczący wzrost śmiertelności, zwłaszcza w drugiej połowie obecnego stulecia. Biorąc pod uwagę średnie ryzyko zgonu, wzrost śmiertelności w latach 2011–2040 wyniesie ok. 36% ogólnej liczby zgonów dziennych (w trakcie fali upału). Po 2040 roku, ze względu na 6-krotne zwiększenie liczby 5-dniowych fal upałów, śmiertelność wzrośnie nawet ponad 225% w odniesieniu do sytuacji obecnej. Najgorsza sytuacja będzie miała miejsce w miastach. Kryzys klimatyczny w polskich miastach Według prognoz ONZ w 2050 roku 68% ludności świata będzie mieszkać w miastach. Już dziś w Europie mieszkańcy miast stanowią ponad 74% populacji, a w Polsce ponad 60%. Badacze, zwracają uwagę, że same miasta przyczyniają się do nasilania zmian klimatu, stanowiąc „gorące punkty” na mapie emisji gazów cieplarnianych. Zajmują jedynie 3% powierzchni Ziemi, a odpowiadają za 60-70% zużycia energii i 75% emisji związków węgla. Istotną cechą miast polskich (zwłszcza małych i średnich) jest duży udział lokalnych systemów grzewczych – indywidualnych, osiedlowych, miejskich – opartych na spalaniu węgla. Udział emisji z tego sektora jest zależny od liczby instalacji, ich stanu technicznego, sprawności i strat energii generowanych przy przesyle oraz od efektywności wykorzystania energii – podkreśla w komunikacie PAN. Naukowcy dodają, że miasta są obszarami wyjątkowo wrażliwymi na skutki zmiany klimatycznej ze względu na wysoki poziom zainwestowania, zagęszczenie ludności i infrastruktury. Fale upałów w stolicy Polski nie będą niczym szczególnym, w innych miastach stołecznych na świecie problem ten również będzie narastał. Intensyfikacja ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak: fale upałów, ulewne deszcze, gwałtowne burze czy huraganowea wiatry, może powodować znaczne straty materialne oraz bezpośrednie i pośrednie zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi oraz stabilności społeczno-gospodarczej. Ekstremalne zjawiska pogodowe mogą być dodatkowo wzmacniane przez lokalne cechy klimatu miejskiego. Chcesz wiedzieć więcej o zmianach klimatu i metodach na przeciwdziałanie tym procesom? Zobacz artykuł: Zmiany klimatu – o co chodzi? Przykład napełniającej się wanny pokazuje, co dzieje się teraz na Ziemi źródło: Nauka w Polsce/PAP Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.