Wiadomości OZE Pożar odpadów toksycznych w Zielonej Górze. Sytuacja pod kontrolą 24 lipca 2023 Wiadomości OZE Pożar odpadów toksycznych w Zielonej Górze. Sytuacja pod kontrolą 24 lipca 2023 Przeczytaj także Wiadomości OZE Puszcza Białowieska – czyli jak polski rząd, chroniąc granicę, zabija bioróżnorodność W 2022 roku na granicy polsko-białoruskiej został postawiony płot, którego zadaniem miała być ochrona przed nielegalną migracją. 186-km zasieków ze stalowych przęseł zwieńczonych drutem, w samym środku pierwotnych lasów. Jak ingerencja człowieka wpłynęła na tamtejszą faunę i florę? Wiadomości OZE Czy ceny energii elektrycznej w Polsce wzrosną w 2025? Zapytaliśmy eksperta Zamrożenie cen energii elektrycznej w 2025 roku stoi pod znakiem zapytania. Jakie czynniki mogą mieć wpływ na wzrost rachunków za prąd oraz ponoszone przez użytkowników koszty? O te kwestie zapytaliśmy eksperta – Damiana Różyckiego, Prezesa Columbus Obrót. W sobotę 22. lipca w Zielonej Górze wybuchł pożar. Ogień pojawił się w miejscu, gdzie składowano niebezpieczne odpady. Ewakuowano około 2,5 tys. mieszkańców. W akcji gaśniczej wzięło udział 200 strażaków, a sytuację opanowano po ponad 24 godzinach. Nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia – uspokoiła ministra klimatu. Reklama Pożar hali w Zielonej Górze Ogień pojawił się w hali należącej kiedyś do firmy Awinion w dzielnicy Przylep w Zielonej Górze około godziny 15:30 w sobotę 22. lipca. Wiadomo, że składowano tam niebezpieczne odpady chemiczne. Niestety nie wiadomo, jakie substancje dokładnie znajdowały się w obiekcie. Prezydent miasta Janusz Kubicki podjął decyzję o ewakuacji 2,5 tys. mieszkańców. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alerty do mieszkańców siedmiu najbliższych powiatów: zielonogórskiego, świebodzińskiego, krośnieńskiego, żarskiego, żagańskiego, nowosolskiego i wschowskiego. Zawarto w nich prośbę o pozostanie w domach i zamknięcie okien. Wstrzymano również ruch pociągów, który przebiegał w pobliżu płonącej hali. Ministra klimatu i środowiska zwołała sztab kryzysowy Na miejscu zdarzenia pojawiła się ministra klimatu i środowiska – Anna Moskwa. Szybko poinformowała, że ryzyko rozprzestrzeniania się pożaru zostało zlikwidowane, a pomiary jakości wody i powietrza nie wskazały na przekroczenia zanieczyszczeń. W związku z sytuacją szefowa resortu zwołała sztab kryzysowy, po którym ogłosiła: Na dzisiaj nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców, ale to wszystko dzięki temu, że Państwowa Straż Pożarna, Ochotnicze Straże Pożarne podejmują adekwatne działania. Jest duże zaangażowanie policji, Inspekcji Ochrony Środowiska, ratowników i wszystkich służb – poinformowała ministra klimatu i środowiska Anna Moskwa. Niemniej o tym, czy pożar odpadów niebezpiecznych stworzył zagrożenie dowiemy się z czasem, ponieważ wszystko zależy od wyników analiz badań stanu środowiska, które nastąpią w najbliższym czasie. Należy podkreślić, że nie wiadomo, co tam się znajduje, co tak naprawdę uległo spaleniu. To zatrważające. Przez tyle lat substancje, materiały tam leżały i nikt ich nie zbadał – powiedział dr inż. Jan Dyszczyk w rozmowie z Polsat News. – To, że środowisko zostało zanieczyszczone nie ulega żadnej wątpliwości. W akcji gaśniczej wzięły udział 64 zastępy straży pożarnej, w tym Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. Na miejscu pracowało około 200 strażaków. Ogień udało się ugasić dopiero o 20:22 dnia następnego, o czym poinformował wojewoda lubuski: O 20.22 strażacy zakończyli gaszenie pożaru magazynu z substancjami niebezpiecznymi w m. #Przylep 3 zastępy pozostaną na noc na miejscu działań w celu dozorowania pogorzeliska.Bardzo dziękuję wszystkim strażakom #PSP i #OSP którzy uczestniczyli w bardzo trudnej akcji gaśniczej.— Władysław Dajczak (@DajczakW) July 23, 2023 Dlaczego wysypisko nie zostało usunięte? To pytanie niepokoi mieszkańców, którzy już przed wybuchem pożaru zgłaszali smród uwalniający się z hali, która niegdyś należała do firmy Awinion zajmującej się odbiorem odpadów niebezpiecznych. Gdy przedsiębiorstwo zamknięto, właściciele zniknęli bez śladu… Poza chemicznymi substancjami, które zostawili po sobie w obiekcie. Zgodnie z decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2020 roku, prezydent Zielonej Góry miał obowiązek usunąć niebezpieczne odpady. Dlaczego to się nie wydarzyło? Powodem był fakt, że miasto nie stać na tego typu inwestycję, a prośby o wsparcie finansowe odbiły się jedynie echem. Niestety takich składowisk w Polsce nadal jest bardzo wiele. I chociaż tych pożarów na pewno jest mniej, bo zmieniło się prawo – jest ono bardziej restrykcyjne, wzrosły kary – ale na pewno nadal jest to problem. Także dla nas, strażaków, bo jedziemy w dane miejsce i jest to niejednokrotnie walka z żywiołem nie do końca zdefiniowanym – powiedział w rozmowie z PAP były rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Gmina Wołomin. Mieszkańcy odkryli nielegalne wysypisko trujących substancji Źródła: pap.pl, wydarzenia.interia.pl, zielona.interia.pl Fot. główna: Widok na Zieloną Górę od strony Przylepu/ Tomasz Noskowicz/ Wikimedia Commons Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.