2048x270 webinar Z 1
Reklama

Instalacja fotowoltaiczna z magazynem energii

Poznaj orientacyjne koszty

Zasada DNSH pod lupą. Co grozi inwestycjom, które nie spełniają wymogów zielonego finansowania?

Zasada DNSH pod lupą. Co grozi inwestycjom, które nie spełniają wymogów zielonego finansowania?

Zielone finansowanie w Unii Europejskiej wiąże się z konkretnymi wymogami środowiskowymi. Dla polskich firm i instytucji oznacza to konieczność przeprowadzenia przejrzystych analiz już na etapie ubiegania się o środki – w tym wykazania zgodności z zasadą DNSH. Bez tego dostęp do dotacji, kredytów czy preferencyjnych warunków inwestycyjnych może być zablokowany. Ocena potencjalnego wpływu inwestycji na środowisko staje się więc nie tylko formalnością, ale rynkowym standardem.

925x200 5
Reklama

Na czym polega zasada DNSH?

DNSH (ang. Do No Significant Harm) oznacza, że żadna inwestycja realizowana w ramach wsparcia publicznego czy prywatnego nie może poważnie szkodzić środowisku. Obejmuje to sześć kryteriów: łagodzenie zmiany klimatu, adaptację do niej, zrównoważone wykorzystanie zasobów wodnych i morskich, gospodarkę o obiegu zamkniętym, ochronę bioróżnorodności oraz zapobieganie zanieczyszczeniu.

Dla inwestora to nie tylko deklaracja, ale konkretne obowiązki planistyczne, wykonawcze i raportowe. Jak wskazują eksperci fundacji Carbon Footprint (CFF), instytucje finansujące coraz częściej wymagają potwierdzenia zgodności z DNSH jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji.

W wielu przypadkach, szczególnie przy projektach realizowanych w ramach Taksonomii UE, Krajowego Planu Odbudowy (KPO) czy instrumentów zwrotnych, inwestycje finansowane z funduszy UE muszą nie tylko spełniać zasadę DNSH, ale również przejść ocenę odporności klimatycznej (Climate Resilience Assessment). Ocena ta sprawdza, czy inwestycja jest przygotowana na skutki zmian klimatu, co staje się niezbędnym elementem w procesie uzyskania zielonego finansowania.

Dwa filary zielonego finansowania

DNSH i Climate Resilience Assessment to komplementarne wymogi, które wspólnie zabezpieczają inwestycję – zarówno pod kątem jej wpływu na środowisko, jak i podatności na skutki zmian klimatu. Spełnienie tylko jednego z tych kryteriów może nie wystarczyć do uzyskania środków.

Oba procesy wymagają dogłębnej analizy technologii, lokalizacji, potencjalnych oddziaływań środowiskowych oraz zaangażowania ekspertów i zespołów projektowych. Tylko tak kompleksowe podejście pozwala wpisać się w założenia Europejskiego Zielonego Ładu i zwiększa szanse na długofalowe, stabilne finansowanie.

Kiedy zaczynają się problemy?

Najwięcej wyzwań wiąże się z projektami infrastrukturalnymi. Niezależnie od tego, czy chodzi o inwestycje w OZE, modernizacje budynków, czy transport – kluczowe staje się nie tylko ograniczanie emisji, ale także unikanie skutków ubocznych, takich jak niszczenie siedlisk przyrodniczych, nadmierne zużycie wody czy problemy z gospodarowaniem odpadami.

Z perspektywy Fundacji Carbon Footprint (CFF), największe ryzyko niepowodzenia dotyczy nie tyle konkretnego sektora, ile braku odpowiednio wczesnego podejścia do kwestii środowiskowych. Niezrealizowanie rzetelnej analizy zgodności z DNSH może skutkować utratą dostępu do finansowania lub koniecznością zwrotu już uzyskanych środków.

Częstym błędem jest traktowanie wymogów DNSH jako biurokratycznej formalności, zamiast jako narzędzia wspierającego dobre zarządzanie ryzykiem inwestycyjnym. Wątpliwości kontrolerów mogą dotyczyć, np. lokalizacji farm fotowoltaicznych na terenach cennych przyrodniczo, nieodpowiedniego zagospodarowania odpadów budowlanych czy nieefektywnego zużycia wody w procesach przemysłowych.

Zasada DNSH obowiązuje przez cały cykl życia inwestycji – od przygotowania terenu, przez budowę, eksploatację, aż po jej demontaż.

DNSH to nie przeszkoda, ale szansa

Choć dla wielu inwestorów DNSH może wydawać się kolejną barierą formalną, w rzeczywistości jest narzędziem zwiększającym bezpieczeństwo i transparentność projektu. Przemyślana analiza środowiskowa nie tylko chroni przed błędami i karami, ale również buduje zaufanie instytucji finansujących i partnerów.

Wymogi te kierują uwagę inwestorów nie tylko na potencjał realizacji projektów o zrównoważonym charakterze – takich jak termomodernizacje, inwestycje w OZE czy redukcja emisji – ale również na ich ekspozycję na ryzyka środowiskowe. Zasada DNSH zobowiązuje do analizy wpływu inwestycji w kontekście sześciu celów środowiskowych oraz jej odporności na zmieniające się warunki klimatyczne.

W efekcie inwestorzy i przedsiębiorcy zyskują realne narzędzie do świadomego zarządzania ryzykiem – mogą nie tylko ograniczać negatywne oddziaływania, ale też lepiej przygotować się na potencjalne zagrożenia, takie jak powodzie, ekstremalne zjawiska pogodowe czy zaburzenia w dostępności zasobów.

Eksperci ds. taksonomii UE i śladu węglowego podkreślają, że zgodność z DNSH staje się rynkowym standardem – także poza funduszami unijnymi. Już w najbliższych latach brak takiej zgodności może ograniczyć dostęp do kredytów bankowych i kapitału inwestorów prywatnych.

Jak przygotować się na rygory zielonego finansowania?

Rok 2025 to dla wielu firm czas ostatnich testów przed pełnym wejściem zasad zielonego finansowania w życie. Projekty niespełniające DNSH mogą stracić finansowanie lub szanse na kolejne dotacje.Warto już dziś zadbać o zgodność z wymogami, zanim pojawią się kontrole.

Zobacz też: Raportowanie śladu węglowego – czym jest i dlaczego coraz więcej firm się na nie decyduje? Marta Seweryn o korzyściach z analizy emisji [WYWIAD]

Źródło: CFF

Fot.: Canva

Artykuł stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują swiatoze.pl. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.